Yarrok1 Yarrok1
342
BLOG

Kwitnie życie towarzyskie doktora Grodzkiego

Yarrok1 Yarrok1 Polityka Obserwuj notkę 20

Mówią - idź do polityki a stracisz przyjaciół... Nic z tych rzeczy, wręcz odwrotnie. Przykład? Proszę bardzo - pan doktor, marszałek Grodzki! Niegdyś skromny medyk - chirurg i ordynator szpitala, którego zadłużenie w czasie ordynatury Grodzkiego wzrosło sześciokrotnie, urzędujący za biurkiem z przepastną szufladą. Już z racji owej przepastnej szuflady, interesanci nie przybywali tłumnie w celach przyjazno-towarzyskich a z interesem do tejże szuflady. Stąd mimo tłumu gości, przyjaźni nie przybywało a i życie towarzyskie nie kwitło.

Sposobem na zmianę oraz na doskwierającą samotność, miał być właśnie marsz do polityki. Początkowo nic nie wskazywało na poprawę, bo dla starych wyjadaczy peowskich, spasionych na poselskich i senatorskich dietach, niezbyt politycznie rozgarnięty doktorek nie stanowił atrakcji. Wszystko, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmieniło się, gdy Grodzki został marszałkiem senatu. Teraz ploteczki z doktorem, to dla partyjnych kolegów nobilitacja, a roboty na marszałkowskim fotelu nie ma dużo, więc czasu na towarzyskie piti-grili co niemiara.

Zatem od czasu objęcia stanowiska, pan doktor Grodzki ciągle na spotkaniach. Prócz kumoszek i kumów z partyjnej sitwy, pan doktor zdążył już zagadać przy kawie i na koniaczku (czego lekarzom nie brakuje) ambasadora Rosji oraz umówić na pogaduszki z panią Jurovą oraz ambasadorem Iranu. Tłumioną dotąd potrzebę wygadania się, pan doktor już dwa razy zaspakajał poprzez ględzenie do Polaków z okienka w telewizorze.

I nic to, że w sprawie domniemanego przyjmowania korzyści majątkowych w okresie, gdy jeszcze kroił ludzi, nie ma pan doktor nic do powiedzenia. Ważne by poględzić o byle czym i życie towarzyskie rozwijać, udają przy tym "Napoleona polityki i Naczelnika Państwa" od którego w kraju coś zależy.

Yarrok1
O mnie Yarrok1

Piszę, rysuję... śmieję się i wkurzam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka