Kiedyś w tramwaju jechał sobie facet, a naprzeciwko jego jechała rasowa blondynka i coś strasznie intensywnie się weń wpatrywała. W końcu zwróciła się do niego :
-Pan jest Chińczykiem.
-Ja ? Gdzie tam.
-Jest Pan Chińczykiem.
- Nie jestem.
-Jest Pan.
- Nie !
-Tak !
-Ale skąd to pani przyszło do głowy ?!!
-Jest pan Chińczykiem i już.
-Nie jestem.
-Ależ jest Pan.
- Echh niech tam Pani będzie - jestem Chińczykiem.
Blondi z tryumfem w głosie :
- A zupełnie niepodobny !
Inne tematy w dziale Polityka