Pewnie bym dzisiaj nie napisał nic więcej poza tym co napisałem o "Krabie", ale właśnie przeczytałem hiobową wieść. Może to i wielka chmura, z której spadnie mały deszcz, ale wreszcie coś się dzieje. Ministrowie PiS-u robią Platformie i chłopom z PSL-u wietrzenie szaf, a radni dzielnicy Bemowo w Warszawie skarżą do sądu prezydent stolicy Hannę Gronkiewicz-Waltz. Właśnie wpłynął akt oskarżenia z ich strony w tej sprawie, czyli o łamanie przez HGW praw pracowniczych. Myślę, że gdyby tak w stylu ministerialnym zrobić porządny audyt pani prezydent, to grzechów i grzeszków na jej sumieniu znalazłoby się dużo więcej niż pomiatanie ludźmi. Decyzja radnych Bemowa wprawdzie wiosny jeszcze nie czyni, ale gdyby tak sąd uznał prezydent Warszawy winną zarzucanych jej czynów (grozi jej za to 2 lata pozbawienia wolności), to zgodnie z prawem musiałaby ustąpić z zajmowanego stanowiska, które piastuje obecnie wyłącznie dzięki niskiej frekwencji wyborczej w referendum z roku 2013. Za pozbawieniem HGW stanowiska prezydenta Warszawy głosowało wówczas niemal 100 % warszawiaków.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
