zemal zemal
81
BLOG

Adiunkt CENZURUJE dyskusję, polemika z M. Sobiechem w sprawie "Tytułem komentarza do spraw

zemal zemal Społeczeństwo Obserwuj notkę 4
Rozpocząłem dyskusje z autorem rzeczonej notki, ale niestety po tym jak zauważyłem, że ostatnie moje komentarze zostały skasowane musiałem zareagować. Pracownik naukowy CENZURUJE dyskusję - bo poddaję jego tok rozumowania jako dowód na upadek polskiej nauki, czym jeszcze bardziej udawadnia, że mam rację.

Szanowni Państwo,

sprawa jest błaha, ale jednak odrobinę personalna. Ja rozumiem, że autor notki ma prawo do usuwania komentarzy, czy blokowania w ogóle dostępu do notki/komentarzy. Stali bywalcy salonu, wiedzą, że chamstwo również tutaj się pleni i takie opcje są potrzebne.

Ale to co moim zdaniem zrobił Pan Maciej Sobiech - to jest skandal! Nie mam zamiaru się rozpisywać, więc pozwolę sobie streścić sprawę w podpunktach:

1. Pan Maciej w notce "Tytułem komentarza do sprawy nauczycielskiej" napisał kilka swoich spostrzeżeń w kwestii dyskusji nad wynagrodzeniem nauczycieli. Ja w swoim pierwszym komentarzu odniosłem się tylko do jednej kwestii, tj. koronnego dowodu tej notki na realną sytuację 'znacznej' (to pogrubienie jest istotne) części nieszczęśników pedagogów artykuł ze strony money.pl "Link do artykułu ukazującego realną sytuację znaczniej większości nieszczęśników-pedagogów " - gdzie jako dowody tragicznych wynagrodzeń nauczycieli przedstawiono tzw. paski trzech nauczycieli. Kwoty nie powalały, ale zwróciłem uwagę w komentarzu na fundamentalną kwestię, która dyskusję rozpoczęła, mianowicie:
Koronnym dowodem, że artykuł na który się Pan powołuje to manipulacja, to właśnie owy pasek... wypłata za jeden miesiąc SIERPIEŃ, gdzie rzeczywiście jest goła pensja zasadnicza. Jest XXI wiek - tyle samo zachodu kosztowałoby zrobienie zrzutu z PITA za rok 2021 - tylko tego jakoś nikt nie pokazuje. Osobiście nie znam nauczyciela z 10 letnim stażem, który nie zarabia w okolicach średniej krajowej.


2. Po tym była trochę przedszkolna przepychanka z obu stron, ja 'pokaż pita', on, że 'co to za fetysz z pit', w ogóle kim ty jesteś, ja że jednak kimś bardziej doświadczonym - nic istotnego. Teraz jak zajrzałem na bloga, to jest praktycznie cały wątek usunięty.

Nie mam możliwości przywrócenia jego komentarzy, ale dostęp do moich usuniętych mam - opinie wyróbcie Państwo sobie sami:

- ad vocem do argumentu, że poza 18h pensum, nauczyciel ciężko pracują przygotowując się nocami w domu do lekcji:
" @Maciej Sobiech po roku pracy nic nie trzeba przygotowywać. Bo wszystko ma się ogarnięte. A teraz porównując. Pensum asystenta na AGH to 8 h tygodniowo. Zakres przygotowania się do zajęć jest nieporównywalny do nauczyciela. Plus praca naukowa. I ten rzeczywiście ma 2.7 k netto. Oczywiście są granty ale czasy gdy z nich była druga pensja się skonczyly "

- ad vocem, do argumentu kimże jestem, aby się wypowiadać:
"@Maciej Sobiech śmiem twierdzić że mam większe doświadczenie akademickie, a i kilka lat pracy jako nauczyciel mam również przepracowane. I odszedłem właśnie ze względu na zarobki. Proszę zwrócić uwagę że nigdzie nie napisałem że nauczyciel zarabia dobrze. Ale jak dalej jako środowisko będziecie posługiwać się tanimi manipulacjami rodem z pudelka a nie konkretnymi danymi o rzeczywistych zarobkach tak będę wam to wytykał. Jak nauczyciel nie jest rzetelny to nie zasługuje na szacunek"

I tu Szanowny autor, się pochwalił, że on nie jest nauczycielem, ale ADIUNKTEM - pracownikiem naukowym!!! Tylko się solidaryzuje, ze środowiskiem

- po czym nastąpiłą wymiana zdań, na temat, kimże ja jestem, jakimś anonimem itp, na co jakby nie mówić trochę dziecinnie, ale zgodnie z prawda strałem się ripostować:

"    @Maciej Sobiech bo cenię sobie prywatnośc. Pan się obnażył dzięki temu wiem, że jednak na chwilę obecną mam więcej wiedzy, kompetencji i doświadczenia aby  wypowiadać się w tej konkretnej sprawie."


"@Maciej Sobiech ja nigdzie nie napisałem o jakiejś nadzwyczajnej czy genialnej umysłowości. Tylko Pan podał przykład tendencyjnego artykułu. Ja się odwołałem do osobistych doświadczeń , doświadczeń znajomych a teraz odsyłam Pana do bipu i przeglądnięcia oświadczeń majątkowych radnych gminy zawodowych nauczycieli. Takiego z dochodami poniżej 3k netto miesięcznie nie znalazłem. Niestety taki przegląd zrobiłem podczas strajku nauczycieli i już tego podsumowania nie mam. Ale skoro powszechnie nauczyciele tak nędznie zarabiają to zapewne pierwszy lepszy z brzegu radny nauczyciel więcej nie zarabia. Proszę sprawdzić losowych 5 ciu i pochwalić się co ,panu wyszło"

Moja odpowiedź na komentarz, autora, "Co wy z tymi pitami" (tak zapamiętałem, bo autor usunął)
"    @Maciej Sobiech jak pit wg Pana nie dowodzi ostatecznie rzeczywistych zarobków to szkoda czasu na dyskusję"


- i teraz najlepsze - przepychanka na argumenty, bo ja w całą dyskusję oparłem na tezie, że realnych danych o zarobkach nauczycieli nikt nie publikuje, jedynie opiera się na pensji zasadniczej wynikającej z ustawy, moja rekacja była już nerwowa - jednak dyskusja ze ścianą nie jest łatwa:
"@Maciej Sobiech to przedstaw te dane i statystyki!. ZNP epatuje tylko wynagrodzeniami zasadniczymi. Nigdy nie spotkałem się z danymi o rzeczywistych zarobkach nauczycieli. Żadnych dystrybucji, średnich, median itp. zawsze tylko płacą zasadnicza. I wniosek z tego jest prosty, albo ZNP i całe środowisko nauczycieli to ostatnie debile, albo fakty nie pasują do narracji i się je ukrywa. "


- ad vocem dostałem przytyk, tylko, że jestem tchórzem i chowam się za anonimem, i on nie musi ze mną dyskutować (zarzuciłem autorowi, że przyczynia się do upadku polskiej nauki), na co odpowiedziałem:
"@Maciej Sobiech jak dobrze rozumiem fakt że jestem tutaj anonimowy powoduje, że łaskawie nie obalisz moich opinii danymi statystycznymi bo nie jestem godzien. Ale może inni czytelnicy są godni i wręcz ciekawi ostatecznych dowodów. To co sobą prezentujesz to jest właśnie największą zaraza polskiej nauki. Nie będę dyskutował z anonimem czy osoba mniej prestiżową, zwłaszcza gdy nie umiem obronić swoich tez to zasłonie się tym że z plebsem nie godzi mi się dyskutować. "

- w odpowiedzi autor zarzucił mi brak logiki, na co ja:
"[komentarz usunięty przez autora notki]    @Maciej Sobiech Jak Pan ochłonie i jutro sobie to przeczyta, to się mocno zarumieni. Właśnie Pan napisał, że rzetelnych danych o zarobkach nauczycieli nie ma, zarzucając mi brak logiki, gdyż ja staram się udowodnić, że powoływanie się tylko na ustawową płacę zasadniczą jest podstawowym błędem metodologicznym i na tej podstawie wyciąganie jakichkolwiek wniosków jest po prostu błędne - bo to nie ma nic wspólnego z rzeczywistymi zarobkami nauczycieli. I oczywiście, takie dane są, moje stwierdzenie 'nie ma/nie znalazłem' to potoczne uproszczenie - bo naprawdę nie udało mi się takich danych znaleźć. Ale urzędy skarbowe na pewno nimi dysponują - ZNP takie dane mógłby zgromadzić i opracować w ciągu miesiąca. TYLKO nikt tego nie robi - z oczywistych względów; ZNP bo nauczyciele wcale tak mało nie zarabiają i nawet jeśli jest to 4k na rękę, tyle samo co dla operatora wózka widłowego - to wciąż nie jeset to 40h pracy tygodniowo, bez 2 mcy wakacji i dodatkowego miesiąca ferii (zimowe, świąteczne) - a rząd też się nie chwali, bo to zapewne też nie jest dużo.Podsumowując. W notce twierdzi Pan, że nauczyciel zarabia nędznie. W dyskusji ze mną ostatecznie stwierdza Pan, że oprócz płacy zasadniczej nie dysponuje Pan żadną wiedzą na temat realnych zarobków (126p i Mercedes są samochodami i mają po 4 koła, więc muszą być takie same ;) ). ZNP ich nie ujawnia, odmawia Pan wprost ustosunkowania się do moich argumentów, bo jestem anonimem - jest Pan adiunktem - czyż to nie jest upadek polskiej nauki?"


Przepraszam, że jest to niespójne i chaotyczne, ale szkoda, że jak usuwane są komentarze, to nie mam dostępu do czego one się odnosiły.



Ale podsumowując. Sz. P. Autor, ADIUNKT ewidentnie nie móc obronić swoich tez, czy też tez, które wprost popierał - postanowił mnie ocenzurować. Owszem w moich komentarzach, były wycieczki osobiste, ale jednak były one w afekcie, bo to mi zarzucono 'anonimowość' tym samym odbierając mi prawo w dyskusji - ale adwersarz też na wycieczki osobiste sobie pozwalał.


Ale to co najgorsze - uważam, że swoją argumentacją mocno nadwyrężyłem sens i przesłanie notki, ale autor zamiast się bronić lub usunąć notkę, postanowił usunąć niewygodne, dla niego komentarze. Wprost OCENZUROWAŁ notkę. I o ile w dzisiejszym świecie, to nie jest nic nadzwyczajnego, to nie bez znaczenia jest fakt, że w dyskusji powoływał się pośrednio na swój autorytet pracownika naukowego, który z byle anonimem z internetu dyskutować nie musi.


Przepraszam za chaotyczność tej notki, ale naprawdę, od czasów pewnego krakowskiego mitomana nikt mnie tak swoim ego nie zirytował.


Pozdrawiam serdecznie,

zemal
O mnie zemal

trochę idealistą, trochę pragmatykiem.. również trochę romantykiem. w skrócie jedną wielką sprzecznością, ale wierzę, że "ludzi dobrej woli jest więcej.., i ten świat nie zginie nigdy dzięki nim"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo