SS i antysemityzm
"Aniołek Biedronia" - Sylwia Spurek (skrót SS) zaszalała! Eurodeputowana z nadania lewicy popisała się na twitterze zgrabnym wpisem, zrównującym żydowski holokaust z ubojem zwierzyny rzeźnej. A wszystko na chwilę przed Światowym Forum Holokaustu oraz 75. rocznicą wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Trzeba powiedzieć, że pani SS ma cholerne wyczucie momentu oraz sytuacji. Nie wiemy, czy ta zgrabna deklaracja antysemicka, pojawiła się po konsultacji z jej szefem, kandydatem na urząd Prezydenta RP - Robertem Biedroniem, ale jasno unaocznia, jak lewica widzi zagładę Żydów. Po Grzegorzu Korczyńskim, Gomułce oraz Moczarze, przyszła kolej na młodych, "czerwonych antysemitów".
Doktor Matrix spotkał się z Pelosią
Pan doktor Grodzki, w wolnej od obowiązków państwowych chwili, spotkał sie z Pelosią (Nancy Pelosi). Pelosia przyjechała do Polski, by powiedzieć kilka słów w Niemieckim Obozie Koncentracyjnym Auschwitz. Doktor Matrix wyczuł moment i dopadł Pelosię na lotnisku, by zrobić z magazynie bagażowym "konferencję na najwyższym szczeblu". Wszystko przygotowano w pełni profesjonalnie w profesjonalnej scenerii. Ściągnięto nawet ze sznura suszące się w pomieszczeniu gacie, a zastąpiono je polską flagą, którą podobnie jak gacie przypięto do sznura spinaczem do bielizny. Co do meritum, to dr Grodzki powiedział, że lubi demokrację. Pelosia potwierdziła, że też lubi. Następnie zdjęto ze sznura flagę i przypięto ponownie gacie, a uczestnicy konferencji odjechali.
Kandydatka Platformy w formie
Pani Małgiorzała Kidawa-Błońska potwierdziła swoją wysoką formę przed zbliżającymi sie zawodami o miejsce w Pałacu Prezydenckim. W ciągu kilku godzin: zarzuciła prezesowi Kaczyńskiemu, ze nie kocha świata ani Europy, tylko Polske - załatwiła Włodzimierzowi Putinowi stanowisko premiera Rosji, a Komisji Weneckiej uprawnienie do wyrzucenia Polski z UE! Trzeba przyznać, że od czasów Ryszarda Petru, nie mieliśmy w Polsce tej miary polityka...
Całuśny Janczyszyn
Nieutrudzony w walce o sędziowskie przywileje, "kastata" Janczyszyn przyjechał do sejmu obejrzeć listy poparcia do KRS. Jak mówi nowe przysłowie "ciekawość zabiła kota, a naraziła na koszty Janczyszyna", bo gnał do Warszawy z Olsztyna po to, by pocałować sejmową klamkę, gdyż w międzyczasie cofnięto mu delegację do stolicy. Jak wiadomo, sędzia który prywatnie robi sobie wycieczki krajoznawcze, jest tylko turystą i oglądać może co najwyżej zabytki, architekturę oraz przyrodę a nie listy poparcia do KRS. Jednak każda, najbardziej nawet źle wyglądająca sytuacja, ma też dobre strony. Pal licho pieniądze wydane na paliwo i wielogodzinną podróż do Warszawy. Wszystko to z pewnością zrekompensowała sędziemu, chwila pocałunku z sejmową klamką, bo (jak twierdził Stefan Niesiołowski) chwila erotyki warta jest wielu wyrzeczeń.
"Bez...Hołownie" u Hołowni
Kandydat na prezydenta, Szymon Hołownia kompletuje sztab wyborczy. Nie jest prawdą, że członków będzie wyłaniał na kastingu w programie "Mam Talent'. Przeczą temu fakty. Do tej pory zatrudnił już kilka osób, kompletnie nie posiadających talentu, jak choćby Michał Kobosko czy "gienierał po ruskich szkoleniach" Różański.
Sąd Najwyższy zajmie się "Pudelkiem"
Kobieta o minie, która może skisić nawet kapustę w beczce - Małgorzata Gersdorf mimo wszystko spotka się z kastowym koleżeństwem. Mimo decyzji TK, pani Gersdorf nie odwołała towarzyskiego spotkania trzech izb sądu Najwyższego. Kawa kupiona, brendawka jedzie a Plejada i Pudelek przestudiowane. Będzie o czym pogadać w miłym gronie "kastatów" i "obrońców kasty-tucji".
