Zaskakujący materiał ukazał się na portalu Kartoffelsalat mit Wurst zwanym również Onetem. Portal zaserwował nam tekst który ukazał się w Politico pióra Victora Jacka. Pod mocnym, dającym dużo do myślenia tytułem- „Europejscy kumple Putina mają dużo do przemyślenia”. To prawda wszyscy, którzy popierali Putina naprawdę mają dużo do przemyślenia. Tylko zabrakło w tym materiale rzetelności. Mało tego autor wylicza w swoim tekście polityków, którzy poza kilkoma wyjątkami nie mieli do tej pory wpływu na politykę światową. Zabrakło natomiast nazwisk polityków mających taki wpływ. Może wymienię nazwiska wymienione w tekście i postaram się dodać te, które jakimś cudem umknęły autorowi. Marine Le Pen- przywódczyni skrajnie prawicowej partii Front Narodowy od lat okazująca sympatię Putinowi nie jest politykiem, który zbudował jego „wielkość”. Owszem jest przewodniczącą Frontu Narodowego była deputowaną do Parlamentu Europejskiego VI, VII i VIII kadencji jest posłanka do Zgromadzenia Narodowego. Dwa razy kandydowała w wyborach prezydenckich w 2012 i 2017 roku z mizernym skutkiem. Podobnie Viktor Orban wieloletni premier Węgier, utrzymywał bliskie stosunki z Putinem. Piszę utrzymywał, gdyż po ataku na Ukrainę rząd Orbana zaczyna zajmować mocno krytyczne stanowisko po ostatnich decyzjach rosyjskiego genseka. Wymieniono też Érica Justina Léona Zemmoura przedstawiając go jako francuskiego skrajnie prawicowego polityka tymczasem jest on jak na razie dziennikarzem prasowym, telewizyjnym i radiowym, eseistom o prawicowych poglądach, a jego udział w polityce zaczyna się od 30 listopada 2021 roku, kiedy to oświadczył oficjalnie, że wystartuje w wyborach prezydenckich. Matteo Salvini, były wicepremier Włoch i lider włoskiej skrajnie prawicowej Ligi, autor określa tego polityka mianem człowieka Putina w Europie. Miloš Zeman premier Czech w latach 1998–2002, od 2013 prezydent Republiki Czeskiej zwanym również śpiącym prezydentem. Jest też Alex Salmond, były lider Szkockiej Partii Narodowej, a nawet Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson który jako pierwszy bardzo ostro zareagował na rosyjski brutalny atak na Ukrainę i ogłosił sankcje na zarówno na polityków jak i rosyjskich oligarchów. Jest też Jean-Luc Mélenchon, skrajnie lewicowy francuski polityk, który również pragnie ubiegać się w tym roku o najwyższy urząd we Francji. François Fillon były premier Francji, który dołączył do zarządu rosyjskiej spółki petrochemicznej Sibur w 2021 roku po zaakceptowaniu przez Kreml jako członka zarządu państwowej spółki Zaroubezhneft na początku tego samego roku.
I może jedne nazwisko, które miało wpływ na karierę Władimira Putina. Gerhard Schröder, kanclerz Niemiec w latach 1998-2005 zasiadający w zarządach dwóch największych rosyjskich państwowych firm energetycznych, Rosnieftu i Gazpromu. Kogo zabrakło na tej liście wstydu? Największej przyjaciółki Putina twórczyni jego gazowej potęgi, byłej kanclerz Angeli Merkel. Nord Stream 2 powstal dzięki niej. Dzisiaj już wiemy jak szkodliwa była polityka Angeli Merkel, która doprowadziła zarówno na imperialne odrodzenie Rosji jak i dała Putinowi nową broń używaną przez niego w polityce. Gazowy szantaż. Nie można też nie wymienić następcy Merkel. Kanclerz Olaf Scholz zasłynął ostatnio pomocą wojskową dla Ukrainy ofiarując 5 tysięcy hełmów, które zresztą do dzisiaj na Ukrainę nie dotarły. Znana jest też jego wielka niechęć do sankcji przeciwko Rosji. Gerhard Schröder, Angela Merkel i Olaf Scholz to trójka polityków, która wypuściła złego dżina z butelki, a o której Victor Jack i redakcja portalu Kartoffelsalat zapomniała. I nie naprawi tego fakt, że Olaf Scholz zaczyna myśleć i zmienia powoli niemiecki punkt widzenia, gdyby tak było od samego początku wysuwania przez Putina roszczeń wobec Ukrainy tej wojny mogłoby nie być. Jak to ujął w Berlinie premier Morawiecki- ...wysłanie 5 tysięcy hełmów to jest żart, a rurociągami NS1 i 2 płynie nie tylko gaz, ale też krew...
