"Świeży grób każdego wzruszy
niezależnie gdzie kopany,
gdy porośnie wyjdzie na jaw,
kto szczuł i co było grane..."
Eliemu
Szalom, pokój z Tobą...
Monachium, to ładne miasto, o bogatej historii...
Tam też ostatnio na konferencji młody premier z Polski naruszył tabu. Wywołując międzynarodowy skandal, powiedział, ze kanalie znajdowały się w każdym narodzie, nie wykluczając wybranego.
Jak donoszą media, dziennikarz NYT, Ronen Bergman - zapewne w trosce o ofiarę, której do dziś nie da zasnąć koszmar przeganiania przez szpaler polskich i niemieckich żołnierzy - uraczył zebranych dramatyczną opowieścią swoich rodziców, którym się udało…
W Polsce? Aż chciałoby się zapytać, jakim cudem? Ale nie bądźmy znowu tacy dociekliwi. Niech choć to pozostanie tajemnicą…
Dość, że słowa premiera Morawieckiego wycisnęły z jego oczu kropelkę słoną. I wzbudziły oburzenie. Nie tylko w nim… W Jeruzalem uczeni i świeci mężowie też podnieśli rejwach. Rwąc włosy ze swych siwych bród, tłukąc głowami o ścianę płaczu poczęli wieszczyć i biadać; Otwierają puszkę z pandorą! Chcą pisać historie na nowo… Potrzebne to komu? Przecież historia została już napisana. A nawet sfilmowana… Aj, waj! ŻAGIEW zapłonęła! Gorze nam! Urojony powszechny antysemityzm przybierze realny kształt. Słowo stanie się ciałem. Niedługo karetą Mordechaja Rumkowskiego zajedzie nam tu mała apokalipsa…
W końcu, kogo jeszcze dziś obchodzi to, że bracia Bielscy mieli na rękach krew 128 osób? Wszakże od dawna te groby porastają. W Nalibokach, w rejonie stołpeckim
Warszawa nie wierzy łzom. Jednak ja ufam w szczerość red. Bergmana. Mimo, że zdaje sobie sprawę co za gierkę prowadzi.
Orientuje się, że jest izraelskim dziennikarzem, publikującym wiele, w wielu pismach, jest specjalistą od wywiadu i wojska, swe artykuły opiera na tajnych dokumentach, na które otrzymał od najlepszych ze służb wyłączność, jest autorem godnej polecenia, a wydanej styczniu, książki "Rise And Kill First: The Secret History Of Israel's Targeted Assassinations."
Tak wiec wszystko wskazuje, że jest nieskorą do wzruszeń cwaną gapą. Zapatrywania ma wykrystalizowane, wyraził je dość jasno; „Doświadczenie Izraelczyków ocalałych z Holocaustu nauczyło, że zawsze najdzie się goj, który chce ich zabić. Że goje nigdy nam nie pomogą. Musimy wiec zrobić wszystko, aby mieć bezpieczną przystań, mieć Izrael i bronić go za wszelką cenę.”
Jedynie ta cena, myślącemu po kupiecku, Ronowi nie pasuje. Jest przekonany, że mordowanie nieprzychylnych Izraelowi stało się zbyt drogie, Koszta znacznie wzrosły... Rzecz jasna koszta polityczne.
Uważa więc, że nie należy przepłacać eliminując fizycznie, skoro wystarczy neutralizować w tańszy sposób. Np. kneblując szantażem moralnym..
I właśnie ta Wunderwaffe, powoli przestaje się sprawdzać. Nic, tylko siąść i płakać.
Jednocześnie wszystkim rozgorączkowanym głowom, którym już udzieliła się histeria, na ukojenie proponuję skoki narciarskie. Jesteśmy w nich lepsi, niż Izraelici. Zaś w oczekiwaniu na konkurs drużynowy, zalecałbym obejrzenie jakiegoś dobrego sitcom. Może Big Bang Theory... W którym piękne uczucie połączyło na zawsze Bernadettę Rostenkowski z Howardem Wolowitz’em
Tylko nie płacz proszę...
Miłosz Ci wszystko wypaczy...