pes10 pes10
139
BLOG

Dwie imprezy za jedym razem

pes10 pes10 Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

 

Ostatnio miałem okazję być na profesjonalnie zorganizowanej imprezie.
Z pewnością musiała ona sporo kosztować, ale przecież grunt to się nie napracować.
Zazdroszczę takim ludziom, którzy mają sporo pieniędzy i nie muszą się martwic o wiele rzeczy, po prostu mogą sobie pozwolić na wszystko. Akurat na tej imprezie znalazłem się zupełnie przypadkiem. Byłem wówczas w odwiedzinach u mojego przyjaciela, który od dobrych kilku lat mieszka w Dover. Chłopak w końcu się zaręczył i postanowił wyprawić mały wieczór kawalerski. Zarezerwowałem zatem bilet na promy Calais Dover i zamierzałem świetnie się bawić.
Tomek zaprosił kilku znajomych, w miarę spokojna impreza, bez większego szału, bo grzeczni z nas chłopcy. Poszliśmy do klubu i balowaliśmy całą noc. Dobrze, że na drugi dzień nie wracałem do domu, bo podróży powrotnej promem chyba bym nie przeżył.
Tak się złożyło, ze w Dover miałem spędzić prawie tydzień, także miałem czas, aby dojść do siebie.
Gdybym zaraz po kawalerskim wyjechał, nie zobaczyłbym, jak żyją bogaci.
Rodzice narzeczonej Tomka obchodzili 30 rocznicę ślubu i z tej okazji zorganizowali duże przyjęcie. Jako przyszły świadek pana młodego również zostałem zaproszony.
Wiedziałem, ze Kasia pochodzi z zamożnej rodziny, ale nie wiedziałem, że aż tak im się powodzi. Sam ich dom zrobił na mnie olbrzymie wrażenie, ogromny basen przy domu i piękny ogród. W domu trzy łazienki i chyba 10 pokoi. Do tej pory takie wille to widziałem tylko na filmach. Moje dwupokojowe mieszkanie w bloku mógłbym nazwać slamsem.
Catering, który został przygotowany na to przyjęcie powalił wszystkich na nogi.
Tak wyszukanych potraw to ja nigdy nie jadłem, a tort podany na deser był dopełnieniem mojego żołądkowego szczęścia…
 
 
 
pes10
O mnie pes10

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Rozmaitości