Wzorzec jest ten sam.
Jak wiadomo, Sowieci usiłowali, po zwycięstwie nad Hitlerem, prowadzić dalszą światową ekspansję, opartą na agresywnej polityce ingerencji w wewnętrzne konflikty rozmaitych państw, nnp. wykorzystując motywy antykolonialne. Nic dziwnego, że Amerykanie stawili opór, wspierając swoich sojuszników. Reakcją komunistów były kierowane wobec Ameryki oskarżenia o imperializm, faszyzm i temu podobne. W podbitej Polsce, za Bieruta, czerwoni występowali pod zabawnym hasłem ludowego frontu demokratycznego.
Historia, w pewnym zakresie, powtarza się. Dokonana przez neokomunę dewastacja Europy, wzbudziła opór, najpierw na Węgrzech, którzy pamiętają o sowieckiej interwencji i masakrze w Budapeszcie, a następnie w Polsce, która także ma alergię na komunizm. Obudziły się inne środowiska w Zachodniej Europie. No i znowu pojawiły się ze strony neokomuny oskarżenia, a jakże, o faszyzm, populizm, a bojówki neokomuny znowu wystąpiły pod szyldem obrońców demokracji. Tonący brzydko się chwyta, proszę choćby popatrzeć na nagłówki czy okladki w neokomunistycznych mediach, takich jak Newsweek.
Proszę sobie przypomnieć podstawowe założenie komuny - walkę klasową. Czy wezwanie do światowej walki klasowej było przejawem miłości bliźniego ? Teraz neokomuna wzywa do walki z nienawścią, tak jak uprzednio wzywała do walki z nienawiścią amerykańskich imperialistów.
Walka z nienawiścią ? Marsze przeciwko nienawiści ? Stara śpeiwka, kierowana do nowych pokoleń, które starej śpiewki nie znają z własnego doświadczenia..
To głupota. To błędne poszukiwanie winnego, a winna jest nie abstrakcyjna nienawiść, lecz jej konkretny nosiciel. Jeszcze ważniejszy jest podżegacz do nienawiści, który usiłuje upiec własną pieczeń. Tak więc mamy tu do czynienia z próbą znalezienia kozła ofiarnego w postaci abstrakcyjnie ujętej emocji, co jest objawem utraty rozumu, albo perfidii. Emocje są jak najbadziej funkcjonalne, emocji nie wolno się pozbywać - należy nauczyć się nad nimi panować i je kontrolować. A do tego niezbędna jest świadomość, a skoro dochodzimy do świadomośći, to niezbędne jest ukazanie prawdy o źródle emocji i tu wracamy do problemu podżegaczy. Koło się zamyka.
Ale prawda wygląda tak, że to podżegacz usiłuje emocje skierować przeciw ofiarom swoich działań.
Prawdziwy algorytm wygląda tak:
Nielegalne interesy > kłamstwa, oszustwa > słowa, propaganda > opór > nienawiść do opornych
A prawda o nienawiści wygląda tak, lepiej bym nie ujął:
https://wpolityce.pl/polityka/429970-dosc-klamstw-liberalny-salonie-klatwa-jest-wasza
https://wpolityce.pl/polityka/430172-ogorek-dla-wpolscepl-otrzymuje-grozby-karalne-wideo
Nic nowego, złodziej woła "Łapaj złodzieja". Neokomuna idzie w zaparte.
Komentarze