Süddeutsche Zeitung/Nawet podstawowe prawa to dla Warszawy za dużo ( moje: wraz z Wielką Brytanią nie podpisane)
18 października 2022 o 17:44
Do 2027 roku kraj może otrzymać 76,5 mld euro z Europejskiego Funduszu Spójności. Aby to jednak zrobić, rząd PiS musiałby uznać standardy praw mniejszości i równości.
Autor : Wiktoria Grossman
Polska być może będzie musiała zrezygnować z dużych pieniędzy z UE. Ponieważ kraj ten nie przestrzega pod każdym względem Karty Praw Podstawowych UE, Komisja Europejska grozi wstrzymaniem środków z Funduszu Spójności budżetu UE. Kraje UE zobowiązują się zapewnić stowarzyszeniom i instytucjom sprawiedliwy i równy dostęp do środków. Polska oczywiście nie jest tym zainteresowana. Według Brukseli sam kraj uznał, że nie przestrzega Karty Praw Podstawowych
Rząd polski świętował w czerwcu dwie umowy z UE jako wielki sukces. Najpierw Komisja Europejska zatwierdziła plan wykorzystania przez Polskę środków z Corona Recovery Fund . Co zostało ostro skrytykowane zarówno przez polskich polityków opozycyjnych, jak i posłów do Parlamentu Europejskiego. To łącznie 36 mld euro, z czego do tej pory nic nie zostało jednak wypłacone, ponieważ UE odrzuca starania polskiego rządu o powrót do niezawisłego sądownictwa jako niewystarczając.
Prezydent Duda porównuje UE do Związku Radzieckiego
Wkrótce potem Komisja i polski rząd podpisały Umowę Partnerstwa dla Funduszu Spójności . Mowa o okresie budżetowym od 2021 do 2027 roku, Polska mogłaby w tym okresie otrzymać łącznie 76,5 mld euro. Fundusze przeznaczone są na rozbudowę sieci kolejowej i transportu lokalnego, ochronę mórz, przejście na gospodarkę neutralną dla klimatu w regionach węglowych, a także projekty społeczne.
Fundusz spójności jest szczególnie ważny dla gmin i administracji lokalnych, które z pomocą UE mogą rozbudowywać drogi dla turystów w swoich miejscowościach lub przygotowywać migrantów do lokalnego rynku pracy. W Polsce wiele miast i województw, które nie są kierowane przez członków partii rządzących, skarży się, że nie otrzymują wystarczających środków. Zwłaszcza, że rząd PiS coraz bardziej centralizuje kraj.
Podczas gdy różni bankierzy i ekonomiści ostrzegają teraz , że brak unijnych pieniędzy może przyspieszyć i pogłębić recesję, rząd i prezydent reagują jak zwykle: albo wszystko odrzucają, albo obwiniają innych . Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ze skrajnie prawicowej koalicji Solidarna Polska natychmiast obwinił Niemcy i lidera opozycji Donalda Tuska. Tusk chce rządu „podporządkowanego Berlinowi i Brukseli”.
Polska i UE: W razie wątpliwości rząd zawsze obwinia Niemcy: także za recesję i możliwy brak pieniędzy z Brukseli, jak twierdzi minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Prezydent Andrzej Duda sprzeciwił się „dalszej ingerencji instytucji europejskich w polską politykę” i porównał UE do Związku Radzieckiego. Spór o Fundusz Spójności nie dotyczy polskiego sądownictwa czy praworządności, ale praw mniejszości i równego udziału. Pieniądze płyną tylko wtedy, gdy przestrzegana jest Karta Praw Podstawowych, co jest jednym z warunków wstępnych.
W umowach o partnerstwie między państwami a Komisją UE czytamy: „Przygotowując swoje programy, państwa członkowskie muszą ocenić, czy spełniono podstawowe wymagania”.
Bruksela daje Polsce trochę czasu na zbliżenie się do Europy
Najwyraźniej sama Polska dość otwarcie poinformowała UE, że warunki nie są spełnione. Obecny polski rząd zasadniczo nie podziela stanowiska Komisji Europejskiej co do tego, co można polecić państwom i trzyma się swojego stanowiska, jak podają źródła Komisji. Obecnie 24 z 27 krajów UE spełnia standardy czarterowe, więc Polska nie jest z tym problemem osamotniona. Ale pozycje są tutaj prawdopodobnie tylko tak wyraźnie oddzielone.
Polska ma jeszcze czas, by zbliżyć się do UE. Według Brukseli trwają rozmowy na temat sposobu realizacji wytycznych.
There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka