niziołek z Mordoru niziołek z Mordoru
520
BLOG

los głupca

niziołek z Mordoru niziołek z Mordoru Kultura Obserwuj notkę 17

 

Los głupca

 

Usiąść na ganku z tyłu domu. Nie będzie się przeszkadzało, to, co gra jest krótkie, mieści się w kilku minutach. Słów niewiele, prostota doprowadzona do ostateczności.

 

Usiąść i słuchać.

 

 

Niewprawne ucho nie wychwyci niuansów stylu. Kłopot ekspertów z klasyfikacją, czy to blues, country, rock’n’roll, folk, honky tonk, z lekką nutą jazzu, jak w opisie smaku wina. Pal sześć klasyfikację, nazewnictwo. Wchodzi się w tę muzykę głębiej i głębiej, smakuje ją. Prostota pozorna, jest przemyślany, wyrafinowany, dobrze zrobiony warsztat. Spontaniczność jakoby wyprodukowana, zostawmy wszak krytykom muzycznym rozłożenie tego zjawiska na czynniki. Bezczasowo staje się,  chce się tu być, wraca się po ten tak pożądany spokój ducha.

 

Stary chodzi codziennie łowić ryby, ja chodzę nad rzekę z głową pełną kłopotów, schodzę nad wodę, a one odchodzą. On łowi ryby a ja siedzę:

 

The old man he catches the fish in the morning
He rides the river every day
I sit on the bank and I holler when he passes
"Hey, old man, are they biting today"
I wake up in the morning, thinking 'bout my troubles
I go down to the water and they pass away
And when the old man comes a-floating down the river
"Hey, old man, are they biting today"
Now here we've got a thing that keeps on rolling
It ain't heavy, don't take it that way
The old man and me, we got a good thing going
He gets his fish and I sit all day
He gets his fish and I sit all day

 

I to wszystko; nagrane w domu w nafciarskim mieście Tulsa, stan Oklahoma. Piszcie swoje haiku na kopy, w zachwycie nad japońską formą. On opowiada po swojemu, co widział, co wie, o graniu w knajpach, o dymie gęstym („Smoke's so thick I can't imagine/ Wine flows fast by the rule of a gun”) niepewności grajka, atrakcjach koncertowej trasy (“There's Birmingham, Mobile, and up to Baton Rouge/ We're smokin' cigarettes and reefer, drinkin' coffee and booze/ I saw the sun go down in Atlanta, come up in New Orleans/ I got to know a waitress, I tried to get in her jeans/ Sometimes we make money, sometimes I don't know/ There's thirteen days with five to go.”)

 

http://www.youtube.com/watch?v=a5QTPstUC3E

 

Język nie do eleganckich strof. Zowią to prawdą życia. Nie są święte te opowieści. A jednak, tam na ganku od kuchennych drzwi dzieje się wieczność, tkwić i słuchać. Spokój, rozedrganie i niepewność uciszone. Niczego nie ukrywa, nie kręci, żeby się wybielać. Siła, nie do uwierzenia, w takiej drobinie tekstu i minimalnej muzyce. „I ain’t hidin’ from nobody/ Ain’t nobody hidin’ from me” Przed nikim się nie kryje, ale też nikogo nie ukrywa. Mówi, jak jest. Na zimno.

 

Czasem powiedzenie rozwinie, języka obcego można na tym się uczyć. „Money talks/ very loudly/ You’d be surprised/ the friends you can buy/ with small change”. Zaprawdę, zdziwiłbyś się, jakich przyjaciół można kupić za drobne. Nie tylko pieniądze.

 

O sobie mówi, też powiedzeniem: „I’m the devil in disguise, I’ll tell you no lies, I’m playing in a rock’n’roll band”. Cyzeluje z minimum słów idźwięków. Bawi, bawi się nazwą stanu Luizjana (Lou-Easy-Ann), opowiada swoje sensualne historyjki o kobietach (“She don't realise what her eyes do to me/ She keeps me hot, like a boilin' pot/ She whispers in my ear, ‘Let's do it right here’"; „Mona, she comes in the morning/ She brings me a bottle of wine / She comes to my bed, soothes up my head/ Makes me feel alright”), z paru słów i dźwięków buduje.Słucham bez końca i bez znudzenia. Nie potrzebuję już wielkich słów, pieśni, dramatycznego szarpania strun.

 

Bez cienia, stawia w jasnym świetle, tak jest i tyle: „Tell me baby, why you take my time/ You get a thrill off playing with my mind/ Lord, you did it to me, I see it in your eyes/ Lies, lies, lies”

 

 

Los głupca, pisanie piosenek, które inni biorą i czynią sławnymi.

 

 

Nie żyje od końca lipca, a funeralia zdają się go nie tykać. Od dawna jest przecież wiatrem, powiewem lekkim co tchnie kędy chce. ”They call me the breeze/ I keep rollin' down the road/ I ain't got me nobody/ I ain't carryin’ me no load”.


 

inkszy

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Kultura