Międzynarodowa organizacja pozarządowa Human Rights Watch skrytykowała tym razem Francję za nieprzestrzeganie praw człowieka w związku z walką z terroryzmem.
Pisze o tym między innymi dzisiejszy Le Figaro, oto link do artykułu (skrócony dzięki pomocy Wojtka Prokopczyka, dziękuję): http://tnij.com/LeFigaro
W skrócie, HRW mówi mniej więcej coś takiego: „Polityka francuska nie daje wystarczających gwarancji przeciwko pogwałcanie praw człowieka, w tym przeciwko torturom”. Chodzi tu głównie o usuwanie z terytorium Francji islamskich fundamentalistów.
HRW pisze w swoim raporcie, że Paryż odsyła tych ludzi do krajów, w których stosuje się tortury. Zdaniem tej organizacji jest to obchodzenie przepisów o przestrzeganiu praw człowieka. I jest to też negatywny sygnał dla francuskich muzułmanów.
Najczęściej chodzi tu o odsyłanie islamskich radykałów do Algierii, którą Amnesty International oskarża o stosowanie tortur i okrutne traktowanie więźniów.
HRW mówi między innymi o usuwaniu z terytorium Francji radykalnych imamów. Organizacja uważa, że jest to sprzeczne z zasadą wolności słowa (bo zazwyczaj są oni wypędzani z Francji za ekstremistyczne kazania). Zdaniem obrońców praw człowieka zamiast wyrzucania z Francji należy stosować kary sądowe za zawarte w kazaniach wezwania, na przykład do popełniania aktów przemocy.
To wszystko to stary dylemat. Z jednej strony możemy powiedzieć, że przeciwnicy demokracji i naszego modelu społeczeństwa nie zasługują na to, by ich traktować w sposób zgodny z demokracją i owym modelem. Z drugiej strony, po co bronić demokracji i naszego podejścia do praw człowieka, skoro sami jej nie zawsze przestrzegamy tej demokracji i tych praw człowieka.
Oczywiście fakt, że tym razem krytyka ta jest wymierzona przeciwko Francji, a nie przeciwko USA, jest najmniej istotny. Może to zaskoczyć chyba już tylko tych nielicznych, którym wciąż jeszcze myli się niezgoda na udział w wyprawie irackiej z niezgodą na zwalczanie terroryzmu.
I jeszcze jedno – ten raport HRW dotyczy lat 2001 – 2006, a więc nie ma nic wspólnego z ewentualnym zaostrzeniem polityki po dojściu Sarkozy’ego do władzy. To były jeszcze czasy Chiraca, choć Sarkozy był rzeczywiście przez większą część tego okresu ministrem spraw wewnętrznych.
Do niedawna - korespondent Polskiego Radia we Francji. A teraz - zapraszam do polskiego portalu Euronews: http://pl.euronews.com/ i do naszego fejsbuka: http://www.facebook.com/euronewspl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka