zdecydowany zdecydowany
48
BLOG

Polska armia rośnie w siłę

zdecydowany zdecydowany Technologie Obserwuj notkę 2
Polska pancerną potęgą NATO

Pancerne zagony w Wojsku Polskim



Wojska Lądowe Rzeczpospolitej Polskiej są najliczniejszym rodzajem sił zbrojnych w naszym kraju. Łącznie służy w nich ponad 70 tys. żołnierzy. W planach na najbliższe lata jest zwiększenie stanu armii do 300 tys. żołnierzy, czyli w praktyce jej podwojenie. Współcześnie taki zabieg nie jest związany jedynie z opłaceniem kolejnych etatów, ale wymaga gruntownych zmian przygotowawczych. Wśród nich kluczowe jest zapewnienie odpowiedniej ilości sprzętu. Czołgi również są tym elementem wyposażenia Wojsk Lądowych, którego liczba musi się zwiększyć. Jednocześnie trzeba zadbać o jakość, ponieważ część maszyn odziedziczonych po PRL przedstawia możliwości bardzo odbiegające od wymagań współczesnego pola walki. Ile czołgów ma Polska obecnie? Przy ostrożnym szacunku można się doliczyć przynajmniej 792 - 250 sztuk przekazanych Ukrainie, pojazdów bojowych tego typu. Niestety, przedstawiana przez nie wartość bojowa nie jest jednolita.

Zakupy z USA
„Umowa dotyczy zakupy 250 czołgów Abrams oraz towarzyszących wozów zabezpieczenia technicznego, także mostów, które będą służyć w zgrupowaniach, w których te czołgi będą funkcjonować. Umowa obejmuje także pakiet szkoleniowy i logistyczny. Także w ramach umowy kupiliśmy amunicję w ilości, która jest ilością poważną, a więc poważnie wzmocni zasoby amunicyjne Wojska Polskiego. To jest bardzo ważne wzmocnienie Wojska Polskiego" – zaznaczył minister M. Błaszczak.

Czołg Abrams M1A2 SEPv2 .To są czołgi super nowoczesne, czołgi które są w stanie dokonywać różnego rodzaju manewrów, a także prowadzić walkę, w tym prowadzić ogień z ogromną precyzją i ogromną skutecznością. To jest można powiedzieć nowa jakość jeżeli chodzi o uzbrojenie wojsk lądowych. Tych czołgów będzie na tyle dużo, że będzie można stworzyć z tego przynajmniej cztery bataliony czołgów, czyli więcej niż to co jest potrzebne dla powołania brygady czołgów. Pozyskane czołgi III generacji ABRAMS M1A2 SEPv3 zostaną skierowane do 18 Dywizji Zmechanizowanej, która stanowi bardzo ważny element w systemie obronnym naszego państwa. Nowoczesne czołgi wzmocnią wschodnią Polskę. Wraz z czołgami III generacji ABRAMS M1A2 SEPv3 Polska otrzyma także pakiet logistyczny oraz szkoleniowy. Zakupione zostaną także symulatory. W wojskowych zakładach remontowych zostaną stworzone warunki do zabezpieczenia eksploatacji tych czołgów. Będzie to początek realizacji jednego z największych kontraktów w historii polskiej armii. Polska dokupiła także 116 starszej wersji czołgu ABRAMS wraz z kompletem wyposażenia, amunicji i logistyki.

W całym 2025 roku Wojsko Polskie zostało wzmocnione w tak potężny sposób, jak nigdy w historii naszego kraju. Armia może poszczycić się m.in. dodatkowym posiadaniem nowych 134 czołgów i 52 armatohaubic. Modernizacja sił zbrojnych realizuje się w zawrotny sposób i potrwa jeszcze przez kilka lat. Dzieje się to w obliczu coraz większego zagrożenia agresją ze strony Rosji.
Szereg czołgów wojskowych przewożonych na platformach kolejowych, po obok torów idzie pracownik kolei w odzieży ostrzegawczej.


W 2025 roku Polska kontynuowała ambitny program modernizacji sił zbrojnych, zainicjowany w odpowiedzi na agresję Rosji przeciwko Ukrainie. Budżet obronny osiągnął rekordowe 4,7% PKB, co przełożyło się na wydatki rzędu 186 miliardów złotych, w dużej mierze przeznaczone na zakupy zagranicznego sprzętu.

Dostawy napływały od kluczowych sojuszników, takich jak Stany Zjednoczone, Korea Południowa i kraje europejskie, wzmacniając pozycję Wojska Polskiego jako jednej z najpotężniejszych armii lądowych w Europie. Te potężne dostawy sprzętu nie tylko uzupełniły braki po wsparciu dla Ukrainy, ale także umożliwiły integrację nowych technologii z istniejącym wyposażeniem, podnosząc interoperacyjność z siłami NATO.

Ogromne dostawy czołgów ze Stanów Zjednoczonych

Jednym z największych źródeł dostaw w 2025 roku niewątpliwie były Stany Zjednoczone, które udzieliły Polsce dodatkowych gwarancji pożyczek w ramach programu Foreign Military Financing (FMF) na kwotę 4 miliardów dolarów, podnosząc całkowitą pomoc finansową do ponad 11 miliardów dolarów w ciągu dwóch lat. Kluczowym elementem wsparcia były czołgi M1A2 SEPv3 Abrams. W styczniu dotarła pierwsza partia 28 pojazdów, w maju kolejne 29 sztuk, a w listopadzie już 32, co daje łącznie ponad 89 pojazdów.

Te nowoczesne maszyny, wyposażone w zaawansowane systemy ochrony aktywnej, zostały zintegrowane z polskimi jednostkami pancernymi, umożliwiając szkolenie załóg i formowanie nowych batalionów. W lipcu sfinalizowano także zakup 25 pojazdów inżynieryjnych M1150 Assault Breacher Vehicles (ABV), służących do pokonywania przeszkód minowych i umocnień, co znacząco wzmocniło zdolności inżynieryjne armii.
Wielkie wsparcie dla Polski z Korei Południowej

Korea Południowa umocniła swoją pozycję jako strategicznego partnera, dostarczając nam sprzęt o wartości miliardów dolarów. W lutym do Polski przybyło 14 czołgów K2 Black Panther, a w czerwcu kolejne 9. To podniosło liczbę pojazdów w służbie do 98. Plan na 2025 rok zakładał dostawę nawet 96 dodatkowych K2, w tym w wersji K2GF dostosowanej do polskich warunków.

Równolegle napływały armatohaubice K9A1. W lutym 8 sztuk, a w listopadzie 12, osiągając łącznie 160 jednostek. Te samobieżne haubice, o zasięgu do 40 km, zostały zintegrowane z dywizjonami artyleryjskimi, podnosząc siłę ognia Wojsk Lądowych. W sierpniu podpisano umowę na kolejne 180 czołgów K2, z pierwszymi dostawami zapowiedzianymi na 2026 rok, co potwierdza długoterminową współpracę.
Europejskie kraje NATO dozbrajają Wojsko Polskie

Europa nie pozostała w tyle. Z Niemiec i Wielkiej Brytanii dostarczono elementy systemów obrony powietrznej, w tym modernizację zestawów Patriot i dostawy pocisków CAMM do programów Pilica+. W lutym Polska otrzymała pierwsze baterie Patriot, umożliwiające szkolenie operatorów i integrację z siecią NATO.

Ze Szwecji, w ramach umowy z 2024 roku, rozpoczęto dostawy tysięcy granatników bezodrzutowych Carl Gustaf M4, z planowanym zakończeniem w 2027 roku. Te lekkie systemy antyczołgowe, wyposażone w amunicję wielozadaniową, wzmocniły piechotę, zapewniając mobilność i skuteczność w walce miejskiej. Współpraca z krajami UE podkreśla europejski wymiar modernizacji, redukując zależność od dostaw zamorskich.

Polska armia stawia na własną produkcję broni

Własna produkcja i technologie krajowe odegrały kluczową rolę w 2025 roku, uzupełniając import. W marcu podpisano umowę na 111 bojowych wozów piechoty Borsuk, produkowanych przez Hutę Stalowa Wola. Pierwsza dostawa 15 sztuk odbyła się 4 grudnia do 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. Te amfibijne pojazdy, wyposażone w zdalnie sterowane wieże ZSSW-30, rozpoczęły formowanie nowych batalionów zmechanizowanych.

W listopadzie dostarczono 8 moździerzy samobieżnych Rak i 4 wozy dowodzenia artyleryjskie, co zwiększyło autonomię polskich sił. Programy takie jak Borsuk i Krab (96 haubic) nie tylko tworzą miejsca pracy, ale także transferują technologie, czyniąc Polskę hubem produkcyjnym dla NATO.

Ten wóz bojowy może być szczytowym osiągnięciem polskiej zbrojeniówki. Żołnierze w końcu dostali Borsuki. Borsuki w końcu trafiają do żołnierzy. Na ten moment czekali długie lata

Podsumowując, dostawy sprzętu w 2025 roku uczyniły polską armię potęgą regionalną, z flotą ponad 1300 czołgów do 2030 roku i zintegrowanymi systemami artyleryjskimi oraz obrony powietrznej. Te inwestycje, wsparte pożyczkami z USA i umowami z Koreą, zapewniły nie tylko odstraszanie, ale także zdolność do projekcji siły na wschodniej flance NATO. Wyzwaniem pozostaje integracja i szkolenie, lecz Polska, jako lider modernizacji, w szybkim tempie staje się filarem bezpieczeństwa Europy.

O Przemyśle Obronnym RP zaczyna być głośno nie tylko z tytułu zakupów uzbrojenia z USA i Korei Południowej i roli tego przemysłu w realizacji zadań z nim związanych, ale głownie z uwagi na nowoczesny potencjał, kadrę inżynierską i wysoko kwalifikowanych fachowców oraz techniczne osiągnięcia w produkcji najnowocześniejszego sprzętu uzbrojenia .  Wojna na Ukrainie dobitnie pokazała skuteczność na polu walki produkowanego w Polsce przez Polską Grupę Zbrojeniową głownie zestawów rakiet przeciwlotniczych i armatohaubic oraz karabinków „Grot”.

Głośno jest już na świecie o rewelacyjnych systemach  PPZR (Przenośny Przeciwlotniczy Zestaw Rakietowy) „Piorun” to broń produkowana przez należącą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej firmę Mesko z siedzibą w Skarżysku-Kamiennej.

"Pioruny” stanowią głęboką modernizację pocisków Grom , które wprowadzono do służby w latach 90. XX w. (stąd drugim stosowanym oznaczeniem tej broni jest GROM-M). Zestaw, który znajduje się na uzbrojeniu Wojska Polskiego od 2019 r., posiada układ naprowadzania pasywnego na podczerwień.  Rakiety te z powodzeniem niszczą nisko lecące śmigłowce czy samoloty agresora rossji atakujące bezbronną Ukraińską ludność.

Polskie haubice „Krab” walczą w Ukrainie już od ładnych kilku miesięcy i są bardzo docenianie przez tamtejsze wojsko. Co jakiś czas do sieci trafiają także nagrania czy zdjęcie tej broni z frontu i na jednym z nich zostały doskonale uwidocznione gabaryty tego pojazdu. Armatohaubica (AHS) Krab to samobieżna gąsienicowa haubica 155 mm zaprojektowana w Polsce przez Centrum Produkcji Wojskowej Huta Stalowa Wola, poprzez połączenie południowokoreańskiego podwozia K9 Thunder z brytyjską wieżą AS-90M Braveheart z działem kalibru 52 i systemem kierowania ogniem artyleryjskim WB Electronics Topaz.

Ale to nie wszystkie możliwości Polskiego nowoczesnego Przemysłu Obronnego. To lata doświadczeń w modernizacji sprzętu kołowego, pancernego i wyposażenia Sił Zbrojnych RP.

W ostatnim czasie prasa informuję o decyzji MON I PGZ   – „O produkcji czołgów K2, która będzie prowadzona w poznańskich Wojskowych Zakładach Motoryzacyjnych, a armatohaubic K9 – w Bumar Łabędy w Gliwicach” – jak poinformował prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Sebastian Chwałek.Produkcja czołgów K2 i armatohaubic K9 będzie organizowana we współpracy ze stroną koreańską, Jak podkreśla w mediach Polska Grupa Zbrojeniowa, gliwicki Bumar i poznańskie Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne czekają nowe wyzwania.

W praktyce oznacza to, że w 2023 r. wydamy na zbrojenia niemal 97 mld zł, co jest absolutnym rekordem w historii naszej armii. Będzie to także ogromny skok względem wojskowych wydatków z roku 2022, które zamknęły się w ponad 57 mld zł.

Z Korei Płd. do polskiej armii trafi także 48 samolotów FA-50. Jest to ponaddźwiękowy, lekki myśliwiec, który może być używany także jako ponaddźwiękowy samolot szkoleniowy. Jest to pierwsza maszyna tego typu wywodząca się z Korei Płd. (choć zbudowana we współpracy z koncernem Lockheed Martin) i jeden z niewielu ponaddźwiękowych samolotów szkoleniowych na świecie. Sama maszyna to w pewnym sensie młodszy brat kultowego F-16, z którym wiąże go kilka podobieństw. Obsługuje go dwójka pilotów, FA-50 ma też zasięg ok. 1,8 tys. km, a jego konstrukcja może wytrzymać przeciążenia 8 g (plus minus 3 g). Myśliwiec rozpędza się do prędkości Ma 1,5 i może latać na wysokości do 14,5 km. Głównym uzbrojeniem maszyny jest z kolei działko 20 mm z 205 szt. amunicji, oprócz tego można zamontować na nim do 3,7 t różnorodnego arsenału. Np. rakiety Hydra, pociski powietrze-powietrze AIM-9 Sidewinder oraz AIM-120, a także pociski powietrze-ziemia Maverick oraz pociski przeciwokrętowe. Konstrukcja wspiera także szeroką gamę bomb kierowanych i niekierowanych.

Amerykańskie czołgi Abrams M1A2 w najnowszej wersji SEPv3 to jedna głośniejszych inwestycji MON-u w ostatnich miesiącach. Mówimy o łącznie 250 maszynach. Kontrakt wart 23 mld zł ma na celu unowocześnić polskie siły pancerne, które w dużej mierze opierają się na niemieckich czołgach Leopard 2. To będzie prawdziwa "pancerna pięść" nie do pokonania na współczesnym polu walki.

Co potrafi ten sprzęt? Czteroosobowa załoga ma do dyspozycji gładkolufowe działo M256A1 kal. 120 mm oraz trzy karabiny maszynowe (jeden kal. 12,7 mm i dwa kal. 7,62 mm). W terenie czołg Abrams M1A2 może osiągnąć prędkość 40 km na godz. przy maksymalnym zasięgu 200 km. Na drodze wygląda to lepiej – prędkość na poziomie 67 km na godz. oraz 425 km zasięgu.

W ręce polskich żołnierzy trafią również pojazdy opancerzone Cougar, które dostaliśmy od Stanów Zjednoczonych niemal za darmo – Polska za 300 wozów musiała zapłacić 27,5 mln dol., co pokrywa koszty przygotowanie ich do działania oraz transport i szkolenie personelu. Skąd taka "promocyjna" cena? Amerykanie, w ramach programu pozbywania się nadwyżek, po prostu oddali sprzęt. Pojazd może przewozić od sześciu do dziesięciu osób, a wieżyczka ogniowa przystosowana jest do sterowania zdalnego.

Polskie siły pancerne wzmocnią m.in. koreańskie, nowoczesne czołgi K2 Czarna Pantera. Za 180 czołgów K2 wraz z dodatkowymi pakietami zapłacimy 3,37 mld dol., a same czołgi trafią do Polski do 2025 r.

K2 czarna pantera jeden z najnowszych czołgów znajdujących się obecnie w aktywnej służbie, do której wszedł w 2014 r. Głównym uzbrojeniem maszyny jest działo 120 mm, które dzięki wydłużonej konstrukcji zapewnia pociskom większą precyzję i siłę przebicia pancerza. Czołg korzysta także z automatycznego systemu ładowania, dzięki czemu dysponuje większą szybkostrzelnością niż konkurencja. W sumie K2 może wystrzeliwać do 10 pocisków na min., przenosząc 40 szt. amunicji.

Czołg wyposażono także w kilka unikalnych rozwiązań związanych z jego zawieszeniem. Czarna pantera potrafi przechylić się do przodu lub do tyłu, wykonując swoisty klęk, ułatwiając załodze celowanie, potrafi także obniżyć swoje zawieszenie nawet o 40 cm, dostosowując je do podłoża. Jeśli chodzi o defensywne możliwości czołgu, to chroni go m.in. system obrony aktywnej typu soft-kill, polegający np. na zakłócaniu czujników wrogiej amunicji. Szczegóły samego opancerzenia są z kolei objęte tajemnicą, wiemy za to, iż czołg posiada specjalny system ostrzegający załogę przed pociskami wystrzelonymi w jego kierunku. Ten sam system potrafi też automatycznie wystrzelić granaty dymne, które blokują termiczną sygnaturę czołgu, utrudniając wykrycie go przez wroga.

MON podpisał już także umowę na zakup 288 wyrzutni K239,  z czego pierwszych 18szt. zintegrowanych z polskimi pojazdami Jelcz trafi do żołnierzy w 2023 r. Jak podaje polski rząd "K239 Chunmoo to samobieżna kołowa wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet mogąca strzelać pociskami o różnym kalibrze. Przenosi dwa kontenery z pociskami rakietowymi, w każdym może mieć m.in. sześć kierowanych rakiet kalibru 239 mm o donośności około 80 km lub jeden pocisk balistyczny o donośności około 290 km". Na papierze jest to więc broń o parametrach zbliżonych do wspomnianych wcześniej amerykańskich wyrzutni HIMARS.

Złożenie podpisów pod dokumentami umowy poprzedziła kolejna tura negocjacji, jakie przedstawiciele PGZ przeprowadzili z reprezentantami południowokoreańskich spółek. Efektem obecnej tury rozmów z firmą Hyundai Rotem Company jest podpisany 23 lutego tzw. Term Sheet, czyli dokument określający zasady współpracy przemysłowej pomiędzy PGZ i Wojskowymi Zakładami Motoryzacyjnymi, a partnerem południowokoreańskim w zakresie produkcji, dostaw oraz obsługi czołgów K2 w wersji PL.

W wyniku rozmów uzgodniono, że wspólna produkcja czołgów K2PL oraz pojazdów towarzyszących na podwoziu gąsienicowym odbywać się będzie w poznańskich Wojskowych Zakładach Motoryzacyjnych w Poznaniu. 

Dookreślony został też zakres zdolności przemysłowych jakie zostaną przeniesione do WZM i pozostałych spółek PGZ, w tym obejmujących montaż czołgów, utworzenie potencjału w zakresie produkcji korpusów i wież, produkcji zawieszenia hydropneumatycznego, produkcji zespołu armaty i automatu ładowania oraz innych wybranych komponentów czołgu. Dokument określa również m.in. warunki techniczne i infrastrukturalne niezbędne do produkcji oraz świadczenia usług serwisu, napraw oraz obsług w Polsce w całym cyklu życia czołgu. Uzgadnia również warunki licencji niezbędnej do produkcji czołgów na rzecz Sił Zbrojnych RP oraz warunki współpracy eksportowej (MSPO 2022: PGZ i Hyundai Rotem podpisały memorandum o partnerstwie, PGZ i Hyundai Rotem podpisały memorandum o strategicznym partnerstwie).Tekst pochodzi z Magazynu Militarnego MILMAG.

Te najnowocześniejsze na świecie sprawdzone w boju na Ukrainie wyrzutnie będą wsparciem dla naszej artylerii rakietowej. Polska chce zakupić łącznie 500 zestawów M142 HIMARS, które staną się częścią 80 baterii systemu Homar. Pojedynczy pojazd (5-tonowa ciężarówka kołowa z opancerzoną kabiną) jest w stanie przenosić sześć rakiet GMLRS (Guided Multiple Launch Rocket System) lub jeden pocisk balistyczny MGM-140 ATACMS o zasięgu do 300 km.

Polski Przemysł Zbrojeniowy nie zostaje w tyle oto kilka pozycji które zasilają Polską Armię :

Huta Stalowa Wola odpowiada również na zapotrzebowanie WP produkując Bojowy Pływający Wóz Piechoty Borsuk, który aktualnie jest w fazie testów. Pojazd ten jest w stanie przewieźć do dziewięciu żołnierzy (trzy osoby załogi i sześciu piechurów z pełnym wyposażeniem) oraz zapewnić im ochronę przed ostrzałem z broni palnej (karabiny, pistolety itp.), ładunkami wybuchowymi czy granatnikami przeciwpancernymi.

Uzbrojenie Bojowego Pływającego Wozu Piechoty Borsuk składa się z armaty kal. 30 mm, karabinu maszynowego kal. 7,62 mm i podwójnej wyrzutni pocisków przeciwpancernych. Oprócz tego pojazd ma mieć do dyspozycji granaty dymne do maskowania swojej pozycji, system przeciwpożarowy i modułowy pancerz.

Drony wchodzące w skład systemu WIZJER, opracowane przez Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych i produkowane we współpracy z konsorcjum złożonym z Polskiej Grupy Zbrojeniowej oraz Wojskowych Zakładów Lotniczych w Łodzi i w Bydgoszczy, trafić mają na wyposażenie polskiej armii w latach 2024-2027. Pierwsza dostawa obejmować ma 25 bezzałogowców, a całe zamówienie to sto pojazdów wraz z pakietem logistycznym i szkoleniowym. Wartość kontraktu to 174 mln zł brutto, a same statki powietrzne mają pozwolić na skuteczne wykrywanie celów na ziemi, co umożliwić ma bardziej precyzyjne prowadzenie ognia (np. przez artylerię). Zasięg takiego drona to 35 km, a czas, jaki może spędzić w powietrzu, "przewyższa trzy godziny".

W czerwcu 2022 r. Polska Grupa Zbrojeniowa poinformowała o podpisaniu kontraktu z MON "3,5 tys. pocisków oraz 600 mechanizmów startowych dla PPZR Piorun, które zostaną dostarczone do Sił Zbrojnych RP w nadchodzących latach".

PPZR Piorun to przenośny przeciwlotniczy zestaw rakietowy o wadze 19,5 kg przeznaczony do zwalczania śmigłowców, samolotów, bezzałogowych statków powietrznych i rakiet skrzydlatych. Jest to usprawniona wersja pocisków Grom, które w swoim nowym wydaniu doczekały się całej gamy usprawnień oraz nowości

Od swojego poprzednika piorun różni się m.in. zmodyfikowanym mechanizmem startowym oraz celownikiem zwiększającym możliwość wykrycia zbliżającego się celu. Mechanizm startowy pozwala tym samym na wybór: trybu pościg-spotkanie, rodzaju celu, warunków pogodowych, realizuje też zapytanie swój-obcy, komunikuje się z celownikami optycznym i termowizyjnym oraz ma możliwość zastosowania klucza autoryzacji. Zasięg rażenia pioruna wynosi od 400 m do 6,5 km na wysokości celu od 10 m do 4 km.

Ostatnią potwierdzoną inwestycją są brytyjskie pociski CAMM (Common Anti-Air Modular Missile), które jeszcze w tym roku mają stać się częścią systemu obrony przeciwlotniczej NAREW. Minister Błaszczak potwierdził zakup dwóch jednostek ogniowych w kwietniu 2022 r. – każda bateria składa się z trzech wyrzutni iLauncher zintegrowanych z polskim system kierowania ognia, pojazdu kołowego, na którym zamontowano platformę do wystrzeliwania pocisków oraz radaru ZDPSR Soła. Oprócz tego szef MON potwierdził zakup zapasu amunicji w postaci pocisków CAMM wraz z pakietem szkoleniowym i logistycznym.

Pojedynczy ładunek waży 99 kg, a jego długość to 3,2 m. Maksymalny zasięg pocisku to 25 km, a jego prędkość to ponad 3,5 tys. km na godz. (liczba Macha 3). System samonaprowadzania aktywnego pozwala na skuteczne niszczenie bezzałogowców, myśliwców czy innych pocisków.

Ostatnie na naszej liście są francuskie satelity Pleiades Neo (VHR-2020) – pod koniec grudnia 2022 r. ministrowie obrony Polski i Francji podpisali wiążący kontrakt, na mocy którego otrzymamy dwa urządzenia pozwalające na obserwację celów na Ziemi z dokładności do 30 km. Ten nowoczesny sprzęt przysłuży się tylko polskiej armii, a satelity mogą być też wykorzystywane w kartografii czy celach związanych z rolnictwem.


Żródło :

https://dziennikarzobywatelski.blogspot.com/2023/02/polska-armia-rosnie-w-sie.html

https://geekweek.interia.pl/militaria/news-ogromny-transport-broni-do-polski-setki-czolgow-i-dziesiatki,nId,22463997

https://dziennikarzobywatelski.blogspot.com/2022/12/polska-pancerna-potega-nato.html






zdecydowany
O mnie zdecydowany

Dziennikarz obywatelski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Technologie