Nie śledzę paroksyzmów przegranych palantów, co się samozwańczo nazwali „elitą” i naprawdę trudno w to uwierzyć, że można aż tak ześwirować.
https://wpolityce.pl/polityka/509321-wybierajac-wolna-europe-niech-zabiora-z-soba-pogarde
Czytam książki naświetlające ten problem, wskazujące a to na proporcje w fundamentach moralnych różnych opcji politycznych, a to na bańki informacyjne, w których zamykani są uzytkownicy różnych mediów, szczególnie jeśli chodzi o nowe technologie i niby to rozumiem, ale nie mogę do końca uwierzyć, że aż tak można zgłupieć albo tak dać się ogłupić.
Chyba będę musiał otworzyć nową rubrykę: wieści ze świata na opak, tylko obawiam się, że ona spuchłaby do niebotycznych rozmiarów po paru dniach.
Weźmy jeden przykład. Zaglądam na portal interia i co ja tam widzę ? Fotkę Kwaśniewskiego, z modną regulaminową brodą, a jakże, i tytuł, taaaki tytuł, że aż szczęka opada, z uwagi na to, kto to mówi, wprost nie do wiary:
„ Kwaśniewski o Dudzie: żeby być niezależnym, trzeba mieć charakter.”
Odezwał się posiadacz, nie tyle zależnego czy niezależnego, lecz po prostu – charakteru.
Świrowanie trwa w najlepsze.
Prezydent Dulkiewicz ocenzurowała plac Solidarności i nie wpuści tam IPN.
https://wpolityce.pl/polityka/509608-gdansk-odmawia-ipn-owi-ws-wystawy-o-sierpniu-1980
Jaka jest przczyna tego świrowania ?
Problem oczywiście tkwi w dwóch sferach: społecznej, w której notujemy rozpad więzi, co odsyła nas do sposobu w jaki funkcjonuje w przestrzeni społecznej umysł, oraz w sferze indywidualnej w której ten umysł jest zaimplantowany.
Otóż jedynym sposobem wyjaśnienia defektów umysłowych tego rodzaju jest teza o dekompozycji umysłu wskutek zaniku komponentu samokontroli. Jest to problem złożony, jako że umysł musi dokonywwać bieżącej kontroli informacji i relacji napływających z otoczenia społecznego, a jednocześnie musi sprawdzać swój stan i dokonywać oceny swojego postępowania w reakcji na czynniki zewnętrzne. Do tego dochodzi moment kluczowy czyli zasada rządząca cywilizacją Zachodu, że nikt nie może być sędzią we własnej sprawie. A ten właśnie element uległ destrukcji w wielu umysłach, które przypisują sobie moc Boską i uważają się za ostateczne autorytety w dowolnej sprawie.
Tak więć nie należy się dziwić,że osobniki w rodzaju Rafała Trzaskowskiego olewają innych ludzi, olewają elektorat i jdenego dnia mówią coś, a drugiego coś odwrotnego. Nikt ich nie kontroluje (no może nikt z wyjątkiem mecenasów antypisu), sami też nie uważają za pożądane siebie kontrolować.
I tacy defektciarze chcieliby rządzić Zachodem ?
Inne tematy w dziale Społeczeństwo