Zbliża się 1 września, to już 68 rocznica napaści Niemiec na Polskę. To 68 lat naszej walki o pełną niepodległość, bo te ostatnie 18 lat to też walka, walka o ostateczne odsunięcie od władzy komunistów, ludzi pozbawionych patriotyzmu, tych co mają jedynie własne dobro na względzie.
Czy tak musiało się stać, czy w 1939r nie mieliśmy innych możliwości?
Jakąś odpowiedź na to pytanie dał w swoim artykule Pan Iwo Cyprian Pogonowski, wklejam go na swoim blogu, uważam, że jest wart przeczytania i przemyślenia.
Polskie Jutro:
Wzgardziliśmy Hitlerem (2006-08-28)
Obawy, że światu zagraża Trzecia Wojna Światowa, szerzą się z powodu zdarzeń na Bliskim Wschodzie i prezydent USA George W. Bush jest uważny za potencjalnego Nerona naszych czasów, jako człowiek uwikłany w megalomańskie plany neokonserwatystów, obrońców monopolu nuklearnego Izraela na Bliskim Wschodzie. Niemiłosierna masakra Libanu i próbowanie nowych śmiercionośnych broni na mieszkańcach tego kraju przez wojska Izraela przygnębiają wielu ludzi, bezsilnie patrzących na te okrucieństwa.
Dziś, wobec zbliżającej się 1 września sześćdziesiątej siódmej rocznicy początku Drugiej Wojny Światowej, warto wspomnieć, jak ważną i mało znaną rolę odegrała Polska, decydując się na walkę w obronie własnej niepodległości. Polska dwa razy w XX odegrała kluczową rolę w walce przeciwko szerzeniu tyranii na świecie.
Pierwszy raz stało się to, kiedy Polacy w 1920 roku zatrzymali pochód Lenina na zachód i uniemożliwili mu połączenie się z komunistami w Niemczech i w zachodniej Europie w celu rozpętania rewolucji. Lenin wierzył w rewolucję światową i za każdym razem, kiedy dowiadywał się o strajkach robotników na zachodzie ? naiwnie myślał, że to już początek światowej rewolucji proletariatu.
Nieuk i demagog Fuehrerem Niemiec
Żydzi często nazywają Hitlera ?geniuszem zła?. W rzeczywistości był on nieukiem pozbawionym sumienia, który miał wrodzony talent demagoga i aspiracje artysty malarza. Kiedy Hitler pisał swój program ?Mein Kampf? w celi więziennej w Landsbergu w Bawarii, szybko zorientował się, że nie wie, co ma pisać. Wtedy uzyskał pomoc w postaci ośmiu dwugodzinnych wykładów profesora geopolityki i redaktora ?Geopolitische Zeitung?, generała-majora Karla Haushoffera, który mu wytłumaczył, że plan skolonizowania Rosji przez Niemcy, za pomocą zwycięstwa w I w. św. nie udał się głównie z powodu braku wystarczającej liczby żołnierzy. Chodziło o plan generała Alfreda Schliessena, który przewidywał szybkie zwycięstwo nad Francją, jak to się stało w 1871 roku, a następnie kilkuletni okres podboju i obrócenia Rosji w niemiecki teren kolonialny.
W obliczu dominacji Żydów nad Republiką Weimarską po śmierci prezydenta Hindenburga, armia niemiecka wyznaczyła na kanclerza Adolfa Hitlera, który, jak wiadomo, był przeciwny dominacji Żydów w Niemczech, a jednocześnie jako nieuk, wydawał się być łatwy do manipulowania przez wojsko. W czasie wojny Hitler służył w kompanii wojsk pruskich, dowodzonej przez porucznika Polaka (nazwiskiem Kułak) i po wojnie był pełen podziwu dla zwycięstwa Polaków nad Sowietami w 1920 roku.
Już w 1934 roku na przyjęciu w Berlinie polskiej drużyny jeździeckiej i szermierczej, szef sztabu niemieckiego wydał przyjęcie i wniósł toast ?za wspólną wyprawę przeciwko Rosji? sprzymierzonych wojsk niemiecko-polskich. Porucznik (dziś generał brygady, mieszkający w Warszawie) Michał Gutowski nie chciał uszom wierzyć, ale nie było wątpliwości, że taki toast został wzniesiony.
Obłaskawianie Polski
Dalszy ciąg sprawy stosunków niemiecko-polskich opisał polski ambasador w Berlinie Józef Lipski, w książce wydanej po angielsku, pod tytułem ?Diplomat in Berlin, 1933-39?. Już 5 sierpnia 1935 roku Hitler zadeklarował, że dobre stosunki z Polską są bardzo ważne dla Niemiec, ponieważ rząd niemiecki proponuje przymierze antyrosyjskie, bliską współpracę wojskową, pakt sił powietrznych, etc. Był to zupełny zwrot od polityki Republiki Weimarskiej, która bojkotowała Polskę ekonomicznie. Co więcej, 31 sierpnia 1936 roku Niemcy uiściły w złocie znaczną część zaległości za tranzyt przez Pomorze do Prus Wschodnich i Hitler oświadczył, że opłaty te należą do spraw czysto finansowych, a nie politycznych. Kilka miesięcy później, 25 listopada 1936 roku Niemcy i Japonia zawarły pakt antykominternowski przeciwko Rosji Sowieckiej.
Konsultacje niemiecko-japońskie odbyły się 13 sierpnia 1937 roku, w celu dokonania nacisku na Polskę, żeby przystąpiła do antysowieckiego paktu. Generał Sawada reprezentował Japonię i sugerował, żeby z jednej strony dokonać gestu przyjaźni wobec Polaków i wyciszyć antypolskie wystąpienia mniejszości niemieckiej w Polsce, a z drugiej strony postraszyć Polskę okupacją portu Kłajpeda na Litwie (co faktycznie stało się w marcu 1939). Marszałek Herman Goering miał przekonać Polaków do przystąpienia do paktu antykominternowskiego w czasie jego wielokrotnych polowań w Polsce w Białowieży.
Włochy przystąpiły do paktu antykominternowskiego 6 listopada 1937 roku, i wtedy podkreślano wielkie znaczenie pozyskania przystąpienia Polski do tegoż paktu. Trzy dni później minister Józef Beck dyplomatycznie wykręcił się od odpowiedzi. Następnego dnia (10 listopada), ambasadorowie Polski i Niemiec przy Kwirynale dyskutowali sprawę tego paktu. (Dyplomacja Watykanu wówczas uważała Sowiety za groźniejszego wroga niż Niemcy). Włochy wystąpiły z oficjalną propozycją przystąpienia do paktu antykominternowskiego Polski, Hiszpanii i Brazylii 12 stycznia 1938 roku.
Niemiecki minister von Ribbentropp rozpoczął intensywną kampanię uzyskania zgody Polski do przystąpienia do antykominternowskiego paktu 4 lutego 1938 roku. Podczas konferencji 31 marca Niemcy napierali na Polaków, żeby szybko przystąpili do paktu antysowieckiego, zwłaszcza, że armia sowiecka była wyczerpana czystką, w której rozstrzelano około 45.000 jej oficerów.
W czasie kryzysu Czechosłowacji, 27 września 1938 roku Niemcy zapytali o polskie stanowisko w sprawie przystąpienia do paktu. Tydzień później - 24 października - Niemcy zaoferowały Polsce ogólne rozwiązanie wszystkich spraw spornych, w ramach paktu antykominternowskiego. Trzy miesiące później, 26 stycznia 1939 roku w czasie wizyty w Polsce, minister von Ribbentropp dostał oficjalną odmowę Polski w sprawie przystąpienia Polski do antysowieckiego paktu.
Ani z Hitlerem ani ze Stalinem
Polska działa w obronie swej niepodległości i nie chciała bliskich powiązań ani z Hitlerem ani ze Stalinem. Józef Beck wybrał taki moment na odmowę przystąpienia Polski do paktu, w którym już były daleko posunięte działania wojenne Japończyków przeciwko Rosji Sowieckiej, tak że antypolskie porozumienie Hitlera ze Stalinem musiało oznaczać zdradę paktu niemiecko-japońskiego przez Niemcy.
Szef wywiadu niemieckiego admirał Canaris miał powiedzieć, że odmowa Polski grozi Niemcom klęską, bo po niemieckiej stronie znowu zabraknie żołnierzy, tak jak to się stało w I w. św., zwłaszcza że niemiecka zdrada Japonii oznacza stratę połowy sił, na które Hitler liczył. Mianowicie, w dodatku do 220 dywizji niemieckich miało iść na Rosję 200 dywizji japońskich, 100 dywizji polskich (trzy i pół miliona Polaków, czyli 10% ludności!) oraz 80 dywizji innych państw członkowskich paktu antykominternowskiego ? w sumie 600 dywizji. Połowa z tych dywizji odpadła w wyniku odmowy Polski przystąpienia do paktu, tak że faktycznie do końca wojny Niemcom brakowało milion żołnierzy na froncie, ponieważ Japończycy wkrótce zaprzestali walk przeciwko Sowietom.
W czasie krwawej bitwy Japończyków przeciwko Sowietom nad rzeką Chałchin Goł, Hitler wydał 22 sierpnia 1939 roku rozkaz masowego mordowania etnicznych Polaków w sposób tak brutalny, w jaki nigdy o Żydach nie pisał. Następnego dnia sowiecko-niemiecki pakt o nieagresji został podpisany w Moskwie i natychmiast był on oprotestowany w Berlinie przez Japonię, jako zdrada paktu antykominternowskigo między Niemcami i Japonią. Wtedy Japonia rozpoczęła rokowania o zawieszenie broni z Rosją. Zawieszenie broni zostało podpisane przez Japonię i Sowiety 15 września 1939 roku, weszło w życie 16 września a 17 września 1939 roku niewdzięczni Sowieci rozpoczęli inwazję na Polskę.
Polska swoją odmową uratowała Rosję od katastrofy. Sowiety, osłabione wcześniejszą czystką w armii, w 1939 roku miały pod bronią tylko 170 dywizji, przeciwko potencjalnym 600 dywizjom paktu antykominternowskiego. Oznaczało to katastrofalną klęskę Sowietów i dawało szanse Hitlerowi, naprzód zdominować pola ropy naftowej w Rosji i na Bliskim Wschodzie, a następnie sięgnąć po hegemonię nad światem, bez uprzedniej walki z Francją lub Anglią.
Iwo Cyprian Pogonowski
zdecydowany, bezkompromisowy
"Jeśli pozwolisz, by robactwo się rozmnożyło - rodzą się prawa robactwa. i rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać"
Saint-Exupery
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka