zbit fg zbit fg
54
BLOG

115. Inaczej o tym co myślał Bondi o Einsteinie

zbit fg zbit fg Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

     To co Ugarow rozwlekłą prozą opisuje na początku [19] - na stronach 88 i 89 - o Bondiego współczynniku k, można streścić tak: Jeśli zegar A wysyła sygnały w odstępach czasu T to do zegara A' docierają one w odstępach kT. Czyli sygnały te odbijają się od A'  w tych odstępach i wracają do A w odstępach k2T. - Czym więc jest współczynnik k ?
      By ułatwić odpowiedź, przyjmijmy że T = t'0- t= 2  (po mojemu T = Δt0) i nanieśmy ten „odstęp” (okres) na pionową oś ct układu współrzędnych ct,x  na Rys.2  w mojej stronie WWW pod tytułem Echolokalizacje obiektów pod- i nadsygnalnych. I teraz z chwil t0,t'0 narysujmy dwie linie świata Einsteina światła c, a ściśle, linie świata jego dwóch punktowych fotonów c  - oczywiście pod kątem 450 bo jego fotony w każdym układzie ortokartezjańskim biegną zawsze pod kątem 450. A chcemy by nasz układ był orto (ortogonalny), czyli prostokątny, i normalny, czyli unormowany (kartezjański), czyli by na osiach ct oraz x były te same skale (równe odcinki tych samych jednostek odległości). Podobnie wyżej na tej osi ct zaznaczmy okres k2T=18 (po mojemu k2T=Δt2=t'2-t2).

     To by było na tyle, bo mnie palec boli - bo drukuję jednym palcem. - To znaczy nieustatnnie ten tekst będę poprawiał, uprzyjemniał, rozszerzał, a od czasu do czasu napiszę następny tekst ... - Wszystkie moje teksty o fizyce polecam laikom, bo wydaje mi się że fizykom już nic nie pomoże. - A najbardziej polecam całą wspomnianą moją witrynę WWW. - A najlepiej wszystko co polecam w polecam strony (na dole bocznej szpalty). Bo ja o fizyce, zwłaszcza o współczesnej, piszę inaczej - tak by ludzie rozumieli. A nie tak by rozumieć nie musieli.
     Prawdopodobnie bardziej fachowo na poruszony temat najczęściej będę pisał w fizgalnew.blox. Ale tak jak tu - ciągle będę poprawiał, uprzyjemniał, uściślał, rozszerzał ... A i tak zawsze będzie nie tak.
    Ale z jakiegoś powodu nie lubię dyskutować. Dlatego bardzo proszę o przeczytanie co powiedział von Weizsäcker o przeczytaniu książki do końca.


PS.  - Eine gdzieś napisał, że teoria Einsteina „przez ponad sto lat znakomicie spełnia zadanie formowania pięknej wizji przyrody i jest w pełni potwierdzona ekspe­ry­men­talnie." A ja mniej pięknie gdzieś napisałem, że zaćmienia Słońca i Księżyca oraz wylewy Nilu 400 lat w pełni potwierdzały teorię Ptolemeusza, a przez 2000 lat cała przyroda i wszystkie uniwersytety w pełni potwierdzały teorię Arystotelesa.
     I ja przyznaję - to żenujące argumenty. Ale może innych już nie ma.

     Eine podaje także piękne ale nieprawdziwe brzmienie drugiego postulatu Einsteina. Mianowicie:

2.  Prędkość światła w próżni jest stała dla wszystkich obserwatorów związanych z dowolnym inercjalnym układem odniesienia.

     Naprawdę Einstein napisał tylko, że:

2.  Każdy promień światła rozchodzi się w układzie „spoczynkowym" ze stałą szybkością c, niezależnie od tego, czy jest emitowany przez ciało będące w spoczynku czy w ruchu.   [18/125] 

     Czyli Einstein napisał że szybkość światła nie zależy od szybkości źródła, a to wcale nie oznacza że także od szybkości odbiornika - Einstein tylko temu nie zaprzeczył gdy popularyzatorzy tak to sparodiowali (i że na przykład światło nie może dogonić światła - to nawet Ugarow napisał na stronie 88).
     Przyznaję, że pod tak sformułowany postulat można podstawić różne legendy. Moja np. brzmi tak:

2.   Światło nie zależy od szybkości źródła, ale gdy odbiornik porusza się względem źródła z szybkością V, to światło względem źródła musi mieć szybkość V+c  - bo dopiero wtedy światło zawsze uderzy w odbiornik z tą samą szybkością c. Po galileuszowsku.
      Nie jest więc tak jak Einstein rozumiał mimo że tak w postulacie nie napisał, że jego światło, a nawet jeden i ten sam foton, ma zawsze szybkość c,-c  względem wszystkiego - według mnie wystarczy światło V+c,-c. Galileuszowskie.
     Ale Einstein swoim światłem c,-c  względem radaru zdefiniował swoją radarową jednoczesność, która przez to stała się relatywistyczna. I dopiero od tego momentu trzeba relatywistycznie mulić, nawet że względem wszystkiego, by „wszystko” się zgadzało. Czego żaden zdrowy umysł nie pojmuje.

zbit fg
O mnie zbit fg

62. Spis tytułów moich notek ułatwia nawigację w tym blogu, bo tytuły w tym Spisie są linkami do notek. Pseudoeuklidesową Einsteina szczególną teorię względności zbudowałem euklidesowo, czyli w sposób absolutnie wyobrażalny, klasycznie. A przy okazji rozszerzyłem ją na tachiony, dzięki czemu pojawiła się w niej antymateria.    Zobacz także co ja uważam. I inni.   A fizyka nie może być stekiem formułek nie do pojęcia, algorytmami dla liczydeł. Ale najłatwiej udowodnić to czego nikt nie rozumie. Zwłaszcza jeśli wystarczy udowodnić tak by nadal nikt nie rozumiał. A właśnie tak dowodzi się w fizyce współczesnej. Szczególna teoria względności Einsteina jest niepotrzebna, a moja jest potrzebna po to, by to zrozumieć.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Technologie