Joanna Szczepkowska twierdzi, że została zwyzywana na ulicy przez emerytkę, której próbowała udzielić pomocy. Powód? Przyznała się do głosowania na Rafała Trzaskowskiego, co miało wyprowadzić nieznajomą kobietę z równowagi. – Wyzywała całą moją opcję od zdrajców – relacjonuje aktorka.
Joanna Szczepkowska w Szczecinie. Konfrontacja z emerytką
Joanna Szczepkowska jest kolejną polską gwiazdą, która nie może pogodzić się z porażką, jakiej Rafał Trzaskowski doznał 1 czerwca. Aktorka aktywnie komentowała przebieg kampanii prezydenckiej oraz sam proces wyborczy, bardzo ciężko przyjmując wieści o zwycięstwie Karola Nawrockiego. W jednym z najnowszych postów opisała swoją podróż do Szczecina, gdzie spotkała ją nieprzyjemna sytuacja związana z jej poglądami politycznymi. Podczas przechadzki ulicami miasta w pewnym momencie dostrzegła emerytkę, która miała problem z chodzeniem – postanowiła jej pomóc.
– Nagle widzę przed sobą starszą kobietę, która jest oparta o jedną kulę, z którą nie może sobie poradzić. Wyglądało to trochę tak, jakby ta kula utknęła w chodniku. Podchodzę więc i pytam, czy pomóc. Pani bardzo ucieszona, z uczuciem ulgi, odpowiada, że tak, bo ona prawie nie chodzi, więc czy mogę ją podprowadzić do medycznego sklepu, który już niedługo zamykają – relacjonowała Szczepkowska.
Emerytka przycisnęła Szczepkowską. „Pani to głosowała na Trzaskowskiego”
Niestety, aktorka szybko pożałowała swojej samarytańskiej postawy. Po krótkiej rozmowie z nieznajomą, dyskusja zeszła na tematy polityczne. Chociaż Szczepkowska starała się unikać tego tematu, w końcu uległa i przyznała, że 1 czerwca głosowała na Rafała Trzaskowskiego.
– Wiedziona złym przeczuciem, proszę tę panią, żebyśmy o tym nie rozmawiały, bo po co wchodzić w politykę, najważniejsze przecież dotrzeć do celu. Nic nie mówię o tym, jak bardzo boli mnie ręka, o którą opiera się pani całym ciałem. Pani jednak przygląda mi się i wnioskuje: „Pani to głosowała na Trzaskowskiego” – opowiadała artystka.
„Bezbożna zakała społeczeństwa”
Emerytka miała ją wówczas zwyzywać od zdrajców, co zmusiło Szczepkowską do pozostawienia jej samej na szczecińskim chodniku. W opublikowanym na Facebooku wpisie aktorka podkreśliła, że spotkanie to było dla niej wyjątkowo przygnębiające – uświadomiło jej bowiem, do jakiego stopnia posunięta jest dziś polaryzacja polityczna w Polsce.
– I wtedy... pani oparta o mnie wyzywa całą moją opcję od zdrajców. Suniemy chodnikiem, a pani mi tłumaczy, że jestem bezbożną zakałą społeczeństwa, i że ona by takich jak ja powsadzała do więzień. I pyta mnie, czy jestem ze Szczecina, a kiedy sunąc z nią dalej, odpowiadam, że z Warszawy, dowiaduję się, że cała Warszawa jest właśnie taka jak ja, czyli że to coś najgorszego w Polsce – relacjonuje Szczepkowska.
na zdjęciu: Spotkanie prasowe z Joanną Szczepkowską - aktorką teatralną, filmową i telewizyjną, pisarką i felietonistką, pedagog, fot. PAP/Marcin Bielecki
Salonik
Inne tematy w dziale Rozmaitości