Jako że w nastroju jestem mocno imprezowym, zamiast bawić się dziś w Kasandrę czy Rejtana przytoczę ten krótki dialog z „Achai” Andrzeja Ziemiańskiego. Dedykuję go towarzyszom lewicowcom, którzy wciąż imputują prawicy głoszenie spiskowych teorii. Oto on:
„ – Wszyscy oni dnia dzisiejszego postanowili targnąć się na własne życie, co niniejszym uczynili.
- Cooooo?
- Pięciu z nich zastrzeliło się z własnych kusz, w tym trzech za pierwszym razem nie wycelowało dobrze i musieli ponownie założyć bełty, by się nimi razić. A jeden to strzelił do siebie aż cztery razy, nim dobrze wycelował i się ubił …
- Dawaj! – warknął Hylen.
- Jeden z obcokrajowców musiał czuć do siebie szczególny żal – czytał dalej wcisnąwszy sakiewkę z łapówka w dłoń dowódcy – Najsampierw raził się z kuszy, chcą pewnie ugodzić w serce, ale nie wycelował dobrze, raniąc swą nogę od dołu w łydkę. Następnie zaczął okładać się kolbą kuszy, a potem zadał sobie siedemnaście ciosów własnym nożem, godząc w klatkę piersiową, ale głównie, właściwie, to w plecy …
- W plecy się, kurwa, raził?!!! Nożem?!!!
- Następnie wyrwał z płotu sztachetę i dalejże się nią okładać okrutnie, co zeznali jak następuje świadkowie …
- Dawaj – jęknął Hylen, wyciągając powtórnie dłoń.
- Następnie zawzięty okrutnie na swój żywot samobójca wdrapał się na mur okalający park i skoczył na trawę, oddając ducha …
- Bogowie! – ryknął Hylen – Przecież ten murek ma dwa łokcie wysokości! Skoczył na trawę?! Nie mogłeś, pacanie, napisać, że uderzył głową w korzeń?!
- Tam nie ma korzenia.
Hylen po raz trzeci wyciągnął dłoń po sakiewkę, po czym podpisał dokumenty, klnąc i złorzecząc.
- Następnym razem, półgłówku, napisz że korzeń był, ale go potem ukradli. Taaaa … - Hylen popatrzył na leżące na stole sakiewki – Taaaa …. Samotność i zły los często do samobójstwa doprowadzą i sześciu ludzi naraz – zerknął na podwładnego. – Mniemam jednak, że po stronie samotności i złego losu żadnych strat nie zanotowano?
- A gdzie tam, szefie. Te samotności i złe losy poszli później chlać do knajpy.”
Pamiętacie, jak możny SLD i PZPR, Ireneusz Sekuła, zastrzelił się trafiając sobie w brzuch z sześciu metrów? Trzy razy. I dlatego zgadzam się z lewakami, że III RP nie była taka zła – ciężkie pieniądze zdzierała, ale rozrywkę zapewniała obywatelom najlepszą na świecie.
Twórca - raz na miesiąc, leniwy do imentu. Libertarianin - tyle wolności ile można tyle atlantyckiego imperializmu żeby zlikwidować jeszcze gorsze państwa. Amerykanin - i do tego nacjonalista! Przykład na to jak można nim zostać nie mając obywatelstwa i nigdy nie ruszając się z Europy. Transhumanista - religia taka, popularna szczególnie w Dolinie Krzemowej; głosi ze przy tym tempie postępu technicznego ludzie zaczną niedługo posiadać cechy boskie, a przynajmniej nadludzkie, takie jak dodatkowe zmysły czy nieśmiertelność, i z tego każdy już sobie sam wyciąga wnioski. Można sobie wierzyć, znajdować w tym pociechę, czuć się wyjątkowym i w imię tego tworzyć i zabijać, jak w przypadku każdej innej religii. GG: 7211588 - nabluzgaj mi w cztery oczy ;)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura