AndMan AndMan
3435
BLOG

Zapiśnik ...Na początku było słowo, złe słowo... Złe słowa wiceprezydenta Gdańska

AndMan AndMan Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 136

...Na początku było słowo... tak w Biblii rozpoczyna się Ewangelia wg św. Jana. Mamy nowe zastosowanie dla tego cytatu. Tak podczas uroczystości 74 rocznicy zakończenia II wojny światowej rozpoczął swoje wstąpienie niejaki Piotr Grzelak  wiceprezydent Gdańska. Tylko jedna myśl  mi się nasunęła, po tych słowach możliwość logicznego myślenia młodemu człowiekowi odebrało. Świadczy to tylko o jednym! Słów z Biblii nie wolno z kontekstu wyrywać i w złych intencjach używać- ...Na początku było słowo, złe słowo. Słowo jednego przeciwko drugiemu. I to złe słowo było Polaka przeciwko innemu narodowi, Niemca przeciwko innemu narodowi. Europa została tym złym słowem podzielona... Te złe słowo Polak  Piotr Grzelak wypowiedział w miejscu cierpienia i tragedii Narodu Polskiego. Zacytuję teraz resztę wypowiedzi- ...Jesteśmy nieopodal Poczty Gdańskiej i warto przypomnieć tutaj, przywołać historię pierwszej ofiary dziecka II wojny światowej, pani Erwiny Barzychowskiej, 11-letniej wychowanki dozorcy, który tą Pocztą Polską w Gdańsku się opiekował... Nie dopowiedział jednak tej pouczającej historii do końca. Uczynili to dziennikarze Radia Gdańsk- ...Przywołana przez zastępcę Aleksandry Dulkiewicz Erwina Barzychowska została żywcem oblana benzyną lub benzolem i podpalona przez Niemców z zemsty za bohaterską obronę Poczty Polskiej. Stało się to, gdy próbowała uciec z oblężonego gmachu. Dziewczynka zmarła po 7 tygodniach męczarni... Co więc po tym wstępie usłyszeliśmy od wiceprezydenta Gdańska? Ckliwe porównanie do postaci anonimowej niemieckiej dziewczynki, która podczas alianckich nalotów na Berlin znosiła do schronu swój domek dla lalek. Świetne naprawdę świetne porównanie. Teraz wiem po co w Gdańsku  Muzeum II Wojny Światowej powstało. Miało zakłamywać drugowojenną historię. Ta zabawka jest jednym z eksponatów w tymże Muzeum. Na szczęście zamierzenia twórców tej instytucji zostały przerwane. Jednak jakie spustoszenia w umysłach młodych ludzi zrobiły wskazuje nam przykład wystąpienia wiceprezydenta Grzelaka. A może nie tylko to? Władze Gdańska lubią odwołania do historii Wolnego Miasta. Zapominają, że Freie Stadt Danzig było kompromisem, który nie zadowolił żadnej ze stron. Nieraz mam wrażenie, że po Gdańsku błądzą upiory z tamtych lat. Upiór niemieckiego noblisty uczonego pracującego z zapałem na chwałę III Rzeszy. Krąży też mały niewydoroślały chłopiec w niemieckim uniformie z blaszanym bębenkiem na piersi.  Wykreowany przez SS-mana Güntera Wilhelma Grassa. Doktora honoris causa Uniwersytetu Gdańskiego za wybitną twórczość literacką oraz wkład w polsko-niemieckie pojednanie. Blaszany bębenek i domek dla lalek. Faktycznie idealna symbolika dla ofiar obywateli Polski na Pomorzu. Proszę powiedzieć to rodzinom ofiar Konzentrationslager Stutthof. Na pewno zachwycone będą tą ikonografią.  Zaraz po uroczystościach Piotr Grzelak przeprosił. Czyżby dobry Bóg rozum mu przywrócił? ...W żadnym wypadku  nikt nie podważa tego, kto jest odpowiedzialny za II wojnę światową, że jest to III Rzesza i w drugiej części Związek Radziecki. Natomiast mówię o tym, że dzisiaj jesteśmy odpowiedzialni za to, żeby Europa pozostała zjednoczona, żeby ta tragedia już się nie powtórzyła... Nie wierzę w dobre intencje autora tych słów. Wpisują się one raczej w wieloletnią politykę władz Gdańska w zakłamywaniu rzeczywistości. Zarówna próba uczczenia Adolfa Friedricha Johanna Butenandta niemieckiego uczonego o nazistowskich przekonaniach, czy też wynoszenie na piedestał Güntera Wilhelma Grassa walczącego w oddziałach Waffen SS są rezultatem tej polityki. Przypomnę tylko, że Trybunał Norymberski uznał jednostki SS za organizację zbrodniczą.   

                image

                                            Kadr z filmu "Blaszany bębenek" reż.Volker Schlöndorff

AndMan
O mnie AndMan

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka