Zbyszko z Bogdańca Zbyszko z Bogdańca
262
BLOG

Palikocenie Janiny Paradowskiej

Zbyszko z Bogdańca Zbyszko z Bogdańca Polityka Obserwuj notkę 18

 

         Od pewnego czasu zastanawiam się, skąd się bierze ta palikotyzacja polskiej polityki. Pan Igor Janke napisał na swoim blogu, że częściową odpowiedzialność za nią ponoszą media. I ma absolutną rację. Poniżej przykład. Wywiad z Panią Janiną Paradowską, pierwszą damą palikotyki.

 

       Pani Janina Paradowska jest najlepszym przykładem spalikocenia polskiej polityki. Mówi nielogicznie, obraża prokuraturę, czytelników, posła Macierewicza, insynuuje i zaprzecza swoim własnym słowom. Jednym słowem - palikoci.

Ponieważ wywiad krótki, przytoczę go w całości:

 


Super Express: - Prawicowi publicyści w Polsce często twierdzą, że publicystyka uprawiana na łamach "Gazety Wyborczej" i "Polityki" opiera się na sugestii, że ichadwersarze są chorzy - chorzy z nienawiści lub chorzy psychicznie.Modelowym przykładem ma być ocena sejmowej komisji pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza, która stawia sobie za cel dochodzenie do prawdy w sprawie katastrofy smoleńskiej.

 Janina Paradowska:Jestem publicystką "Polityki" i twierdzę, żemy się bez przerwy domagamy informacji o katastrofie - i prawdy o niej. Tylko że nie wierzę w wyjaśnienia czynione przez Antoniego Macierewicza, który urządza seanse propagandowe. To, co on robi, jest akcją polityczną. Od ustalenia prawdy jest Państwowa Komisja ds. Badania Wypadków Lotniczych i niezależna prokuratura. Choć niestety uważam, że ich polityka informacyjna jest słaba. Ale mimo to próbuję z nimi rozmawiać - np. zaprosiłam do audycji, którą prowadzę w Radiu TOK FM, prokuratora płk. Zbigniewa Rzepę.Jeżeli ktoś uważa, że nie interesują nas informacje w tej sprawie, to ma zwidy albo nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Oczywiście odrzucamy teorie, że gdzieś zainstalowano elektromagnes czy że użyto superaparatury, która uczyniła z tupolewa maszynę, która nic nie widziała i nie słyszała - bo oczekujemy wyjaśnień, a nie spiskowych głupstw."

 

Pani Paradowska pisze, że domaga się prawdy o katastrofie smoleńskiej, ale ... odrzuca teorie, że ......

Tym zdaniem pani Paradowska zaprzecza sama sobie. Jeśli chce się poznać prawdę, to nie można odrzucać żadnej teorii. Każdą trzeba wysłuchać, każdą trzeba zbadać. Chyba, że Pani Paradowska ma już swoją hipotezę (podobnie jak Palikot) i oczekuje jej potwierdzenia. Inne odpowiedzi jej nie interesują.


Super Express: Przystępując do pracy, specjaliści od katastrof lotniczych i prokuratura nie wykluczają żadnej wersji przebiegu zdarzenia. Eksperci zastanawiają się nad wariantami, o których nie śniło się publicystom.

 

Janina Paradowska:  Prokurator Rzepa powiedział mi, żebadają możliwość zamachu. Ja to przyjmuję dowiadomości. Ale jest już tyle fantastycznych teorii spiskowych, że ja bym chciała, by wreszcie ktoś wyjaśnił rzecz podstawową - dlaczego ten samolot leciał tak nisko w tych warunkach. To jest podstawowe pytanie, które zadają wszyscy specjaliści po ujawnieniu niepełnego zapisu z czarnych skrzynek. Mam nadzieję, że wreszcie ktoś odpowie na to podstawowe pytanie. Wybuchy silników wykluczono. Ja nie znam przytomnych ludzi, którzy w tej chwili rozpatrywaliby wersję zamachu - zamach został wykluczony

 

No cóż, bystrość umysłu godna Palikota. Najpierw powiedziała, że przedstawiciel prokuratury powiedział jej, że prokuratura bada możliwość zamachu, po czym stwierdziła, ze nie zna "przytomnych" ludzi, którzy w tej chwili rozpatrywaliby wersję zamachu.  Pani Paradowska najwyraźniej ma problem ze zrozumieniem wypowiadanych przez prokuratora Rzepę słów lub też własnych, które wypowiedziała kilka zdań wcześniej. Bo złą wolę i świadome kłamstwo raczej wykluczam. Jest jeszcze możliwość taka, że pani Janina zapomniała co powiedziała kilkanaście sekund wcześniej. W jej wieku (68-lat) to się może czasem zdarzyć. Wykluczam bowiem wersję, że możliwość zamachu rozpatrują ludzie nieprzytomni, albo że Paradowska zna tylko tych nieprzytomnych, a przytomnych nie...:)

Ale idźmy dalej...

 


 

Super Express: Nie uciekajmy od tematu. Na łamach "Super Expressu" Tomasz P. Terlikowski napisał wczoraj: "Polskie elity są przewidywalne do bólu. Gdy chcą kogoś zdyskredytować, a brak im argumentów, nieodmiennie sięgają po sugestie, że ich adwersarz jest chory psychicznie. W każdym cywilizowanym kraju karze podlega publiczne obrażanie czy zniesławianie. Bo jak inaczej nazwać nieustające sugestie o chorobie psychicznej przeciwników i ich cierpieniu na jakieś zespoły paranoidalne albo konieczności leczenia się u dobrych specjalistów". Czyż nie jest to zniesławienie?

 

Janina Paradowska: Redaktor Terlikowski jest jeszcze bardziej przewidywalny. Nigdy w "Polityce" nie przeczytałam, że pan Terlikowski albo pan Macierewicz są chorzy psychicznie. Jeżeli ja coś takiego powiedziałam, to niech mnie podadzą do sądu. O Macierewiczu nie mówię, że jest chory, tylko że ma obsesję spiskową.

 

 

 

 

To ostatnie zdanie obrazowo pokazuje poziom inteligencji i  stan bystrości umysłu Pani Janiny Paradowskiej. Macierewicz nie jest chory tylko ma obsesję, to przecież oczywiste. Pani Janina oczywiście nie wie, bo skąd miałaby wiedzieć, że obsesja to choroba, do tego psychiczna.  "Jeżeli coś takiego powiedziałam, to niech mnie podadzą do sądu" - kusi.

 


       Jeśli cały tygodnik jest taki obiektywny, logiczny, koncyliacyjny oraz kulturalny jak pani redaktor Janina Paradowska, to niewiele tracę nie czytając "Polityki".

 

Zbyszko z Bogdańca

 

P.S. Niedawno Pani Janina Paradowska drwinę Palikota nt. śp. Gosiewskiego uznała za bardzo dobrą, polityczną ironię.

 

Źródła:

 

http://www.se.pl/wydarzenia/opinie/macierewicz-ma-obsesje-spiskowa_148087.html

http://pl.wikipedia.org/wiki/Janina_Paradowska

 "Obsesja" - stan chorobowy polegający na opanowaniu świadomości przez niedające się zahamować myśli, nastroje, uczucia, uraz. Źródło: Słownik Języka Polskiego, PWN 2002.

Zapraszam do dyskusji na poruszane tematy. Zastrzegam sobie prawo do usuwania obraźliwych komentarzy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka