Spotkanie to nie za dobre sformułowanie ... Było to raczej , wynikłe z przypadku, odkrycie innego świata, odnalezienie ludzi o których istnieniu nie za wiele wiedziałem....
Dlaczego piszę o przypadku ? Zbliżała się pierwsza pielgrzymka JPII do Polski. Oczywiście odczuwało się niezwykłość tego wydarzenia. Jednym z punktów wizyty miało być spotkanie Papieża ze studentami na Skałce. A więc raczej „kameralne” wydarzenie... Jako licealista chyba nawet nie wiedziałem o takim spotkaniu. Teraz czas na przypadek – po lekcji religii w bieńczyckiej parafii , ksiądz Marek przywołał mnie i kolegę . Spytał czy chcemy wejściówki na spotkanie z Papieżem na Skałce... Dlaczego wybrał nas ? Bóg raczy wiedzieć... Nie wyróżnialiśmy się raczej niczym , nie byliśmy związani z życiem parafii... Przyjęliśmy te wejściówki trochę mechanicznie , zaskoczeni faktem iż zwróciliśmy w ogóle uwagę katechety...
No i samo spotkanie .... To było ogromne zdziwienie... Zdziwienie , że trafiłem do innego świata, w którym mówi się innym językiem, gdzie żyją inni ludzie... Świata , którego istnienia nawet nie podejrzewałem. Zacząłem brać udział w rozmowie (Ojciec Św. rezygnował z przeczytania przygotowanego tekstu) na tematy , które do tej pory raczej mnie nie interesowały, a co najdziwniejsze , mimo iż byłem jednym z tysięcy uczestników spotkania, odnosiłem wrażenie iż jest to rozmowa bardzo osobista i bezpośrednia.
Nie mnie oceniać czy to spotkanie zmieniło mnie na lepsze ... Na pewno skutkowało zmianą w zaangażowaniu w życie Kościoła i zmianą sposobu postrzegania otaczającej mnie rzeczywistości . Czy na tym miał polegać fenomen, nieistniejącego ponoć, „pokolenia JP2” ? Nie wiem... Wiem , że spotkania z JPII mogły ludzi zmieniać....
To ja - ortograficzny abnegat :
Wypełniasz PIT? Przekaż 1% podatku.
W formularzu PIT wpisz numer: KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj: 24463 Ziętarska Monika
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości