Sadza sie jakiegos zboka na fotelu stawia mu sie pytania (tendencyjne) i daje mu sie czas na upust.
Takim przykladem jest niejaki Czapinski. Cz jego beldne sekencje i wnioski ktos podwaza ?
Nie, ta telewizja podjudza go do dalszych dewiacji i nikogo nie interesuje juz czy Czapinskiemu padlo na czache czy to adwokat diabla.
Nie tworzy sie zadnej konwersacji nie ma oponetow. To jest wlasnie TVN24/WSI24.
Jesli na tym jest oparta demokracja telewizji to "wal w tyl glowy jak w Katyniu"