Zakochany w Biblii Zakochany w Biblii
312
BLOG

Bóg wypowiada wojnę faraonowi (Wj 3, 15-22)

Zakochany w Biblii Zakochany w Biblii Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Bóg na górze Horeb objawił swoje imię. Jego imię mówi, że On jest Panem wszystkiego i wszystkich, jest Sprawiedliwy i Miłosierny, jest Ojcem i Matką. Bóg zstąpił po to, by uwolnić swój lud, wyprowadzić go i przygotować do zaślubin miłości z Bogiem.

Zadanie jest naprawdę wielkie. Bóg jest wszechmogący i wszystko może, jednak traktuje człowieka po partnersku: postanowił nie zrobić niczego bez człowieka. Wybiera sobie sług, którzy działają w Jego imieniu, są sakramentami Bożego działania. Jeżeli mają być skutecznymi narzędziami w Bożych rękach, muszą być pokorni. Mojżesz był najpokorniejszym człowiekiem na ziemi: był przez Boga przygotowywany do tego zadania już od urodzenia. Urodził się jako Lewita, syn Izraela. Następnie został wychowany na księcia Egiptu, wreszcie przez czterdzieści lat był poddawany próbie ogołocenia ze wszystkiego. Dopiero upokorzony i ogołocony człowiek może stać się skutecznym narzędziem w Bożych rękach, bo musi ograniczać się do tego, żeby wykonywać wszystko to, na co Bóg wskazuje i tylko to, co Bóg wskazuje. Jest to ogromnie trudna próba wiary – przekonamy się o tym czytając dalszy ciąg tej historii.

Bóg objawił Mojżeszowi swoje zamiary, wybrał go jako swoje narzędzie i teraz przedstawia mu strategię: najpierw zebrać starszych Izraela. Bo Mojżesz nie będzie działał sam. Będzie musiał stale działać w odniesieniu do swojego ludu.

Idź, a gdy zbierzesz starszych Izraela, powiesz im: Objawił mi się Pan, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba, i powiedział: Zająłem się w pełni wami i tym, co wam uczyniono w Egipcie. Postanowiłem więc wywieść was z ucisku w Egipcie i zaprowadzić do ziemi Kananejczyka, Chittyty, Amoryty, Peryzzyty, Chiwwity i Jebusyty, do ziemi opływającej w mleko i miód. Oni twych słów usłuchają. I pójdziesz razem ze starszymi Izraela do króla egipskiego, i powiecie mu: Pan, Bóg Hebrajczyków, nam się objawił. Pozwól nam odbyć drogę trzech dni przez pustynię, abyśmy złożyli ofiary Panu, Bogu naszemu. (Wj 3, 16-18) 

Bóg nie stawia faraonowi wygórowanych żądań. Wie, że faraona nie stać na wyrażenie zgody na opuszczenie Egiptu przez całą grupę wykwalifikowanych pracowników, dlatego w swoim miłosierdziu prosi faraona o rzecz, którą byłby w stanie dać: pozwolenie na złożenie ofiary na pustyni.

Nam się to może wydawać banalnym, nic nie znaczącym gestem. W rzeczywistości przewraca cały światopogląd faraona do góry nogami. Żeby zrozumieć tło historyczne tych wydarzeń, warto obejrzeć nasz krótki odcinek na temat mitologii egipskiej :


Chodzi o to, że w oczach Egipcjan, faraon jest żyjącym bogiem, jest pośrednikiem między ludźmi a wszystkimi pozostałymi bóstwami. Faraon jest nazywany synem boga Re, synem boga Tota lub synem boga Amona. Władza faraona nad Egiptem musi pochodzić od któregoś z tych bogów. Faraon jest też dziedzicem Ozyrysa i Horusa – bóstw, które rządziły Egiptem już od początku świata. Faraon odpowiada przed nimi za swój lud, za religię i za pokojowe stosunki ze wszystkimi bóstwami.

Na faraonie ciąży odpowiedzialność utrzymywania całego wszechświata w harmonii. W tym celu zatrudnia wszystkie możliwe bóstwa do współpracy. Świątynie właśnie temu służą, więc faraon zleca budowę świątyń.

Świątynia to dom bóstwa, zawiera jego posąg. Faraon wzmacnia siły bogów poprzez ofiary składane im codziennie. Dym ołtarza daje bóstwom siły potrzebne do cyklu życia, które reprezentują, na przykład do codziennego odradzenia się słońca, do corocznego powrotu Nilu do swoich brzegów itd.

Kapłani modlą się do bogów w imieniu faraona, wypraszają u bogów porządek, dobrobyt, sprawiedliwość i pokój. Właśnie faraon musi o to wszystko walczyć. Z kultu świątynnego się w Egipcie nie żartuje.

A to nagle jakiś zbieg, Mojżesz, przychodzi w towarzystwie starszych niewolników i prosi o pozwolenie na wyjście do pustyni w celu złożenia ofiary jakiemuś nieznanemu Bogu! Przecież faraon już tyle świątyń wybudował, a tu jakiś bezczelny Izraelita twierdzi, że te świątynie mu nie służą, że on musi iść na pustynię składać inną ofiarę innemu Bogu, bez pośrednictwa faraona! To jawne wypowiedzenie niezależności od bóstw egipskich, których faraon jest ambasadorem na ziemi! To jawna deklaracja wojny między bogami - bóstwa Egiptu przeciw Bogu Abrahama! Bóg będzie musiał przełamać światopogląd faraona.

Ja zaś wiem, że król egipski nie pozwoli wam wyruszyć, chyba że zmuszony siłą. Wyciągnę przeto rękę i uderzę Egipt różnymi cudami, jakich tam dokonam, a wypuści was. Sprawię też, że Egipcjanie okażą życzliwość temu ludowi, tak iż nie pójdziecie z niczym, gdy będziecie wychodzić. Każda bowiem kobieta pożyczy od swojej sąsiadki i od pani domu swego srebrne i złote naczynia oraz szaty. Nałożycie to na synów i córki wasze i złupicie Egipcjan. (Wj 3, 19-22)

Złupicie Egipcjan? O co tutaj chodzi? Chodzi o to, że wojna została wypowiedziana między faraonem a Bogiem! Na każdej wojnie ten, kto przegra, będzie złupiony. Na tym etapie historii faraon myśli, że skutecznie zniewolił Hebrajczyków i był zajęty łupieniem ich na co dzień. Myślał, że już pokonał Boga Izraelitów. Jednak Bóg wkroczył w historię po to, aby objawić swoje imię, a jest to imię wyzwalające.

Bóg przemawia do faraona używając jedynego języka znanego faraonowi: języka wojny, języka wygranego i przegranego. Mówiąc o łupie, Bóg mówi o swoim zwycięstwie: na wojnie wygrany łupie przegranego. Taka jest prawda. Nadal tak się dzieje w naszych czasach, ale zapomnieliśmy o tym, bo to się dzieje z dala od naszych oczu. Cała Afryka i kraje kolonialne niestety wiedzą, że to wciąż prawda, bo są one aktualnie łupione przez kraje zachodnie.

Wróćmy do starożytnego Egiptu. Bóg przemawia do faraona językiem zrozumiałym dla niego. Później w historii Bóg użyje własnej mowy – mowy miłości, ale czas na to jeszcze nie nadszedł. Na tym etapie dziejów jedynym zrozumiałym dla faraona językiem jest język przemocy.

Zresztą kiedy Hebrajczycy złupią Egipcjan, odbiorą to co im się sprawiedliwie należy. Przez długie lata byli ciemiężeni wbrew prawu egipskiemu. Wychodząc z Egiptu odzyskają to, co zostało im zostało wcześniej zabrane. Co nie znaczy, że Hebrajczycy będą mogli robić z tym łupem wszystko, co im się spodoba. Bóg nie żartuje z pojęciem sprawiedliwości. Jego lud zwycięży, ale będzie musiał nauczyć się, co oznacza bycie Wybranym. Na razie jednak nawet Mojżesz nie wie, co to oznacza Wybranie. Przekonamy się w następnym odcinku.



Francuz mieszkający w Warszawie od 1995 r.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo