Gdyby to był link dla chętnych, w ktory można kliknąć, żeby książkę zamówić, to pewnie bym chciał.
Ale nachalny baner wyskakujący za kazdym wejściem na stronę działa na mnie jak reklama espumisanu: robi mi się niedobrze i teraz tej książki nie wezmę, nawet, gdyby ktoś wpychał mi ją na ulicy do ręki.
Zastanówcie się Państwo nad tym.
Nie lubię braku wychowania. Nawet gdy kogoś obrażam, to staram się to robić grzecznie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości