Przynajmniej tak jak rozumie to PDT .... Możecie mi wierzyć lub nie, ale nigdy nie głosowałem na PO w obawie przed PiS. Było ( i poniekąd jest dalej) tysiąc i jeden powodów by wybierać PO zamiast PiS i zapewne gdyby wybory sprowadzały się jedynie do takiej alternatywy to wybór byłby w miarę oczywisty… Ale tak nie jest. Wybór jest dużo szerszy niż w ostatnich wyborach. I jak widać fakt ten, zarówno PDT jak i JK ale i wielu publicystów, wprowadza w stan histerii. Dużo lepiej czują się gdy spór wyborczy przedstawiony jest w kategoriach czarno białych. Politycy ci chętnie przyjmują funkcje przewodników dwóch wrogich sobie stad a członkowie stada czują się bezpieczniejsi i zwolnieni z konieczności myślenia. Dwu biegunowa scena polityczna ma sens ale tylko wówczas gdy partie nie są rządzone twarda ręką wodza, gdy zarówno członkowie jak sympatycy są w stanie realne oddziaływać na ich ideowe oblicza. W moim przypadku, o czym na tym blogu wielokrotnie pisałem, działania rządu PDT coraz bardziej rozmijały się z moim konserwatywno-liberalnym postrzeganiem świata. Tak wiem – wielokrotnie o tym pisałem – ten typ wyborcy jest na wymarciu. Ale w sytuacji gdy jak to mówią „każdy głos się liczy” mogłem chyba liczyć na mniejszą ostentację w olewaniu moich poglądów przez rząd PDT i to zarówno tych gospodarczych jak i tych „światopoglądowych” . Czarę goryczy przelały przeprosiny PDT za wypowiedzi w sprawie niskich podatków i wyczyny, ponoć i mojego, Rzecznika (moich) Praw Obywatelskich z nadania PO , który łaskawie pozwala mi wychowywać swoje dzieci tylko w weekendy… Wiem , że mój sprzeciw tych trendów nie odwróci ale czułbym się nieswojo , gdybym tego sprzeciwu nie artykułował.
Dlatego też wezwania PDT do „ratowaniu Polski” brzmią dziś dla mnie śmiesznie i w gruncie rzeczy bezradnie. Kto mój blog czytał ten wie, iż domagałem się od PDT „wizji rządzenia”, celu trochę bardziej dalekosiężnego niż ciepła woda w kranie … Po siedmiu latach dalej słyszę o ratowaniu Polski czy Europy przed PiS-em … Na boga ! Było siedem lat by niepopularnymi ale koniecznymi , przepraszam za wyraz powszechnie uważany za obelżywy, reformami wybijać z ręki PiSu mniej lub bardziej demagogiczne argumenty. Te reformy, o które przyjaźni przecież Platformie eksperci postulowali 5-6 lat temu , przynosiłyby dziś owoce … One najskuteczniej obroniłyby Polskę przed PiS-em… Lewicowi wyborcy nie obronią… Co więcej – PDT wychowa sobie legion Brutusów…
PS
Jeszcze jedno , tak a propos wstydu. Ten zamieszczony zrzut z portalu gazeta.pl pokazuje , że pietno "gimbazy" nie ma względu na wiek, płeć , wykształcenie, społeczną rolę. Kożdego może dotknąć ....
To ja - ortograficzny abnegat :
Wypełniasz PIT? Przekaż 1% podatku.
W formularzu PIT wpisz numer: KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj: 24463 Ziętarska Monika
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka