Wybuch granatu przy granicy. Było o włos od tragedii

Wybuch granata w Czeremsze

Do zdarzenia doszło około godziny 20 w pobliżu miejscowości Czeremcha w województwie podlaskim. Żołnierze Zgrupowania Zadaniowego "Podlasie” interweniowali wobec grupy agresywnych migrantów, którzy próbowali nielegalnie przekroczyć granicę.

Podczas użycia środków przymusu bezpośredniego jeden z granatów hukowo-błyskowych eksplodował w dłoni polskiego żołnierza. – Żołnierz doznał urazu lewej ręki – przekazała ppłk Magdalena Kościńska z Dowództwa Operacyjnego RSZ.

- 25 sierpnia 2025 r. około godziny 20.00 w pobliżu miejscowości Czeremcha w trakcie udaremniania nielegalnego przekroczenia granicy przez grupę agresywnych migrantów żołnierz Zgrupowania Zadaniowego Podlasie odniósł obrażenia. Podczas użycia środków przymusu bezpośredniego doznał urazu lewej ręki - brzmi komunikat DORSZ.

Zobacz takżeW końcu ruszy proces byłego burmistrza Milanówka. Pełna lista zarzutów

Stan zdrowia żołnierza z granicy

Na miejscu natychmiast udzielono rannemu pierwszej pomocy przedmedycznej, a następnie przetransportowano go do szpitala w Białymstoku. Lekarze udzielili mu specjalistycznej pomocy. Jak informuje wojsko, jego stan jest stabilny, ale nadal przebywa pod opieką medyczną. - Na miejscu zdarzenia żołnierzowi udzielono pierwszej pomocy przedmedycznej. Następnie niezwłocznie został przetransportowany do szpitala w Białymstoku gdzie została mu udzielona specjalistyczna pomoc medyczna. Stan żołnierza jest stabilny, brak zagrożenia życia - czytamy w oświadczeniu wojska.

Granaty hukowo-błyskowe są na wyposażeniu Wojska Polskiego i stanowią element środków przymusu bezpośredniego stosowanych w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa. Sprawę incydentu bada Żandarmeria Wojskowa, która ma wyjaśnić dokładne okoliczności zdarzenia.