Tomasz Siemieński Tomasz Siemieński
108
BLOG

Michael Jackson – emocja szczera czy... medialna

Tomasz Siemieński Tomasz Siemieński Kultura Obserwuj notkę 18

Tak się złożyło, że byłem w Nowym Jorku w chwili śmierci Michaela Jacksona. I odniosłem wrażenie, że początki globalnej emocji, której jest on przedmiotem, były dość mozolne. 

Usłyszałem tę wiadomość najpierw przypadkiem w radiu włączonym w sklepie niedaleko Times Square. Radio nadawało zwykły program, ktoś robił komuś kawał przez telefon, ogólnie było dość wesoło. Około 17:30 program został przerwany, i prowadzący program podał wiadomość o śmierci MJ. W tym momencie wiadomość była jeszcze podawana jako nie potwierdzona, co zostało należycie powtórzone, i to kilka razy. I zaraz potem radio nadało, oczywiście, „Billie Jean”.
 
W sklepie – zupełna obojętność. Nikt nawet nie podniósł głowy, by lepiej usłyszeć dźwięk z radia. Nikt się nie zdziwił, nic nie powiedział. To nie był sklep z urządzeniami przeznaczonymi dla głochoniemych, nie byłem więc jedynym klientem, który tę wiadomość usłyszał. Ale – nic.
 
Poszedłem następnie na pobliski Times Square. A tam – nic na ekranach, nic na sunących po murach paskach z informacjami. A minęło już dobre pół godziny od pierwszej wiadomości w radiu.
 
Na dole jednego z ekranów na placu pojawił się wreszcie napis. Ale coś nie zadziałało, jak należy, coś gdzieś się popsuło, i napis wyglądał następująco: „Michael Jackson has”. Dalszy ciąg zdania gdzieś przepadł.
 
Następnie spędziłem jeszcze kilka godzin w miejscach publicznych, i to w dodatku wypełnionych ludźmi. Przez te kilka godzin w sklepach i w metrze, gdzie ludzie rozmawiali o wszystkim, ani razu nie usłyszałem najmniejszej nawet wzmianki o wydarzeniu, od którego już dławiły się media całego świata.
 
Sprawdziłem wszystkie częstotliwości FM i mniej więcej dwie trzecie stacji radiowych nadawały już tylko piosenki Jacksona. Media już przeszły na konfigurację „Wielka zbiorowa emocja”. A ludzie na ulicy – ani trochę.
 
W następnych dniach globalna emocja ruszyła pełną parą, mocno wspomagana przez media i internet. Nie znaczy to jednak, że była to emocja nieszczera.

Do niedawna - korespondent Polskiego Radia we Francji. A teraz - zapraszam do polskiego portalu Euronews: http://pl.euronews.com/ i do naszego fejsbuka: http://www.facebook.com/euronewspl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Kultura