Trafiłem właśnie na artykuł
http://fakty.interia.pl/polska/news/z-malty-do-polski-przyjmiemy-imigrantow,1526440
"Na początek do Polski przyleci sześciu imigrantów ze Wschodniej Afryki, niewykluczone, że z ogarniętej wojną domową Somalii. Przylecą z Malty, do której często przybijają łodzie z przybyszami z Afryki. Będą oni sprawdzeni czy są uchodźcami politycznymi, bo wtedy mają największe szanse na osiedlenie w Polsce i prawo do pomocy.
Chodzi o to, żeby przesiedlać uciekinierów np. z Afryki, którzy lądują głównie na południu Europy, czyli na Malcie, we Włoszech czy Hiszpanii. Bo teraz zgodnie z prawem kraj, w którym po raz pierwszy imigrant występuje o pomoc, musi sam zapewnić mu pomoc i utrzymanie. W 2008 roku przez Morze Śródziemne dopłynęło ich do Europy aż 67 tys. Rok temu było ich mniej, ale dla małej Malty to i tak ciągle spory problem."
Francja ma problem z imigrantami, Anglia ma problem z imigrantami, Niemcy mają problem z imigrantami, więc zapewne po pilotażowym programie w ramach wsparcia „zachodu” nasz rząd przyjmie imigrantów od nich. W końcu Niemcy otwierają rynek pracy http://forsal.pl/artykuly/447322,niemcy_otworza_rynek_pracy_dla_polakow_srednia_pensja_3_razy_wyzsza.htmli zapraszają młodych Polaków do siebie. W zamian w przyszłości możemy oczekiwać „siły roboczej” do opłacania naszych składek emerytalnych, którą to zaoferują nam „przyjaciele” w postaci w/w Francji, Anglii czy Niemiec.
A co wraz z imigrantami może do nas przywędrować?
Wiedeń
http://www.youtube.com/watch?v=gy_xBo7nBvA
Anglia
http://www.youtube.com/watch?v=6h2XBZz88VE
Norwegia
http://www.youtube.com/watch?v=wum9f5zBLC0
Czy takie "atrakcje" czekają nas w Warszawie lub Krakowie? Getta, "dzielnice" imigrantów?
Młodzi, wykształceni Polacy zapraszani są na Zachód i nęceni wysokimi zarobkami. Jeśli w celu ratowania budżetu nasz (nie)rząd zaoferuje nam masową imigrację to za 20 lat już nie będzie po co wracać do Polski, w całej Europie będzie tak samo.
Demografia białej Europy jest kiepska. Dla Polski dane demograficzne na 2008 wskazują na współczynnik rozrodczości 1.39 urodzeń/kobietę[1]. Pomimo ze wspołczynnik wzrasta w ostatnich 3 latach to i tak nie ma co napawać optymizmem szczególnie w zestawieniu z tymi danymi
http://www.youtube.com/watch?v=6-3X5hIFXYU
Za kilkadziesiąt lat będziemy w Europie w mniejszości. A nasz rząd nie robi nic żeby ten stan rzeczy poprawić. W planach jest likwidacja becikowego i ulg prorodzinnych. W powyższym kontekście nie zmierza to w dobrym kierunku.
Źródła:
1. http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/PUBL_lu_podsta_info_o_rozwoju_demograf_polski_2000-2009.pdf