Oglądałem eliminacje polskie do Eurowizji i Kasia Moś wcale mnie nie zachwyciła, bo były tam bardziej oryginalne piosenki. Generalnie jestem krytyczny wobec produktów popkultury, ale w tej dziedzinie, jak w każdej, także można osiągnąć albo wyżyny albo dno. Problem z Polakami jest ten sam co z PO czy Nowośmieszną – usiłują nieudolnie imitować Zachód ze sporym opóźnieniem w fazie, co daje efekty śmieszne lub żałosne.
W przypadku polskich piosenkarzy panuje niezdrowa maniera naśladowania opery i wydzierania z całych sił. Raz to zadziałało w przypadku Edyty Górniak, ale ta miała warunki. Trzeba stawiać na oryginalność, a nie na imitację. A żeby być oryginalnym, trzeba dysponować znajomością własnej kultury, by nią się inspirując zaproponować coś świeżego i oryginalnego.
Komentarze