Po wyjasnieniu co sądzę o pomyśle Jarosława Kaczyńskiego na gospodarkę , dla równowagi słów parę o sposobie rządzenia Donalda Tuska....
O co zatem chciałbym Go zapytać ?
O jego wykładnie polityki – czyli o sławetne „tu i teraz” - o rządzenie sprowadzające się do podejmowania tylko tych kwestii , które nie wywołają społecznych protestów albo tych , które będąc społecznie nośnymi , umożliwiają tworzenie wizerunku polityka bliskiego spraw dotyczących tzw. zwykłego obywatela.
Takie podejście do sprawowania władzy jest zrzuceniem z siebie odpowiedzialności za przyszłe pokolenia. Gdybym chciał uderzyć w jeszcze wyższe tony napisałbym iż jest to trwonienie „dziedzictwa , któremu na imię Polska”. Nie jest bowiem tak , jak to niektórzy wyczytali z moich poprzednich wpisów , że nie interesuje mnie los Polski czyli przyszły kształt tego miejsca na ziemi , na którym przyjdzie żyć moim dzieciakom i jakości „spadku” jaki po nas otrzymają. Ja, odrzucając wszelką ideologizację czy „upatriotycznienie” procesów gospodarczych uważam , że do jednego z głównych obowiązków Państwa należy nadać sens naszej indywidualnej pracy , energii, pomysłowości czyli rozbudzić w nas marzenia i stworzyć możliwości ich realizacji zarówno w wymiarze jednostkowym ale też i wspólnotowym : rodziny, społeczności lokalnej, Narodu. A to przecież nie jest domeną rządzenia „tu i teraz” . To rzucanie wyzwań na przyszłość i przekonanie współobywateli do tego iż warto podjąć trud ich realizacji nawet jeśli jego owoce przyjdą po latach…
Wiele mogę sobie wyobrazić tłumaczeń dlaczego wybór padł na „tu i teraz”. Mogę przyjąć tłumaczenie , że od 89 r tak naprawdę nie mieliśmy okresu dobrze rozumianej stabilizacji – społeczeństwo nie może żyć ciągle „pod parą” – musi kiedyś przystopować . Mogę przyjąć tłumaczenie , że czasy są niepewne – wielu wieszczy następne, bardziej niszczące fale kryzysu światowego i najważniejsze to ocalić co tylko się da, a potem się zobaczy – zapewne powstanie jakiś nowy ład, a przecież Polska nie jest na tyle mocna by w jego tworzeniu grać jakąś rolę. Ale to by oznaczało , że rząd ma wiedzę nie o nowej „fali kryzysu światowego ” ale o tsunami ...
Nie zrobią na mnie wrażenia zarzuty , że PO jest „partią władzy” - znajdźcie człowieka , który wchodząc do polityki nie chce władzy zdobyć i utrzymać. Chcę tylko by ,jak już tę władzę ma, nie skupiała się tylko na „ciepłej wodzie tu i teraz” ale miała na względzie to, iż przyszłości Państwa i pomyślności jego obywateli nie zapewni się podejmując działania , których „horyzont czasowy” sięga co najwyżej cztery lata czyli do najbliższych wyborów…
To ja - ortograficzny abnegat :
Wypełniasz PIT? Przekaż 1% podatku.
W formularzu PIT wpisz numer: KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj: 24463 Ziętarska Monika
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka