zetjot zetjot
476
BLOG

Na którą partię postawić...

zetjot zetjot Polityka Obserwuj notkę 23

... czyli klucz do oceny programów politycznych.

Problem ze współczesnymi partiami politycznymi polega na tym, że stały się one, pod wpływem połączonego wpływu konsumpcjonizmu, popkultury i zwulgaryzowanej demokracji, organizacjami biurokratycznymi dążącymi jedynie do zdobywania władzy, pozbawionymi ideowego kośćca jakiejkolwiek antropologii. Tymczasem partie muszą dysponować właściwą antropologią wyznaczającą cele i zakres ludzkiej działalności indywidualnej jak i wspólnotowej, w oparciu o które mogą proponować realistyczne wizje stworzenia pożądanego systemu społeczno-politycznego. A system to całokształt relacji wiążących jednostki tym systemem objęte.

Jeżeli pamiętamy o wiązce współwystępujących czynników, wymienionych przeze mnie w innych tekstach, wyznaczających kształt ludzkiej natury czyli o relacjach określających stosunki między członkami danej wspólnoty, takich jak prawda, miłość i wolność, to sprawa, przynajmniej na wstępie, wydaje się dość prosta. O kształcie wpólnoty decyduje wiązka, trójkąt, trzech wymienionych relacji a więc i program polityczny musi uwzględniać te trzy podstawowe czynniki. Prawda, poszukiwanie prawdy, dostarcza nam narzędzi do rozpoznania i oceny rzeczywistości; uczucia, miłość, w tym umiłowanie prawdy pozwalają na na rozwój poznawczy i naukowy, oraz pozwalają na nawiązanie osobistych więzi i identyfikowanie się z innymi członkami wspólnoty; wolność zaś daje nam możliwość nieskrępowanego poszukiwania prawdy i skutecznego decydowania o swoim losie i współdecydowania o losie najbliższych nam ludzi, a umiłowanie wolności zapobiega pokusom regresu i przesądza o pojawieniu się kolejnych, drugorzędnych, pochodnych relacji organizujących wspólnotę, takich jak równość czy sprawiedliwość.

Oczywiście, te pierwotne wartości podlegają ciągłemu ruchowi i rozwojowi, ale także rozpadowi i niszczeniu na skutek rozmaitych konfliktów, tak że może następować okresowy przechył lub cofnięcie się w rozwoju na rzecz którejś z owych trzech relacji, prowadząc do jej dominacji kosztem pozostałych, co doskonale znamy z historii najnowszej. Tak więc stale występuje konieczność ich monitorowania i harmonizacji, bo komuniści proponują kolektywizm a libertarianie, odwrotnie, anarchię.

Dobry program polityczny oznacza swiadomość wspólwystępowania tych wartości i relacji oraz konieczności starań na rzecz ich ciągłego harmonizowania. Trudności intelektualne pojawiają się, gdy próbujemy ustalić proporcje między tymi relacjami, jakie aktualnie występują i proporcje dla stanu pożądanego oraz gdy staramy się określić ścieżkę dojśca do stanu pożądanego czyli do ich zharmonizowania w przypadku gdy występują dysproporcje. I w tym zakresie mogą się pojawiać zasadne różnice między różnymi programami partyjnymi - różnice co do proporcji a nie co do zasad związanych z relacjami.

  No to może warto przejść na chwilę do konkretów i popatrzeć na polską scenę polityczną. Platforma stanowi, z tego zasadniczego punktu widzenia, antypartię i antywzorzec. Nie dysponuje żadną spójną antropologią, chociaż wcześniej odwoływała się do jednej tylko relacji - relacji wolności. Obecnie w jej programie dominują antywartości - nienawiść i strach, do których odwołuje się jej program praktycznego działania. Jest to czysta antypolityka - "wolnoć Tomku w swoim domku" dla ludzi władzy. I to wszystko - z trójkąta relacji nic nie pozostało, ani prawdy, ani miłości ani wolności. Jeśli popatrzymy na przeciwników PO, to PIS odwołuje się do znanego hasła "Nie ma wolności bez solidarności" i poważnie traktuje poszanowanie prawdy, a więc trójkąt relacji jest tu w zarysie reprezentowany.

Programową antropologię trzeba jednak przełożyć na program polityczny.

Pierwszy punkt programu wdrażającego podstawowy trójkąt relacji odnosi się do sfery w której najłatwiej go wdrożyć praktycznie. Jeżeli społeczeństwo ma funkcjonować zadowalająco, to rzeczą oczywistę jest, że priorytetem politycznym powinna być edukacja i wychowanie.młodego pokolenia, bo tylko to przesądzi o skutecznym wdrożeniu trójkąta relacji przez wychowanie młodego pokolenia w tym duchu. I tu należy uwzględnić politykę prorodzinną oraz edukacyjną i wychowawczą związaną z przeznaczeniem odpowiednich środków na szkolnictwo. To nie gospodarka jest priorytetem, bo struktury gospodarcze mogą być, jak wiadomo, dysfunkcjonalne i nie da się stworzyć właściwego modelu gospodarczego bez odpowiednio ukształtowanych kadr i kapitału społecznego. Od dłuższego czasu krytykuję głupawe dogmaty o priorytecie gospodarczym, służące jedynie interesom grup interesów i korporacji. Gospodarka to jest środek do celu, ale nie cel. Ten punkt widzenia zgadza mi się z inną tezą, wyprowadzającą potrzebę właściwej edukacji z potrzeb prawdziwie zindywidualizowanej jednostki, to jest takiej, która potrafi czerpać z zasobów kulturowej tradycji i potrafi kreatywnie te zasoby pomnażać. Tak więc tego priorytetu nie da się podważyć.

Na drugim miejscu wśród priorytetów pojawia się właściwa struktura ustrojowa reprezentacji politycznej wspólnoty, składająca się ze zmienionych pod względem istotowym jak i ilościowym wzajemnie kontrolujących się segmentów władzy ustawodawczej, bardzo ograniczonej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej. Dodałbym tu czwarty segment - władzę medialną, która w chwili obecnej jest oficjalnie poza systemem, a nieoficjalnie dominuje bezzasadnie nad całym systemem. Po dokonaniu takich zmian, dysponowalibyśmy systemem, który zapewniałby realizację trójkąta relacji plus relacji pochodnych, drugorzędnych jak równość czy sprawiedliwość - równość polityczną i tylko polityczną oraz sprawiedliwy zakres niezbędnych, chociaż zmiennych obciążeń finansowych (podatki). Tylko właściwa struktura ustrojowa potrafi zharmonizować interesy jednostki i wspólnoty.

Dopiero na trzecim miejscu znalazłyby się sprawy gospodarcze, jako że działalność gospodarcza powinna być , z nielicznymi wyjątkami, kwestią prywatnej przedsiębiorczości a państwo powinno ograniczać się do zapewnienia efektywnej regulacji i obsługi prawnej biznesu. O skuteczności gospodarki pzesądzają warunki gospodarowania wymienione w punktach poprzednich.

Problem właściwej polityki wiąże się więc ze świadomością i realizacją poszczególnych faz tak zarysowanego procesu politycznego:
1. właściwa antropologia - trójkąt relacji
2. właściwy program oparty na takiej antropologii
3. program wyborczy
4. realizacja programu w środowisku społecznym.

No i teraz popatrzmy na "politykę" prowadzoną od 25 lat pod skrzydłami establishmentu postkomunistycznego. Ta działalność z prawdziwą polityką, która oparta musi być na przedstawionym trójkącie relacji, nie ma nic wspólnego. To żenada, to kalectwo, satysfakcjonujące tylko dla buractwa i lemingów, którzy nie mają pojęcia o realnej polityce, i to też tylko na krótką metę. Efektem tej "polityki" są przesiedlenia Polaków. Kiedyś przesiedlenia były dokonywane przy pomocy działań wojennych, teraz robi się to przy pomocy magii propagandowej i marketingowej. Ale przesiedlenie pozostaje przesiedleniem. Parę milionów przesiedlonych bez wojny to jest zasługa establishmentu i reprezentującej go Platformy z Tuskiem na czele.


 

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka