yarc yarc
286
BLOG

Kiedy liczy się wojsko?

yarc yarc Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Prawidłowa odpowiedź brzmi: wojsko się liczy w styczniu. 

Kiedyś popularne były dowcipy typu” – Ile par butów ma żołnierz i z czego? – Żołnierz ma dwie pary butów, z czego jedną w magazynie”. Ale to było dawno, kiedy jeszcze przeciętny Polak wiedział, jak wygląda żołnierz. Bo ja na przykład nie wiem, a właściwie nie pamiętam. Ilekroć zobaczę na ulicy młodego człowieka w mundurze, to się okazuje, że to harcerz, albo uczestnik paintballowych zawodów. W zeszłym tygodniu widziałem, co prawda, jedną osobę w mundurze ewidentnie wojskowym, ale szczerze mówiąc, bardziej zwróciłem uwagę na jej „koński ogon”, niż mundur. Jeszcze nie przywykłem do widoku kobiet w armii.

Ale i tytuł i pierwsze zdanie to wcale nie żart. Wojsko Polskie liczy się wyłącznie w styczniu i wiele wskazuje na to, że główną troską najsławniejszego polskiego psychiatry i jednocześnie historyka sztuki jest to, żeby mu się te sztuki zgadzały co do sztuki właśnie w styczniu. Od lutego mogą sobie iść na emerytury, ginąć w katastrofach lotniczych, umierać na choroby tropikalne, albo padać ofiarą afgańskich partyzantów.


Bo: „Przyjęte zobowiązania międzynarodowe obligują nas do podawania szczegółowej liczby żołnierzy WP jeden raz w roku, dlatego też informacja prezentowana na stronie internetowej MON pochodzi ze stycznia br. a jej kolejne uaktualnienie pojawi się w styczniu 2011 r. Faktyczna liczebność WP cały czas oscyluje w granicach 99-100 tys. żołnierzy”.


Ta informacja, którą dostałem z Departamentu Prasowo-Informacyjnego MON, choć nie była taka, jakiej się spodziewałem, pozwoliła mi zrozumieć, dlaczego Centrum Informacyjne Rządu akurat styczniową wizytę premiera Tuska w garnizonie w Orzyszu uznało za na tyle ważną, że opublikowało komunikat. Komunikat dla mnie osobiście niezapomniany, bo cytujący zdanie pana premiera, które powinno zostać złotymi literami zapisane:


W krótkim czasie udało się doprowadzić do tego, że marzenie o silnej, nowoczesnej i sprawnej armii, złożonej z zawodowych żołnierzy  jest coraz bliższe realizacji”.



PS

Doskonale wiem, że pisanie o czymś, co wydarzyło się dawniej, niż przed dwoma tygodniami, jest dla większości czytelników zachowaniem w złym guście, a właściwie - dyskwalifikującym. Na swoją obronę mam to, że sam mam pamięć jak słoń Sewerusa i wiem, że nie stanowię absolutnego wyjątku.

yarc
O mnie yarc

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości