Zbyszek Zbyszek
1785
BLOG

dr. Jan Przybył o początkach Kościoła

Zbyszek Zbyszek Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 14


Wykład/pogadanka jest warta obejrzenia, bo prowadzący opowiada dość ciekawie, czasem o sprawach nieznanych z pierwszych lat Kościoła. Wyjaśnia znaczenia słów i proces kształtowania się tego, co dzisiaj określamy mianem "Kościół", co znamy jako instytucję.

Wydaje się, że zasadniczą tezą pana Przybyła, choć nie wypowiedzianą w trakcie wystąpienia, jest polemika z protestantami i zielonoświątkowcami. Grupy te odwołują się do Biblii oraz praktyki pierwszych chrześcijan, jako, w ich rozumieniu, autentycznych źródeł wiary. Traktują tzw. tradycję, a więc ciąg interpretacji, wyjaśnień oraz rozwiązań instytucjonalno-funkcjonalnych jako coś sztucznego, co zafałszowuje "pierwotnie czyste" chrześcijaństwo.

Doktor Jan wyjaśnia, że najpierw było "zgromadzenie" - po grecku ecclesia czyli kościół - a dopiero ono, wyklarowało z siebie tekst Pisma Nowego Testamentu, jaki znamy dzisiaj. Także sposoby postępowania, praktyk religijnych i postaw społecznych, nie były praktykowaniem odkrytej, objawionej prawdy, ale raczej szeregiem prób i błędów, na drodze do praktycznej realizacji idei przekazanych przez Jezusa Chrystusa.

Wykład jest też warty obejrzenia w wolnej chwili, ze względu na anegdotę "Dlaczego św. Piotr zdradził Pana Jezusa", przytoczone powiedzenie kardynała Sapiechy nt. Ducha świętego, siarczyste "cholera jasna" w trakcie wystąpienia, czy szczere i jakże charakterystyczne dla polskiej rzeczywistości informacje o niedostatkach finansowych, braku wsparcia i konieczności robienia wszystkiego samemu, w zasadzie "pod prąd".

Zostaje jeszcze takie pytanie, czy to właśnie nie jest tak, że u nas, ludzie indywidualni, niejako na przekór i wbrew "biegowi spraw" podejmują się robienia czegoś wartościowego, gdy tymczasem wielkie mechanizmy i instytucje naszego życia społecznego, przeciwnie, pracują nad rzeczami małymi, czasem w istocie bezwartościowymi, zamiast przynosić jakieś wartości społeczeństwu, to  są rozsadnikiem małości i  prymitywnego, krótkoterminowego egoizmu.

Na przykładzie dr. Przybyła można dojść do wniosku, że Polacy to czasem tacy rycerze z La Manchy, wyprawiający się przeciw złu, tworzący projekty przeciw przeciwnościom i odrzuceniu, maszerujący swoją drogą, "bo tak chcą", "bo tak wypada". Dlatego może warto, właśnie, że to bez wsparcia, takiego wsparcia udzielić, choćby rzucając okiem na to wystąpienie i dodatkowo czegoś się dowiedzieć :)

Zbyszek
O mnie Zbyszek

http://camino.zbyszeks.pl/  Kopia twoich tekstów: http://blog.zbyszeks.pl/2068/kopia-bezpieczenstwa-salon24-pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo