Tomasz Siemieński Tomasz Siemieński
42
BLOG

OFFszem, pan X nie mówił o zepsutym samolocie i odwołanej audien

Tomasz Siemieński Tomasz Siemieński Polityka Obserwuj notkę 25

Konferencje prasowe OFF to takie spotkania z prasą, podczas którach różne ważne osoby mówią dziennikarzom o różnych ważnych lub mniej ważnych sprawach, ale nie życzą sobie, żeby ich słowa były imiennie cytowane.  

Korzyść z tego taka, że podczas takich konferencji lub rozmów można usłyszeć więcej niż podczas oficjalnych konferencji ON.

A niedosyt z tego taki, że informacje tam zasłyszane muszą być ubranę w dobrze znaną z prasy i nieco frustrującą odbiorcę formę w rodzaju: „Wysoki urzędnik Pałacu Elizejskiego powiedział, że...” albo „Jak twierdzą koła zbliżone do kręgów dobrze poinformowanych...”, albo też „W Pałacu Elizejskim sugeruje się nieoficjalnie, że...” i tak dalej.  

Dla radiowca jest to tym bardziej frustrujące, że podczas takich konferencji patrzy się nam na ręce i gdy tylko któryś z umundurowanych cerberów widzi coś, co choć trochę przypomina mikrofon, natychmiast jesteśmy karceni groźnym spojrzeniem i proszeni o schowanie narzędzia zbrodni. To logiczne, skoro nie należy cytować nazwiska osoby mówiącej, to trudno też wykorzystywać na antenie jej głos.  

Ale takie konferencje i spotkania są na ogół dużo bardziej interesujące niż konferencje w stu procentach oficjalne.  

Nikt też nie może nam przeszkodzić w zacytowaniu imiennie wypowiedzi ważnego osobnika. Tylko że potem mogą się na przykład na takiego krnąbrnego dziennikarza obrazić, coś zataić, jakichś drzwi nie otworzyć, jakieś inne zamknąć, gdzieś nie wpuścić itp. Na przykład nie wpuszczą go na jakąś inną konferencję OFF, po której również nie będzie można cytować imiennie zasłyszanych tam wypowiedzi.  

Czasem warto się narażać, ale na ogół nie warto.  

Podczas takich konferencji OFF jest o tyle ciekawie, że wypowiedzi bywają mniej dyplomatyczne, więcej jest szczerości, ironii, i wewnątrzkrajowego lub międzynarodowego docinania różnym osobom. Czyli jest dość ciekawie.  

Wczoraj więc, hm... jak by to powiedzieć... pewien ważny przestawiciel Pałacu Elizejskiego, tak bardzo zbliżony do kręgów dobrze poinformowanych, że znajdujący się niemal w samym centrum tego najlepiej poinformowanego kręgu, odpowiadał na moje pytanie na temat spotkania między prezydentami Francji i Polski, które NIE odbędzie się 6 grudnia.  

Część odpowiedzi była jak najbardziej dyplomatyczna i zgodna z najlepszymi zasadami dyplomacji. A więc, że liczymy na spotkanie obu prezydentów w Brukseli, bo mamy nadzieję, że prezydent Kaczyński w tym szczycie weźmie udział. I że wtedy na pewno odbędzie się rozmowa w cztery oczy obu prezydentów.  

Ale równocześnie ten wysoko postawiony w kręgach zbliżonych nie mógł się powstrzymać od paru subtelnych złośliwości wypowiedzianych oczywiście z niewinnym uśmiechem. Można było wyraźnie odczuć, że odreagowuje nieobecność Lecha Kaczyńskiego w Polsce w czasie pobytu tam Sarkozy’ego.  

A więc, gdy przypomniałem mu, że jakieś dwa miesiące temu Nicolas Sarkozy zapowiadał, że 6 grudnia porozmawia z Lechem Kaczyńskim o Traktacie Lizbońskim, a teraz wychodzi, że prezydenta nie ma, pan Anonimowe Źródło powiedział, że rzeczywiście, prezydent Polski jest poza krajem. I że wyjechał podobno do Japonii. I tu, z tym samym uśmieszkiem, dodaje: „Ale chyba jeszcze tam nie dotarł, bo podobno samolot mu się zepsuł”. Potem jeszcze: „I to w dodatku zepsuł się w Ułan Bator, będzie trudno go naprawić” (i znowu niewinny uśmieszek).

Gdy ja i parę osób powiedzieliśmy, że prezydent już doleciał do Japonii, pan Źródło odetchnął z ulgą: „O, całe szczęście!” I zaraz dodał: „Ale cesarz zachorował i nie było audiencji, jaka szkoda...” (znowu niewinny uśmieszek). Obecnym w sali dziennikarzom nawet się to podobało. 

Takie są właśnie uroki konferencji OFF.  

Po perypetiach z samolotem prezydent Kaczyński powiedział podobno, że trzeba pomyśleć o nowych maszynach. I pewnie trzeba je będzie kupić od takiego jednego kraju europejskiego, który je często proponuje. I że jeśli od tego kraju kupimy, to przy okazji uzyskamy coś w zamian. Słusznie.

Prezydent Kaczyński chyba miał na myśli Francję, prawda? W takim razie mam nadzieję, że nie dotrą do niego echa z tej OFFowej, i chwilami interesującej, konferencji prasowej.

Do niedawna - korespondent Polskiego Radia we Francji. A teraz - zapraszam do polskiego portalu Euronews: http://pl.euronews.com/ i do naszego fejsbuka: http://www.facebook.com/euronewspl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Polityka