Zbyszko z Bogdańca Zbyszko z Bogdańca
424
BLOG

Dlaczego Zbigniew Ziobro nie powinien kandydować na prezydenta

Zbyszko z Bogdańca Zbyszko z Bogdańca Polityka Obserwuj notkę 4

Z pewnym niepokojem przyjąłem wczorajszą oficjalną deklarację Zbigniewa Ziobro o gotowości do ubiegania się o fotel prezydenta RP. Mimo, że jestem jego zadeklarowanym zwolennikiem uważam, że nie jest to dobry pomysł i miałbym zapewne problem z oddaniem na niego swojego głosu. Dlaczego?

1. Jestem zwolennikiem ponadpartyjnego kandydata prawicy w wyborach prezydenckich, takiego, którego poprą zarówno Prawo i Sprawiedliwość, jak i Solidarna Polska. Moim zdaniem takim kandydatem mógłby być Rafał Dutkiewicz, obecny prezydent Wrocławia, który będzie kończył wtedy trzecią kadencję na tym stanowisku. Myślę, że jest to kandydat do zaakceptowania dla PiS-u, który kiedyś go poparł w wyborach samorządowych. Uważam, że doktor filozofii nie miałby najmniejszego problemu z pokonaniem niedouczonego kmiota, który poprawinie pisać nawet w ojczystym języku nie potrafi. Dutkiewicz udowodnił, że jest skuteczny i potrafi zjednywać sobie wyborców, o czym świadczą trzykrotnie wygrane w pierwszej turze wybory na prezydenta miasta. Jeśli Solidarna Polska i PiS myślą poważnie nad odzyskaniem dla Polski Pałacu Prezydenckiego powinni poprzeć takiego właśnie kandydata.

2. Dostrzegam w deklaracji lidera Solidarnej Polski szczyptę rywalizacji o palmę lidera polskiej prawicy. Dystansując kandydata PiS w wyborach prezydenckich, co jest przesądzone bez względu kto nim będzie (Lipiński, Kuchciński czy Brudziński) Zbigniew Ziobro zabłyśnie jako przywódca prawicy, a wówczas te 73% wyborców PiS, którzy ufają Zbigniewowi Ziobro, poprą w wyborach parlamentarnych Solidarną Polskę. Wówczas Partia Ziobry zamieni się miejscami z partią Kaczyńskiego - ta pierwsza dostanie 30% poparcia, a ta druga 10. Ale czy wtedy urażona duma Kaczyńskiego pozwoli mu zawrzeć koalicję z Ziobrą z pozycji tego słabszego? Wątpię. Pamiętajmy o tym, jak zaczęła się rywalizacja między formalnie zaprzyjaźnionymi PO i PiS w 2005, i jakie potem były tego skutki. Uważam, że rywalizacja między kandydatami PiS i SP w wyborach prezydenckich może się skończyć tym, że Bronisław Komorowski wygra już w pierwszej turze. Nie możemy zapominać, że cieszy się dużym poparciem społecznym. W deklaracji Ziobry nie widzę więc faktycznej chęci odbicia Pałacu Prezydenckiego, ale wypromowania własnej osoby przed wyborami parlamentarnymi.  Uważam, że nie jest to dobry pomysł, bo chcąc skutecznie rządzić po 2015 roku trzeba wykurzyć Komorowskiego z Pałacu. Pozostawienie go tam na kolejną kadencję spowoduje, że mimo nawet zakładanego zwycięstwa prawicy, będzie ona paraliżowana przez szkodliwe weta prezydenta.

3. Załóżmy czysto teoretycznie, że Zbigniew Ziobro wygra wybory prezydenckie w 2015 roku. Komorowski popełni kilka kompromitujących gaf, Tusk sie wypali i wycofa z polityki, w PO rozpocznie sie walka buldogów na dywanie i każdy każdemu będzie skakał do gardła. Wówczas Ziobro będzie miał bardzo dużą szansę na zwycięstwo. Ale co potem? Będzie siedział sobie w Pałacu Prezydenckim i pilnował żyrandola? Co będzie z jego projektem politycznym - Solidarną Polską? Kto będzie liderem i potencjalnym kandydatem na premiera? Cymański, Kurski, Kempa, Mularczyk? Dlatego właśnie nie chcę, aby Ziobro kandydował w wyborach prezydenckich, ponieważ go zwyczajnie szkoda na to stanowisko. Ziobro powinien być premierem, a nie prezydentem. Na tym stanowisku może zrobić dużo więcej dla naszego kraju. Prezydentura to stanowisko dla politycznego emeryta lub figuranta. Dla kogoś, kto najlepsze lata ma już za sobą. Prezydenturą kończy się, a nie zaczyna samodzielną karierę polityczną. Prezydentura to raczej zesłanie niż zwycięstwo.

To wszystko co mam na ten temat do powiedzenia. Liczę na to, że liderzy Solidarnej Polski spojrzą na problem systemowo i w wyborach prezydenckich wystawią kandydata, który weźmie pałac szturmem. Jestem pewien na 100%, że poparty przez prawicę Dutkiewicz wygra z Komorowskim. Może nie będzie to idealny kandydat, bo idealny dla partii prezydent to taki, który się z niej wywodzi, ale z pewnością będzie lepszy niż Komorowski. Bez żadnej antypisowskiej nienawiści, zaciekłości, małostkowości, grubianizmu i prymitywnej złośliwości.

                                                                                                                                                           Zbyszko z Bogdańca

 

Zapraszam do dyskusji na poruszane tematy. Zastrzegam sobie prawo do usuwania obraźliwych komentarzy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka