Zakochany w Biblii Zakochany w Biblii
936
BLOG

Przykazanie obrzezania (Rdz 17, 10)

Zakochany w Biblii Zakochany w Biblii Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Potem Bóg rzekł do Abrahama: «Ty zaś, a po tobie twoje potomstwo przez wszystkie pokolenia, zachowujcie przymierze ze Mną. Przymierze, które będziecie zachowywali między Mną a wami, czyli twoim przyszłym potomstwem, polega na tym: wszyscy wasi mężczyźni mają być obrzezani; będziecie obrzezywali ciało napletka na znak przymierza waszego ze Mną. Z pokolenia w pokolenie każde wasze dziecko płci męskiej, gdy będzie miało osiem dni, ma być obrzezane - sługa urodzony w waszym domu lub nabyty za pieniądze - każdy obcy, który nie jest potomkiem twoim - ma być obrzezany; obrzezany ma być sługa urodzony w domu twoim lub nabyty za pieniądze. Przymierze moje, przymierze obrzezania, będzie przymierzem na zawsze. Nieobrzezany, czyli mężczyzna, któremu nie obrzezano ciała jego napletka, taki człowiek niechaj będzie usunięty ze społeczności twojej; zerwał on bowiem przymierze ze Mną». (Rdz 17, 9-14)

Obrzezanie jest trudnym tematem, bo jest obrzędem pozwalającym na dołączenie do Ludu Wybranego. Stwierdziliśmy już, że poza Kościołem nie ma zbawienia (odsyłam do odpowiedniego odcinka, link). Skoro poza wspólnotą wierzących nie ma zbawienia, dlatego obrzęd dołączenia do tej wspólnoty ma charakter zbawczy. Subtelność intelektualna polega na tym, że obrzęd obrzezania sam w sobie nie daje zbawienia. Abraham na przykład został uznany za sprawiedliwego już przed obrzezaniem, jak to podkreślił święty Paweł:

Przeto czy błogosławieństwo to dotyczy obrzezanych, czy też i nieobrzezanych? Czytamy przecież, że Abrahamowi została poczytana wiara za sprawiedliwość. W jakich okolicznościach została poczytana: czy był obrzezany, czy przed obrzezaniem? Otóż nie po obrzezaniu, ale gdy był nieobrzezany. I otrzymał znak obrzezania jako pieczęć usprawiedliwienia osiągniętego z wiary posiadanej wtedy, gdy jeszcze nie był obrzezany. I tak stał się ojcem wszystkich tych, którzy nie mając obrzezania, wierzą, by i im poczytano to za tytuł do usprawiedliwienia, a także ojcem tych obrzezanych, którzy nie tylko na obrzezaniu się opierają, ale nadto kroczą śladami tej wiary, jaką ojciec nasz Abraham posiadał przed obrzezaniem. (Rz 4, 9-12)

Abraham jest przykładem tego, że zbawienie pochodzi od wiary a nie od obrzezania, ale zauważmy, że wiara Abrahama owocowała uczynkami, czyli posłuszeństwem Prawu Bożemu (Prawu Miłości), jak to wyjaśniał święty Jakub:

Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy sama wiara zdoła go zbawić? Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: «Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta!» - a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała - to na co się to przyda? Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie. Ale może ktoś powiedzieć: Ty masz wiarę, a ja spełniam uczynki. Pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, to ja ci pokażę wiarę ze swoich uczynków. Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą. Chcesz zaś zrozumieć, nierozumny człowieku, że wiara bez uczynków jest bezowocna? Czy Abraham, ojciec nasz, nie z powodu uczynków został usprawiedliwiony, kiedy złożył syna Izaaka na ołtarzu ofiarnym? Widzisz, że wiara współdziałała z jego uczynkami i przez uczynki stała się doskonała. I tak wypełniło się Pismo, które mówi: Uwierzył przeto Abraham Bogu i poczytano mu to za sprawiedliwość, i został nazwany przyjacielem Boga. Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary. (Jk 2, 14-24)

Czy zbawienie w końcu przychodzi z zachowania Prawa czy z samej wiary? Trzeba przyznać, że takie rozróżnienia są dość subtelne. Święty Paweł próbował wyjaśnić te tematy, ale jego pisma są trudne do zrozumienia dla nas, którzy nie znamy Pięcioksięgu. Próbował z jednej strony wyjaśnić, że samo zachowanie Prawa nie przynosi zbawienia, choć Prawo Mojżeszowe nie zostało obalone. Posłuchajmy:

Gdzież więc podstawa do chlubienia się? Została uchylona! Przez jakie prawo? Czy przez prawo uczynków? Nie, przez prawo wiary. Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa. Bo czyż Bóg jest Bogiem jedynie Żydów? Czy nie również i pogan? Zapewne również i pogan. Przecież jeden jest tylko Bóg, który usprawiedliwia obrzezanego dzięki wierze, a nieobrzezanego - przez wiarę. Czy więc przez wiarę obalamy Prawo? Żadną miarą! Tylko Prawo właściwie ustawiamy. (Rz 3, 27-31)

Paweł zwalczał mentalność odziedziczoną od religijności głoszącej, że pobożny żyd będzie zbawiony dzięki uczynkom, czyli dzięki skrupulatnemu przestrzeganiu wszystkich Bożych Przykazań. W tej perspektywie człowiek staje się sprawcą własnego zbawienia, a to udaremnia zbawcze Dzieło Krzyża. Pierwsi chrześcijanie, którzy w ogromnej większości byli pobożnymi żydami, musieli przewartościować własne przestrzeganie Prawa Bożego, a przykazanie o obrzezaniu stało się ogniskiem zapalnym tej dyskusji, bo do tej pory ono uwarunkowało przynależność do wspólnoty wierzących, do wspólnoty zbawionych.

Jezus już przygotowywał grunt do tego przewrotu mentalnościowego kiedy wytykał faryzeuszom, że cudzołożnicy i celnicy wejdą przed nimi do Królestwa niebieskiego. Dlaczego? Bo Bóg ceni przede wszystkim pokorę i skruchę, podczas gdy legalistyczne podejście do prawa prowadziło faryzeuszów do pychy i paradoksalnie oddalało ich od Boga.

Już w Starym Testamencie obrzęd obrzezania sam w sobie nie był wystarczający do wejścia w Przymierzu z Bogiem. Potrzebna była jeszcze skrucha serca (por. Maria Valtorta, Poemat Boga-Człowieka, VI.8). Aby otrzymać pokój od Boga, czyli uświęcenie i chwałę, człowiek musi mieć “dobrą wolę”. Rana obrzezania byłaby daremna, gdyby w wierzących nie było “dobrej woli” osiągnięcia wyzwolenia siebie i uświęcenia (por. Maria Valtorta, Poemat Boga-Człowieka, VI.10). Już w Księdze Powtórzonego Prawa Mojżesz wyjaśniał Ludowi, że Bogu zależy bardziej na obrzezaniu serca (czyli na obrzezaniu duchowym) niż na obrzezaniu materialnym:

A teraz, Izraelu, czego żąda od ciebie Pan, Bóg twój? Tylko tego, byś się bał Pana, Boga swojego, chodził wszystkimi Jego drogami, miłował Go, służył Panu, Bogu twemu, z całego swojego serca i z całej swej duszy, strzegł poleceń Pana i Jego praw, które ja ci podaję dzisiaj dla twego dobra. Do Pana, Boga twojego, należą niebiosa, niebiosa najwyższe, ziemia i wszystko, co jest na niej. Tylko do twoich przodków skłonił się Pan, miłując ich; po nich spośród wszystkich narodów wybrał ich potomstwo, czyli was, jak jest dzisiaj. Dokonajcie więc obrzezania waszego serca, nie bądźcie nadal ludem o twardym karku. (Pwt 10, 12-16)

W trzydziestym rozdziale jest to wyrażone w formie mesjańskiej obietnicy:

Pan, Bóg twój, dokona obrzezania twego serca i serca twych potomków, żebyś miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, po to, abyś żył. (Pwt 30,6)

Prorok Jeremiasz też nawoływał do duchowego obrzezania:

Obrzeżcie się ze względu na Pana i odrzućcie napletki serc waszych, mężowie Judy i mieszkańcy Jerozolimy, bo inaczej gniew mój wybuchnie jak płomień i będzie płonął, a nikt nie będzie go mógł ugasić z powodu waszych przewrotnych uczynków. (Jr 4, 4)

Samo pojęcie duchowego obrzezania zwraca naszą uwagę na to, że mechaniczne przestrzeganie Bożych przykazań nie przynosi zbawienia, ale ma być połączone z postawą skruchy i pokory. Obrzezanie duchowe objawia się na zewnątrz przestrzeganiem Prawa Bożego w duchu i w prawdzie. Obrzezanie wyrażało chęć posłuszeństwa Prawu Bożemu. W Starym Przymierzu dołączenie do Ludu Zbawionych było opłacane krwią napletka, w Nowym Przymierzu dołączenie do Ludu Zbawionych jest opłacane Krwią Chrystusa. Prawo obrzezania nie zostało zniesione, ale zostało uduchowione i przyjęło formę sakramentu chrztu, jak czytamy w liście do Kolosan:

I w Nim też otrzymaliście obrzezanie, nie z ręki ludzkiej, lecz Chrystusowe obrzezanie, polegające na zupełnym wyzuciu się z ciała grzesznego, jako razem z Nim pogrzebani w chrzcie, w którym też razem zostaliście wskrzeszeni przez wiarę w moc Boga, który Go wskrzesił. I was, umarłych na skutek występków i "nieobrzezania" waszego grzesznego ciała, razem z Nim przywrócił do życia. Darował nam wszystkie występki, skreślił zapis dłużny obciążający nas nakazami. To właśnie, co było naszym przeciwnikiem, usunął z drogi, przygwoździwszy do krzyża. Po rozbrojeniu Zwierzchności i Władz, jawnie wystawił je na widowisko, powiódłszy je dzięki Niemu w triumfie. (Kol 2, 11-15)

W Nowym Przymierzu obrzezanie duchowe jest dokonane przez samego Jezusa, arcykapłana Świątyni Niebieskiej (por. Hbr 8,1), w formie chrztu jako zanurzenie we Krwi wypływającej z otwartego boku Jezusowego. Duchowe obrzezanie dokonuje się cięciem na sercu człowieka i usuwa pierścień potrójnej pożądliwości (por. Maria Valtorta, Poemat Boga-Człowieka, IV.205): pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha życia (por. 1 J 2,16.) — które poddają człowieka "przyjemnościom zmysłowym, pożądaniu dóbr ziemskich i afirmacji siebie wbrew nakazom rozumu." (KKK 377). Obrzezanie serca polega na wyzbyciu się tych pożądliwości.

Według Prawa Mojżeszowego obrzezanie miało być dokonane już ósmego dnia życia dziecka. Według Kodeksu Prawa Kanonicznego (kan. 867) chrzest ma być dokonany już “w pierwszych tygodniach życia dziecka”.

Czy jednak chrzest jest wystarczający do zbawienia? Czy każdy ochrzczony będzie zbawiony? Nie. Tu jest kolejna trudność do zrozumienia. Mianowicie posłuszeństwo Prawu Bożemu samo w sobie nie przynosi zbawienia, ale nieposłuszeństwo Prawu Bożemu może nam zbawienie odebrać. Święty Paweł tak to wyjaśniał:

Obrzezanie posiada wprawdzie wartość, jeżeli zachowujesz Prawo. Jeżeli jednak przekraczasz Prawo będąc obrzezanym, stajesz się takim, jak nieobrzezany. Jeżeli zaś nieobrzezany zachowuje przepisy Prawa, to czyż jego brak obrzezania nie będzie mu oceniony na równi z obrzezaniem? I tak ten, który od urodzenia jest nieobrzezany, a wypełnia Prawo, będzie sądził ciebie, który, mimo że masz księgę Prawa i obrzezanie, przestępujesz Prawo. Bo Żydem nie jest ten, który nim jest na zewnątrz, ani obrzezanie nie jest to, które jest widoczne na ciele, ale prawdziwym Żydem jest ten, kto jest nim wewnątrz, a prawdziwym obrzezaniem jest obrzezanie serca, duchowe, a nie według litery. I taki to otrzymuje pochwałę nie od ludzi, ale od Boga. (Rz 2, 25-29)

Niczym jest zarówno obrzezanie, jak i nieobrzezanie, a ważne jest tylko zachowywanie przykazań Bożych. (1 Kor 7, 19)

Materialne przestrzeganie Prawa Bożego samo przez się nie przynosi zbawienia. Liczy się posłuszeństwo Woli Bożej w miłości, w duchu i w prawdzie.

W Nowym Przymierzu akt dołączenia do Wspólnoty Wierzących przyjął formę chrztu. Zachodzi wówczas pytanie, czy człowiek ochrzczony powinien również być obrzezany? Pierwsi chrześcijanie długo się sprzeczali co do tego. Po czternastu wiekach sobór Florencki zabronił obrzezanie katolików (DS 712 / DH 1348). Uzasadnienie tej decyzji można znaleźć w liście do Galatów, gdzie święty Paweł potępiał tych, którzy uważali, że materialne przestrzeganie przepisów Mojżeszowych jest niezbędne dla zbawienia:

Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli! Oto ja, Paweł, mówię wam: Jeżeli poddacie się obrzezaniu, Chrystus wam się na nic nie przyda. I raz jeszcze oświadczam każdemu człowiekowi, który poddaje się obrzezaniu: jest on zobowiązany zachować wszystkie przepisy Prawa. Zerwaliście więzy z Chrystusem; wszyscy, którzy szukacie usprawiedliwienia w Prawie, wypadliście z łaski. My zaś z pomocą Ducha, na zasadzie wiary wyczekujemy spodziewanej sprawiedliwości. Albowiem w Chrystusie Jezusie ani obrzezanie, ani jego brak nie mają żadnego znaczenia, tylko wiara, która działa przez miłość. (Ga 5, 1-6)

Podsumowując: pierwsi chrześcijanie musieli stanowczo zerwać z żydowską mentalnością, która uważa, że samo przestrzeganie Prawa Bożego przynosi zbawienie, podczas gdy zbawienie płynie wyłącznie z Krzyża Jezusowego, choć poprzez porzucenie Prawa Bożego można to zbawienie stracić. Nasza wiara prowadzi nas do przestrzegania Prawa Bożego, już nie w duchu bojaźni tak jakby nasze posłuszeństwo wysłużyłoby nam zbawienie, ale w miłości i w wolności jako wyraz naszej wdzięczności Bogu za darmowy dar zbawienia.

W Nowym Przymierzu obrzęd obrzezania został zastąpiony sakramentem chrztu, który dokonuje obrzezania na duchu. Krew obrzezania – oznaczająca oczyszczenie z pożądliwości, która doprowadziła Adama do utraty synostwa Bożego – została zastąpiona najczystszą Krwią Chrystusa. Ale sam obrzęd chrztu nie może być mechanicznym, pustym gestem. Musi być powiązany z miłością do Boga i z wyrzekaniem się szatana, świata i ciała (por. Maria Valtorta, Poemat Boga-Człowieka, VI.21).

Francuz mieszkający w Warszawie od 1995 r.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo