Nie, to nie prostytucja. To co zrobiła JKR to normalna sprawa dla ludzi bezideowych, bez kręgosłupa moralnego. Nie ma się co dziwić. Ta prawie 50-letnia kobieta, bez żadnego konkretnego wykształcenia i kwalifikacji, której właśnie do oczu zaczęła zaglądać wizja bezrobocia, otrzymała propozycję pracy w kołchozie Tuska, w partii władzy, w której żeby być, nie trzeba być kimś, nie trzeba mieć żadnych kwalifikacji, wiedzy, etc. - ot, w sam raz dla niej. Kolejne 4 lata za 10 tys, miesięcznie - zawsze to lepsze niż pisanie pamiętników "Byłam w PiSie..." siedząc na werandzie swojego domku na Ostródzkiej w Warszawie. Każdy na jej miejscu przyjąłby propozycję największej partii z największym sondażowym poparciem społecznym. Dziwię się tylko Poncyliuszowi - honorem nie nakarmi trójki swoich dzieci, a ze średnim wykształceniem nie będzie łatwo o robotę, chyba, że w biurze poselskim JKR.
Dlatego nie oceniajmy JKR zbyt pochopnie. To zwykła, prosta kobiecina, która przez zupełny przypadek znalazła się na czołówce polskiej polityki (dzięki JK) i otrzymała jeszcze jedną szansę by w niej pozostać. Musi tylko ciężko pracować (pluć na właściwą osobę) w formacji, której jedynym spoiwem jest nienawiść. Nienawiść do Jarosława Kaczyńskiego. Nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości. Nienawiść do Lecha Kaczyńskiego. Nienawiść do ...Polski (?)
Zapraszam do dyskusji na poruszane tematy. Zastrzegam sobie prawo do usuwania obraźliwych komentarzy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka