Żeby dojść do tego, kto jest antysystemowy w obecnych warunkach musimy rozróżnić między systemem faktycznym a systemem postulowanym czy deklarowanym, czyli musimy sprawdzić czy rzeczywistość zgadza się z deklaracjami, czy mamy do czynienia w warunkach realnych z postulowanych systemem demokratycznym czy z jakimś innym systemem, na przykład systemem postkomunistycznym.
Jeżeli przyjmiemy takie rozróżnienie , to musimy zakwestionować potoczne widzenie - że są jacyś anarchiści, narodowcy,populiści, ktorzy są jakoby antysystemowi. Jeżeli przyjmiemy następnie, że dążymy do zbudowania systemu demokratycznego, to oczywiste staje się przekonanie,że siłą najbardziej antysystemową, przejawiającą tendencję do autonomizacji wobec wymagań demokracji i wobec demosu jest establishment postkomunistyczny i związane z nim partie - związane albo genetycznie albo przez udział we władzy i owocach tej władzy.
Obecny system jest antydemokratyczny bo realnie reprezentuje interesy wielkiej finansiery oraz nomenklatury komunistycznej i postsolidarnościowej a także ośrodków zagranicznych. Mamy więc do czynienia z dwoma systemami bytującymi w odmiennych sferach - w sferze deklaratywnej, formalnej, w Konstytucji deklarowany jest ustrój demokratyczny, podczas gdy w sferze realnej panuje system oligarchiczno-autorytarny, który trudno spoleczeństwu rozpoznać, jako że media głównego koryta stały się częścią systemu gospodarczo-finansowo-politycznego i przestały spełniać funkcję rozpoznawczo-informacyjno-kontrolną i stąd bierze się problem z ustaleniem, z czym mamy faktycznie do czynienia i ktore siły są "antysystemowe".
Natomiast jeśli chodzi o antysystemowość rozumianą jako opozycję względem realnego systemu i deklarowane zamiary jego zmiany to główną rolę odgrywają pozaparlamentarne siły narodowe związane z wstępującymi młodymi pokoleniami, a w parlamencie - PIS.
Inne tematy w dziale Polityka