zetjot zetjot
80
BLOG

Obowiązuje kontrakt wyborczy - rząd konstruują politycy, nie media i nie elektorat

zetjot zetjot Polityka Obserwuj notkę 2

Najważniejsza rzecz w polityce, to zawarty przez nas, wyborców, kontrakt z politykami na 4 lata. Politycy zaoferowali program wyborczy, my zaoferowaliśmy głosy i taka umowa obowiązuje obie, OBIE strony. I w umowie stoi jak byk, że to politycy są odpowiedzialni za realizację programu, a nie wyborcy, i nie przewiduje ona takiej możliwości, by klienci wdzierali się do kuchni i zaglądali kucharzowi w garnki. To jest abecadło.


Chorobliwa sytuacja wywołana przez nowoczesne technologie medialne, szczególnie internet, kusi i prowokuje ludzi do bezpośredniego komentowania i zgłaszanie codziennych roszczeń względem rządzących polityków w trakcie trwania kadencji. Tego nie ma w kontrakcie.


Doskonale widać to w przypadku planów związanych z rekonstrukcją rządu. To jest sprawa dla ekipy rządzącej, a nie dla elektoratu. To politycy PISu nominowali taką świetną drużynę do sprawowania rządów i na jej czele postawili znakomicie się spisującą Beatę Szydło. Pani premier wykonała przez dwa lata ciężką orkę na ugorze pozostawionym nie tylko przez 8 lat rządów PO, ale także przez wszystkie lata postkomunistycznej tzw. III RP. Nadawała się do tego idealnie i trudno sobie wyobrazić inną osobę na tym etapie. Pani premier pokazała klasę i podniosła poprzeczkę wysoko. Teraz, po tym wstępnym uporządkowaniu tej stajni Augiasza, przychodzi czas na politykę prorozwojową.


Elektorat przywiązuje się do swoich ulubieńców, ale tu nie chodzi tylko o emocje, lecz także o przyszłość kraju. A politycy znajdują się w innym miejscu niż wyborcy i patrzą na Polskę z innej perspektywy, więc muszą myśleć strategicznie i długofalowo. Okazuje się przy tym, szczególnie w konfrontacji z opozycją, że to PIS dysponuje kadrami nadającymi się na każdy etap rozwoju sytuacji. Wewnętrzna scena polityczna została uporządkowana, a teraz gra przenosi się na scenę europejską i globalną, więc o strategii nie mogą decydować upodobania elektoratu, ani nawet oceny dziennikarzy, lecz rzetelna analiza przeprowadzona przez profesjonalnych polityków. Umowa obowiązuje nadal.


Chciałbym też zauważyć, że moja wizja rozwoju, o której tutaj wielokrotnie pisałem, odbiega od powszechnie przyjmowanej wizji będącej po prostu ekstrapolacją obecnych trendów, skazanych na zagładę, bo ten kierunek rozwoju wyznaczany przez konsumpcjonizm, zabójczy społecznie, ewidentnie się kończy. Ale skoro cały elektorat, niezaleznie od opcji, sobie tego życzy, to nie ma co się dziwić, że politycy po prostu spełniają jego życzenia.


W mojej wizji cywilizacyjnej, to Beata Szydło bylaby idealnym premierem rządu Rzeczypospolitej. Ale ja też zawierałem kontrakt wyborczy z PISem i nie mam zamiaru go zrywać.


zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka