jacek syn alfreda jacek syn alfreda
485
BLOG

Finis Germaniae? Znany niemiecki publicysta o nadchodzącej katastrofie

jacek syn alfreda jacek syn alfreda Polityka Obserwuj notkę 5

Nowa koalicja chce "transformacji" Niemiec. To nie tylko slogany; politykę prowadzi się szyframi, które na razie brzmią neutralnie, a dopiero później przynoszą wielkie efekty.


Odwrócenie się od przeszłości i wielka przemiana

Termin "wielka transformacja" został wprowadzony do polityki w 2011 r. wraz z raportem niemieckiej Rady Doradczej ds. zmian globalnych (WBGU). Zasadniczą ideą jest polityka klimatyczna, przymusowa i autorytarna, narzucona z góry, która zawiesza również zasadnicze elementy demokracji, aby uchronić kulę ziemską przed ociepleniem. Jest to rodzaj dyktatury klimatycznej, która zamyka usta zrzędzącym parlamentom i mediom, stara się promować dziennikarstwo popierające ten wielki globalny cel.

Z drugiej strony nie mówi się już o społecznej gospodarce rynkowej, która zapewniła Niemcom dobrobyt, finansowała ich politykę społeczną i chroniła demokrację. W jej miejsce pojawiają się dotacje do politycznie pożądanych produktów, a jest ich całkiem sporo; rady doradcze, klastry i liczne departamenty mają zarządzać transformacją odchodzącą od modelu, który przyniósł Niemcom ogromny sukces. Gospodarka rynkowa jest tym, na co Ministerstwo Gospodarki pozornie wciąż jeszcze pozwala, padają również deklaracje o utrzymaniu dyscypliny budżetowej, ale przyszły minister finansów z ramienia FDP jeszcze przed objęciem urzędu podstępnie zapowiadał różnego rodzaju tricki, którymi chce unieważnić swoją obietnicę. Czyniąc to, już otworzył drzwi do dalszego zadłużania się.

Największa głupota

W przyszłości kraj ten ma reprezentować "feministyczna polityka zagraniczna". Chodzi o globalną równość płci i zagwarantowanie wszystkim kobietom możliwości korzystania z praw człowieka. Dlatego w przyszłości powinno być tyle samo ambasadorów płci żeńskiej, co męskiej; kwalifikacje już się nie liczą. Przede wszystkim realpolitik należy zamienić na utopie.

Produkty Z PEKINU --Lekcja dla przyszłej minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock

Annalena Baerbock dała jasno do zrozumienia, że poważnie podchodzi do utopijnej polityki zagranicznej, kiedy zażądała, aby Niemcy w przyszłości bojkotowały chińskie produkty z powodu złego traktowania Ujgurów. Fakt, że obecne przerwy w dostawach z Chin uderzają w niemiecki przemysł do głębi, a konsumentów w domach towarowych w portfele, jest rzeczywistością, którą Baerbock ukrywa - tak po prostu. Utopie bywają groźne dla życia w rzeczywistości, zwłaszcza gdy utopia spotyka się z twardymi politykami władzy.

Oczywiście mówi się, że przyszły kanclerz Scholz przejął już w dużym stopniu politykę zagraniczną. MSZ, które zawsze zajmowało pierwsze miejsce po kanclerzu, jeśli chodzi o protokół, już dawno przestało mieć znaczenie, dlatego też były szef MSZ Heiko Maas utrzymwał biuro zajęte kursami na temat tego, jak jego pracownicy mogą zrzucić z siebie "toksyczną męskość": Chodzi tu o

- "Wzorce męskich ról/męskości - język sprawiedliwy płciowo - ojcostwo - kompatybilność - praca opiekuńcza - życie queer - partnerstwo - intersekcjonalność ..."

Czy teraz jeszcze bardziej nasilona "feministyczna polityka zagraniczna" zrobi wrażenie na Joe Bidenie, Xi Jinpingu, Władimirze Putinie czy nawet Łukaszence? Czy tylko się uśmiechają, czy też śmieją się do rozpuku z nowego niemieckiego rządu hipisów?

Legalizacja marihuany pasuje do tego. Co prawda, doświadczenia Holandii pokazują, że w żaden sposób nie osusza to czarnego rynku i przestępczości, a wręcz grozi powstaniem narko-państwa zdominowanego przez klany narkotykowe. Mimo to, przyszły minister zdrowia Karl Lauterbach wzywa do swobodnego zażywania narkotyków, aby zapobiec mieszaniu heroiny z trawą -co jest czystym wymysłem, który ma motywować do legalizacji.

Ale szczytem jest z pewnością to, że Cem Özdemir, polityk zupełnie nieobeznany z tematem, zostanie ministrem rolnictwa - jego jedynym doświadczeniem z rolnictwem jest, jak sam wyznaje, uprawa własnych konopi na balkonie. Nie można więc powiedzieć, że kwalifikacje nie liczą się  w nowym gabinecie ćpunów.

Największe błędy

Imigracja biednych ma być rozszerzona i w przyszłości nagradzana paszportem błyskawicznym po pięciu lub, w szczególnych przypadkach, nawet trzech latach legalnego pobytu, a wymagane wcześniej umiejętności językowe mają być w  zniesione. Zniesienie ważnych sankcji w systemie Hartz IV sprawi, że Niemcy staną się jeszcze bardziej niż dotychczas atrakcyjne dla bieda- imigrantów. Już i tak przeciążone państwo opiekuńcze nie będzie w stanie poradzić sobie z taką polityką, ale przecież może się w tym celu nieskończenie zadłużać.

Nowi imigranci powinni podziękować swoim dobroczyńcom krzyżykiem na liście wyborczej; w ten sposób migracja przekształca się w przyszły sukces wyborczy. Za polityką migracyjną kryje się wizja społeczeństwa wielokulturowego bez własnej tożsamości kulturowej, z obszernymi przywilejami dla mniejszości wszystkich kolorów i masowymi subsydiami za ich rzekomą "dyskryminację" w kraju docelowym ich lotu. Obecne "małżeństwo dla wszystkich" zostanie uzupełnione o regulacje dotyczące poligamii, co powinno także wreszcie zalegalizować dziecięce narzeczone z regionu arabskiego; w końcu dotychczasowe zakazy są wielkim obciążeniem dla niektórych migrantów z tego regionu.

Na marginesie; koncepcja, że tożsamość płciowa jest określana przez czynniki biologiczne, zostanie porzucona, ponieważ w przyszłości to każda osoba będzie decydować, do jakiej płci chce się przypisać, kiedy i na jak długo. Wkrótce pojawi się pytanie, czy osoby, które deklarują, że są kobietami, ale czysto fizycznie mają bardziej męskie cechy, będą miały zatem również nieograniczony dostęp do przestrzeni, które wcześniej były zarezerwowane dla kobiet w sensie biologicznym - również ze względu na ochronę. Z drugiej strony, oczywistym jest tabuizowanie nawet myśli, że istnieje coś takiego jak wrodzona płeć biologiczna. Kolejnym krokiem jest wyrzucenie z dyskursu publicznego mężczyzn i kobiet, którzy mimo to opowiadają się za tą ideą, za pomocą środków cancel culture lub nawet sankcji karnych pod pretekstem, że ich wypowiedzi są "mową nienawiści". Istnieją już niejasne groźby, że wolność prasy i wolność wypowiedzi zostaną pozostawione w gestii rządu, połączone z groźbami cenzury i karania tych, którzy to krytykują.

I dlatego, że gender jest teraz tylko przeszkadzającym konstruktem na drodze do arbitralności: Jeżeli rodzice, a nawet lekarze sprzeciwiają się życzeniom 14-latków, którzy chcą zmienić płeć nie tylko deklaratywnie, ale także chirurgicznie, to może to być karane jako dyskryminacja transseksualistów. Dzieje się tak dlatego, że mniejszości są chronione i promowane na wiele sposobów i za duże pieniądze.

Największe puste przestrzenie

Tiemcy mają wystarczająco dużo problemów, więc koniecznie trzeba wymyślać nowe. Brakuje na przykład deklaracji, w jaki sposób zmodernizować rozpadającą się infrastrukturę transportową. Odwoływanie się do przyszłych, zamierzanych osiągnięć wielkiej kolei nie zmienia faktu, że tysiące mostów się rozpada, a ważne arterie komunikacyjne są sparaliżowane na kilkanaście lat lub dłużej - z dramatycznymi skutkami dla terenów położonych daleko poza zamkniętymi mostami, bo ciężki ruch musi być teraz kierowany przez miasta i wsie.

Ani słowa o zbliżającym się niedoborze energii. Koalicja zobowiązała się do zadziwiającej nieodpowiedzialności: dostawy energii są teraz kwestią szczęścia; nie ma już obowiązku dostaw. Jeśli brakuje energii elektrycznej, ponieważ elektrownie jądrowe i węglowe zostały wyłączone bez zastąpienia, to po prostu przedsiębiorstwa i gospodarstwa domowe również muszą zostać czasowo wyłączone. Dawni dostawcy energii, jak EnBW czy RWE, widzą siebie jedynie jako dystrybutorów energii elektrycznej, nie są już jej producentami.

Gaz i energia są obecnie najsilniejszymi czynnikami wpływającymi na ceny. Dalszy wzrost obciążeń podatkowych przyspiesza istniejącą już presję cenową, która utrzymuje się we wszystkich dziedzinach, takich jak budownictwo mieszkaniowe, produkcja, rolnictwo i transport. Nie widać końca inflacji; druga runda grozi raczej uruchomieniem spirali płacowo-cenowej i nasileniem wzrostu cen importowanych z powodu presji dewaluacyjnej na euro.

Bundeswehra nie otrzyma ani dodatkowych pieniędzy, ani nowoczesnego sprzętu z dronami, ale za to "ministrę" z SPD, która jest w tej dziedzinie kompletnym ignorantem. Również w tym przypadku nie liczą się kompetencje, lecz parytet, tym razem na korzyść minister MON Christine Lambrecht, która nigdy nie widziała koszar od wewnątrz. Chodzi jednak o równouprawnienie płci w Bundeswehrze, a nie o jej zdolność do obrony kraju.

Nowy minister spraw wewnętrznych chce podjąć działania przeciwko zagrożeniu ze strony "prawicy". Masowe zagrożenie ze strony islamistów z dużą liczbą ataków z użyciem noża - poruszone tylkomimochodem. Życie w niemieckich miastach staje się jeszcze bardziej niebezpieczne.

Jest też wiele ciepłych słów na temat zabezpieczenia społecznego, ale brak koncepcji. Emerytom obiecuje się wszelkiego rodzaju „więcej”; skąd będą pochodzić te pieniądze, pozostaje kwestią otwartą. Problematyczna sytuacja emerytów pozostaje nierozwiązana, chociaż wielu wyborców pochodzi z tego sektora i prawdopodobnie nie będzie zadowolonych z działań dostosowawczych w zależności od sytuacji finansowej. Również w tym przypadku koalicja opiera się na nadziei, że dług publiczny może sfinansować wszystko, ale to naprawdę wszystko.

... i jak długo będzie trwał ten rząd?

Koalicja ma jednego potężnego wroga – jest nim rzeczywistość. Zubożenie poprzez inflację, stagnacja poprzez gospodarkę covidową i państwową, rozpad infrastruktury i spadek wyników gospodarczych nie mogą być leczone przez zadłużenie. Ale Niemcy są cierpliwi, będą przejadać na razie owoce przeszłości.

Ale nowa koalicja ma też potężnych sprzymierzeńców - jej głupota jest akceptowana przez większość i dopingowana przez media. To jest nowoczesne! To jest właśnie zeitgeist!

Najpotężniejszym sojusznikiem jest jednak CDU/CSU. Funkcjonująca opozycja doprowadziłaby ten rząd do upadku. Ale CDU/CSU podziela ten nonsens i już dawno uczyniła go swoją własnością intelektualną. Nawet rzekomo krytyczny Friedrich Merz już dawno się przystosował i śpiewa z entuzjazmem genewską pieśń.

Tak więc rząd może ponieść klęskę tylko z własnej winy.

Tekst powyższy pochodzi z artykułu "Besiegelt und unterschrieben: Die Transformation Deutschlands" znanego publicysty niemieckiego Rolanda Tichy

https://www.tichyseinblick.de/tichys-einblick/heute-besiegelt-und-unterschrieben-die-transformation-deutschlands/

skromny kapitalista z ludzką twarzą

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka