Tańcz głupia tańcz
Po odejściu z pracy w szkole z podwojoną energią zaczęłam rozglądać się za pracą, nie byłam jeszcze pewna, co mogłabym ze sobą zrobić. Zawsze chciałam pracować naukowo, zająć się badaniem języka polskiego, jego strukturą i zmianami pod wpływem rozwoju mediów i postępującej globalizacji (dostrzegam ogromne zmiany). Zaczęłam oczywiście żałować, że nie próbowałam zostać na uczelni, mogłabym zrobić doktorat i dalej się rozwijać. Nie zrobiłam tego i tak w wieku 28 lat nie miałam zielonego pojęcia, co dalej.
Ale nigdy nie byłam z cukru, wspomnę tylko, że wywodzę się z rodziny, w której bardzo ciężko się pracowało. Mama poznała tatę w szkole średniej, której nie wiedzieć czemu nie skończyła. Po rozwodzie została sama z dwójką dzieci z długami po mężu alkoholiku, bez szkoły i bez perspektyw. Wszystkiego dorabiała się od początku niewyobrażalnie ciężką pracą. Wobec tego i ja nie bałam się ciężkiej pracy. Tak więc zdecydowałam, że poszukam czegoś konkretnego, żeby odbić trochę od długów. I tu uwaga. Po wysłaniu około trzydziestu wniosków o pracę do różnych instytucji (nadmienię, że próbowałam w takich placówkach jak szkoły średnie, urzędy nie wymagające szczególnej znajomości systemów administracyjnych, biblioteki, muzea, domy kultury i tym podobne) większość z nich okazała się na tyle rzetelna, że przynajmniej odesłali mi komplety dokumentów albo zaznaczyli,że zachowają je w razie gdyby coś się z czasem zmieniło, bo obecnie pracy nie ma. Niestety nic się nie zmieniło, więc spokojnie oczekiwałam jakichkolwiek ofert z Powiatowego Urzędu Pracy. Strasznie cierpiało na tym wszystkim moje ego. Czułam się zupełnie niepotrzebna, źle przygotowana do życia i niewarta niczego. Nie bardzo rozumiałam, co jest grane, przecież starałam się wszystko robić jak najlepiej, poza tym zawsze byłam dumna ze swojego wykształcenia, tymczasem nie otworzyło przede mną żadnych szczególnych perspektyw.
Starcia nadszedł czas...
No cóż, całe szczęście wspomniana przeze mnie globalizacja dała i mnie szansę zarobienia niezłego grosza. Ale tutaj nie studia polonistyczne okazały się być ważne tylko germanistyczne, a dokładniej rzecz biorąc znajomość języka niemieckiego. Znalazłam w końcu całkiem niezły etacik w domu wczasowym, który ze względu na dużą ilość zagranicznych turystów potrzebował kogoś, kto zna język obcy.
Wtedy właśnie, całkiem niewinnie zaczęło się u mnie życie dla firmy. Pierwsza przychodziłam do pracy, ostatnia z niej wychodziłam. Starałam się być na każde skinienie szefowej. W sezonie letnim pracowałam nawet po 12 godzin i było mi to solidnie wynagradzane. Czułam, że mogłabym tak pracować do końca życia. Nie było to co prawda zgodne z moimi zamiłowaniami, ale dawało satysfakcję.
"Kręci się w palcach złoty pieniądz"
Dziś, kiedy moje życie jest odrobinę łatwiejsze, wiem, że ta satysfakcja nie pochodziła ze specyfiki mojej pracy, tylko...z zapłaty za nią. Stałam się materialistką. Mogłam w końcu opłacić mieszkanie, od czasu do czasu kupić sobie coś ładnego., a z czasem nawet pomyśleć o kredycie na samochód. Nie zauważyłam, że nie miałam życia prywatnego. Nie istniało dla mnie nic poza moją pracą. Tymczasem przyjeżdżało coraz więcej turystów, były grupy kolonialne, całe rzesze po 200, 300 osób. Byłam odpowiedzialna za kontakty, ale w gruncie rzeczy zajmowałam się prawie wszystkim. Zamawianie towarów do stołówek, doglądanie personelu, ważne spotkania z organizatorami kolonii i dyrektorami szkół. To wszystko należało do moich zajęć. Cieszyło mnie, że wpływam na jakość funkcjonowania firmy i że szefowa jest zadowolona. Czułam się potrzebna i mogłam się w jakiś sposób spełnić. Kiedy spotykałam się z wychowawczyniami kolonii, które przecież jak ja kiedyś pracują w szkole, słyszałam jak narzekają na swoją pracę, na ciągły brak pieniędzy na brak poszanowania ze strony rodziców, na nadmiar pracy. Wtedy z zadowoleniem przypominałam sobie to, od czego uciekłam. Czułam, że to była najlepsza decyzja w moim źyciu. Nie jestem w stanie zmienić świata. Mogłam za to zmienić swoją sytuację materialną i robiłam to. Pieniądz wygrał z moimi ideałami...
Inne tematy w dziale Rozmaitości