"Od paru dni dwóch polityków, Grzegorz Napieralski i Marek Wikiński, uporczywie wmawia mi, że jestem zmęczony. Panowie, sprawdźmy kto jest zmęczony, a kto jest w formie. Zapraszam Was do wspólnego biegu. Proponuję dziesięć kilometrów, najlepiej o siódmej rano w Łazienkach w Warszawie. W poniedziałek jestem na Kongresie Gospodarczym w Katowicach, ale już od wtorku możecie wybrać dowolny dzień. Czekam do niedzieli 22 maja. Mam nadzieje, że nie zabraknie wam odwagi i obaj przyjdziecie".
To tekst Tuska z Facebooka.
Dowodzi on dwóch rzeczy: że premier rzeczywiście jest zmęczony psychicznie, skoro nie zrozumiał przenośni, a po drugie, że ma mentalność 15-latka. Lider rządzącej partii proponuje liderowi jednego z opozycyjnych ugrupowań bieganie po parku jako sposób na wykazanie, kto ma rację. Żenada to za mało powiedziane. Gdyby Tusk skupiał się na kondycji gospodarki i jakości swoich rządów, tak jak to czyni ze swoją kondycją fizyczną to pewnie sytuacja byłaby inna. Ale jak widać, ten 54-latek o mentalności 15-latka, świetnie się bawi sytuacją. Cztery lata temu przestraszyl społeczeństwo, dzięki czemu nieoczekiwanie dostał władzę. Od tamtej pory świetnie się nią bawi. Kolegów od kieliszka zrobił doradcami (Fortuna, Duda), z URM zrobił sobie biuro podróży (mówił o Peru: "To podróż mego życia"), a z rządowego samolotu powietrzną taksówkę. Pracuje 3-4 dni w tygodniu (w przyszłym najwyraźniej tylko w poniedziałek, a w pozostałe dni sie nudzi, więc szuka towarzystwa do joggingu), podczas posiedzeń Sejmu gra w piłkę z kolegami, a jak ktoś celnie podsumuje jakość jego rządów to wyzywa go... na wyścig na 10 km.
Mam nadzieję, że po jesiennych wyborach rozpocznie karierę sportową w biegach na 10 km, a następnie wystartuje na ... paraolimpiadzie.
Zapraszam do dyskusji na poruszane tematy. Zastrzegam sobie prawo do usuwania obraźliwych komentarzy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka