Zakochany w Biblii Zakochany w Biblii
78
BLOG

Kalendarz nowego stworzenia (Wj 12, 1-2)

Zakochany w Biblii Zakochany w Biblii Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

JHWH powiedział do Mojżesza i Aarona w ziemi egipskiej: «Miesiąc ten będzie dla was początkiem miesięcy, będzie pierwszym miesiącem roku! (Wj 12, 1-2)

Przed nami pierwszy rozdział Tory zawierający szereg przepisów prawnych i obrzędowych. Pochylimy się nad Bożym Prawem po przeczytaniu dwóch najbliższych rozdziałów. Najpierw skupimy się na fabule opowiadania. 

Pierwszą rzeczą, którą Mojżesz dokonuje w związku z wyjściem z Egiptu jest ustanowienie nowego kalendarza. Wyjście z Egiptu jest centralnym wydarzeniem zbawczym i cała nasza codzienna rzeczywistość powinna być naświetlana jego światłem, choć stanowi dopiero zapowiedź prawdziwego odkupienia dokonanego na Krzyżu przez Naszego Pana. Wyjście Izraelitów z niewoli egipskiej dzięki krwi baranka paschalnego jest zapowiedzią naszego wyjścia z niewoli grzechu dzięki krwi baranka Bożego - Jezusa Chrystusa. Ludzkość mierzy czas biorąc te wydarzenia za punkt odniesienia. 

Nasza codzienność jest kształtowana upływem czasu i kalendarzem. Wyjście z Egiptu zapoczątkuje pierwszy rok nowej rzeczywistości. Pierwszy miesiąc tego nowego roku to miesiąc Nissan. Dlatego Nissan staje się nowym początkiem, głową miesięcy („Rosz” po hebrajsku). Tak się zaczyna opis pierwszego stworzenia, pierwsze zdanie Biblii: „beReSzit bara Elohim” - „Na początku stworzył Bóg” (Rdz 1,1). ReSzit – pochodzi od słowa RoSz – to znaczy początek, głowa. Nissan jest znakiem nowego stworzenia dokonanego wraz z wyzwoleniem Ludu Bożego z niewoli. Nowe stworzenie zasługuje na nowy kalendarz. Od Wyjścia z Egiptu zaczyna się nowy okres w Historii Świata.

Kalendarz nabiera nowego wymiaru. Czas nie jest już bezdusznym cyklem ciągle powtarzających się zjawisk. Krew baranka paschalnego otworzyła nowe dzieje ukierunkowane na nowy cel, na ostateczne wyzwolenie z niewoli grzechu. Historia ludzkości staje się trajektorią posiadającą początek i koniec.

Wszystko zaczyna się od Bożej obietnicy, która rodzi nadzieję. Nadzieja jest znakiem rozpoznawczym wierzących. Kiedy nie ma obietnicy, kiedy nie ma celu, nie ma nadziei. Faraon żył według kalendarza cyklicznego. Nie dążył do żadnej zmiany, nie znał pojęcia nadziei ani postępu. Chciał, żeby wszystko zostało po staremu. Pojęcie postępu pojawiła się wraz z nadzieją na osiągnięcie obiecanego celu. Poza cywilizacją biblijną pojęcie postępu nie istnieje. Życie bez nadziei jest piekłem, do którego nie chcieliby trafić nawet współcześni ateiści. Oni próbują pozbyć się wiary i związanego z nią posłuszeństwa wobec Prawa Bożego, ale tak naprawdę nie chcieliby znaleźć się w świecie prawdziwie pogańskim. Zachodni ateiści zapomnieli czym jest życie bez nadziei i bez miłości. Chcą pozbyć się Prawa Bożego zostawiając resztę, która wygląda miło i przydatnie.

Idea postępu wynika z postrzegania czasu jako ukierunkowany na cel. Taki postęp nie ma nic wspólnego z oświeceniową ideologią postępu technicznego. Ta ideologia traktuje człowieka jako trybik w maszynie. Postęp wynikający z Bożej obietnicy służy człowiekowi, służy życiu, jest ukierunkowany na coraz większą zażyłość z Bogiem. Obietnica pochodząca od Boga przekraczająca wszelkie nasze najśmielsze oczekiwania. Pismo Święte jest świadectwem Bożej Obietnicy i jest duchowym pniem całej cywilizacji zachodniej. Otwiera przed ludzkością nadzieję, która daje jej motywację i siłę do wyrwania się z niewoli. Kiedy czytamy Pismo Święte, słuchamy głosu Boga i otrzymujemy od Niego motywację i siłę do porzucenia wszelkiego zniewolenia, pokonując pustynię w kierunku zażyłości z Bogiem. W Biblii szczyt zażyłości jest ukazany w formie świątyni, a dokładniej chodzi o Najświętsze Miejsce w Świątyni: o Święte Świętych. W Biblii szczyt zażyłości między duszą a Bogiem jest zobrazowana w Pieśni nad Pieśniami jako taniec miłości. Wielka jest to perspektywa, radosna i pociągająca, ale też wymagająca, bo nikt nie może pojawić się na własne gody bez stroju weselnego.

Podsumowując: pojęcie nadziei jest obce wszelkiej cywilizacji pozabiblijnej. Cywilizacja europejska, która wyrzeka się swoich biblijnych korzeni, traci wszelką nadzieję. Taka cywilizacja żyje już tylko teraźniejszością i cyklicznym powtarzaniem się pór roku, co prowadzi do nihilizmu, do cynizmu, do rozpaczy, do samobójstwa, do samozagłady.

Wyjście z Egiptu to rozpoczęcie nowego kalendarza, to opuszczenie tej beznadziejnej cykliczności i podjęcie przygody historii zbawienia, ukierunkowanej na cel: na zjednoczenie duszy z Bogiem i tym samym na osiągnięcie całkowitego wyzwolenia.

Na zakończenie proponuję wam wysłuchać całej Pieśni nad Pieśniami:


Francuz mieszkający w Warszawie od 1995 r.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo