Dlaczego tak trudno jest uczniowi przeciętnemu stać się nieprzecietnym? Każdy rodzic denerwuje się kiedy dziecko do domu nie przynosi "5" z matematyki, kilka "1" i mamę bądź tatę wzywa się do szkoły na rozmowę. Od tego zacznijmy. Idąc do pracy pracownicy starają się wykonywać swoją pracę należycie. Za wypełnianie swoich obowiązków należycie dostajemy odpowiednie wynagrodzenie, za pracę ponadprzecietna dostajemy nagrody czy pochwały. Przykład. Pan Kowalski prowadzi biuro rachunkowe. Zatrudnia Panią Elzbietę, a ta rozlicza podatki dochodowe. Pan Kowalski, zadowolony z pracy Pani Elżbiety podarowuje jej nagrodę pieniężną. Z biurem rachunkowym Pana Kowalskiego rozstała się Pani Magda, która popełniła kilka błędów i spóźniła się z rozliczeniem.
Wróćmy teraz do szkoły i matematyki.
Pani Nowak to nauczycielka z 10 letnim stażem, uczniowie kolejnych klas mają problem z matematyką. Oczywiście na każdym roku jest 2 uczniów którzy radzą sobie świetnie i czasem zdarza im się nawet poprawić Panią Nowak.
Niestety nic nie można zrobić, bo Pani Nowak to dobra znajoma Pani dyrektor. Obie wybitne nauczycielki. Niestety żadna nie ma świadomości, że każdą kolejną "palę" wystawiają sobie, a nie uczniom, sobie jako kiepskim pedagogom. Jeśli w danej klasie na danym roku tylko 2/30 rozumieją podstawę programową to wina leży po stronie nauczyciela, a nie ucznia.
Oceną pracy nauczyciela jest średnia ocen uczniów prowadzonego przez niego przedmiotu.
System tego nie rozumie. Nie ma takiej odpowiedzi w kluczu.
