Tytuł felietonu podwójny bo nie wiemy tak do końca co nas czeka po pierwszym września tego roku. Wtedy rozpocznie pracę nowy prezes Grupy TVN Marcus Tellenbach, jednocześnie zatrudniony w koncernie Ruperta Murdocha. Znawcy rynku medialnego zastanawiają się czy to oznacza wejście magnata medialnego do największego prywatnego koncernu telewizyjnego.
Koncern ITI przezywa trudności jak cała branża medialna. Potencjalni sponsorzy prywatni i publiczni (podmioty publiczne zarządzane przez polityków PO) pocięły budżet na reklamy a w przyszłym roku z uwagi na wybory samorządowe i prezydenckie będzie jeszcze gorzej. Już druga próba likwidacji głównego konkurenta czyli telewizji publicznej najprawdopodobniej nie uda się. Zwłaszcza dalsze trwanie TVP Info wygrywającego z TVN24 pod względem oglądalności uderza w interesy koncernu. Przy wahaniach oglądalności od 4 do 6% TVP Info zwiększyła w ciągu pierwszego kwartału przewagę z 1,2% do 2,4%. TVN CNBC Biznes przegrywa z polsatowską TV Biznes. Grupa ITI zaciągnęła kredyty, Legia Warszawa nie przynosi pożądanych efektów a wydatki na platformę cyfrową na razie nie zwrócą się. „Tygodnik Powszechny” jako okręt flagowy liberalnego katolicyzmu ma mniejszą sprzedaż niż „Gazeta Polska”. Potencjalny partner wśród dzienników czyli „Dziennik” idzie do likwidacji. Cechą TVN pod rządami Walterów byłą nieustanna ofensywa i tworzenie nowych projektów – a to kosztuje.
Rupert Murdoch próbował wystartować wchodząc do TV Puls ale już wycofał udziały z tej telewizji. Wspominano o planach utworzenia informacyjnej telewizji całodobowej na wzór Fox News. Jednolitofrontowe media lewicowo-liberalne były przerażone perspektywą wejścia na polski rynek magnata medialnego kojarzonego najczęściej z popierająca republikanów Fox News. Miało miejsce spotkanie Ruperta Murdocha z Jarosławem Kaczyńskim, TVN protestował przeciwko przekazaniu TV Puls dodatkowych częstotliwości. Komentatorzy przypomnieli, że przedstawicielem Murdocha w Polsce był w latach 90-tych minister Radosław Sikorski. Realny wpływ magnata na TVN mógłby oznaczać postawienie nie na SLD a na tzw.konserwatywną frakcję PO z Sikorskim i Gowinem na czele. Szansę na reanimację uzyska Polska XXI chociaż warto zapytać czy Sikorskiemu wyrwane kawałki PO nie wystarczą. Wejście Murdocha do TVN może oznaczać kontrrewolucję czyli nagły zwrot o 180 stopni. Nagle premier Tusk będzie najczęściej występującym w „Szkle kontaktowym” politykiem a prezenterzy będą odliczać dni do końca kadencji obecnego rządu.
Wariant drugi to rewolucja w wymiarze znacznie skromniejszym. Rezygnacja w dobie kryzysu z kolejnych projektów i ograniczenie kosztów może ustabilizować pracę stacji. Podobnie jak w TVP zostaną skasowane niektóre inicjatywy a w istniejących bożkiem bardziej niż do tej pory stanie się oglądalność i zyski z reklam. Tusk nie załatwił TVN dodatkowego tortu reklamowego po TVP ale to niekoniecznie będzie oznaczać zerwanie polityczne. Najwięcej do zaoferowania ma nadal partia rządząca. W czasach przed kryzysem często widzieliśmy w TVN czy TVN24 opłacone reklamy samorządów, projektów unijnych i innych podmiotów publicznych. No i zawsze opcja rządząca może zrobić jeszcze parę interesów jak ze stadionem w Warszawie.
Reorientacja polityczna TVN pod rządami Murdocha nie jest przesądzona. Jego media często szły z prądem, np. brytyjski tabloid „The Sun” zrezygnował z popierania konserwatystów na rzecz Partii Pracy gdy sondaże dawały Blairowi szansę na zwycięstwo. Dlatego nie wykluczam zgrabnej koegzystencji Murdocha z mainstreamem jednolitofrontowych mediów lewicowo-liberalnych. Wątpliwe jednak czy taki biznes przyniesie jakieś większe efekty – po co jeszcze jeden produkt taki sam jak wszystkie inne.
Inne tematy w dziale Polityka