Jeżeli drogi salonowiczu nie wybrałeś jeszcze żadnej z atrakcyjnych ofert sylwestrowych, ostrzegam: nie jedźcie do Miami. Tam jest „0,8 policjanta”( ciekawe jak wygląda na przykład 0,4 policjanta- na przykład bez nogi i dwóch rąk) na jednego cywila i nie wolno korzystać z komórek. Idol Mazurka i Zalewskiego- minister Drzewiecki oświadczył, że raz tam kiedyś pojechał, wyciągnął telefon, żeby zadzwonić do dzieci ( u nas była wtedy wczesna poranna godzina- to ja nie wiem, kiedy dzieci Drzewieckiego odsypiają sylwestra) a tu naglę buch- przyjechali policjanci z Miami i zaciągnęli Bogu ducha winnego ministra do aresztu. A to ci pechowiec. Oczywiście nie narąbał się i nie chciał pobić żony jak twierdzą amerykańskie dokumenty. Po prostu chłop ma pecha. Albo za mało ogórków zjadł
. Ach ci wredni Amerykanie....
A swoją drogą to jeszcze mówi, że jest prawnikiem z wykształcenia- to ja się jednak zastanowię nad swoim kierunkiem…..