Po czymś takim nic by mnie w Polsce nie zatrzymało.

             Raczej z zasady jestem powściągliwy by oceniać zasadność powodów , które pchają moich rodaków do opuszczenia Ojczyzny. Nigdy z resztą  nie odczuwałem pragnienia opuszczenia Polski przed 89 rokiem a  i w III RP bliska była mi dewiza „Niech was leci cała zgraja, ja zostaje bo mam jaja” . Co najwyżej irytowały mnie tłumaczenia iż powodem wyjazdu jest to iż Państwo czegoś  wyjeżdżającemu "nie dało" lub "nie zagwarantowało"tamtego. Gdybym usłyszał , że Państwo na coś  nie pozwoliło, w czymś przeszkadzało  to bym zrozumiał – każdemu znudzi kopanie się z koniem a i zdrowiu taka przyjemność nie służy...

           Ale to co przeczytałem o wyroku NSA w sprawie podatku za korzystanie ze służebności zachwiało resztką mojej wiary w prawo naszego Państwa i Państwo jako takie . Na miejscu tego podatnika zrobiłbym wszystko by z naszego Państwa wyjechać. Nic ale to dokumentnie nic w tym kraju, od dnia tego wyroku , by mnie nie trzymało. Od dnia tego wyroku byłby to bowiem już „ten kraj”. Nie rozumiem również dlaczego przepis w świetle  którego podatnik został legalnie zgnojony , nawet jeśli nie zgnoi się w oparciu o ten przepis nikogo innego, nie może być oceniony pod kątem zgodności z konstytucją... Nie pojmuję tego ... Wielki szacunek mam dla sędziego pierwszej instancji. Mam nadzieje , że to iż jego wyrok został zmieniony przez instancje wyższą nie spowoduje iż przestanie myśleć i będzie miał odwagę stawać po stronie zdrowego rozsądku, logiki i przyzwoitości.

No i jest jeszcze kwestia urzędników skarbowych.. Są pewnie z siebie dumni... 

Kiedyś pukaliśmy sie w czoła czytając jak to podatnicy w Szwcji musieli płacić większy podatek niż wynosił i dochód... Od dziś to pikuś..  Więc Panie Premierze nie ma już czasu !