Pieronek szkodzi Kościołowi w Polsce tak samo jak z Szatan. Jak długo Kościół będzie się wobec tego zasłaniał wolnością słowa w Kościele i pluralizmem? Czy to aby nie jakaś nowa forma schizmy? Nie wystarczy przecież usunąć czyjeś słowa szacowni hierarchowie. Lepiej jest zamknąć temu komuś usta, to znaczy zamknąć gadułę w jakimś klasztorze Kamedułów na wieki wieków i szlus. Proste? proste, ale trzeba tego chcieć. Trzeba chcieć działać. Nie wystarczy tylko wznosić oczy do nieba i prosić Boga, bo nie każdy kto prosi otrzyma i wejdzie do królestwa niebieskiego. Samo nie przyjdzie. Zamiast zajmować się zamiataniem lewackich pierdół biskupa Pieronka pod kościelny dywan, może by tak Episkopat zajął się np. świętem Haloween w Bytomiu, gdzie dzieci zmuszono do podpisania cyrografu z Diabłem. Może jakaś ekskomunika zostałaby zorganizowana dla owych durni którzy na ten pomysł wpadli? Ale nie, lepiej tworzyć Karnawał Świętych, jakieś oświadczenia pisać, zabawić się politycznie z Tronem , kasować tweety starego lewaka w sutannie niż zwyczajnie działać. Dopiszę jeszcze że słowa biskupa Pieronka zbierają żniwo. Oto potal Pikio powołał się na Gazetę Wyborczą i poinformował, że w Rzeszowie pod gmachem sądu czy też w jego okolicy (sprzeczne relacje) podpalił się mężczyzna. Po zajściu pod Pałacem Kultury do podobnego zadarzenia miało też dojść także w Łowiczu a hierarchowie tłumaczą:
"Konferencja Episkopatu Polski tłumaczy, że fala "hejtu" spowodowała usunięcie z Twittera KEP wpisu, w którym episkopat dystansuje się od słów duchownego, wypowiedzianych w poniedziałek w TVN24. Bp Pieronek powiedział m.in., że samospalenie mężczyzny przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie to "desperacki, ale bohaterski czyn".
W reakcji na tę wypowiedź, na Twitterze KEP pojawił się wpis: "Każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie, jednak nie należy utożsamiać prywatnych wypowiedzi ze stanowiskiem Episkopatu"."
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
