Tytuł jest cytatem z chyba zbyt mało znanej piosenki "Passing Through" Leonarda Cohena w tłumaczeniu Macieja Zembatego.
Oryginału można posłuchać tu :
http://www.youtube.com/watch?v=iobDb0xDAfc&feature=related
przetłumaczoną tu :
http://www.youtube.com/watch?v=gKfqfC-_PrQ
A przypomniała mi się ona gdy usłyszałem jak szeroko promowana w mediach "Parada równości" zgromadziła ledwie 100 uczestników (w tym sporo zawodowych działaczy), bo "deszcz przeszkodził". Dwa dni temu procesja w mojej małej prowincjonalnej parafii zgromadziła lekko licząc dziesięć razy więcej osób w taką samą pogodę. A takich parafii w Polsce są tysiące.
Stąd moja wątpliwość czy istotnie w Polsce są jacyś homoseksualiści poza światem mediów i zawodowych "gayów" ? Bo w świecie mediów te sto osób zostało skomentowane następująco (za wp.pl) : "Geje i lesbijki opanowali Warszawę - nikt nie protestował"
"Byłem razem z Waszyngtonem, gdy na chłodzie
z armią drżał
I spytałem, w imię czego cierpią tak
- Kiedy człowiek rację ma
nawet życie za nią da
choćby wiedział, że odejdzie tak czy siak"
Inne tematy w dziale Kultura