niziołek z Mordoru niziołek z Mordoru
365
BLOG

portret wyśnionego zwycięzcy

niziołek z Mordoru niziołek z Mordoru Polityka Obserwuj notkę 14

Wskazujący palec uniesiony ku górze w karzącym geście, pięść zaciśnięta, łokcie twarde, skóra gruba. Oto bohater naszych czasów. Palnie głupstwo, bezczelnie skłamie, rzuci oszczerstwo albo zbluzga bliźniego i... I co? Nie, nie zapadnie się pod ziemię ani nie spali ze wstydu. Przeciwnie: wszystko powtórzy, raz, drugi i trzeci, z miną butną i zdradzającą niewzruszoną pewność siebie – a potem jeszcze podkręci i wyostrzy. Na każdy kontrargument, krytykę czy zarzut odpowie pogardliwym wydęciem warg, nonszalanckim wzruszeniem ramion, bądź szyderczym rechotem.

Większość to wspaniała rzecz. Jako większość siedzisz sobie w ławce spokojnie, patrzysz, jak mniejszość macha łapkami, krzyczy, bije pięściami o mównicę i konstytucję pokazuje.

Precz z jajogłowymi mazgajami, gdy z posad trzeba ruszyć bryłę świata!

Jaką jesteśmy większością? Bezwzględną, panie i panowie, bezwzględną. To chyba zobowiązuje, prawda? Fajnie być taką większością. Podnosisz rękę i siup – znów twoje na wierzchu. Co teraz głosujemy? Nawet nie musisz wiedzieć co – ważne, żebyś się nie zagapił kiedy.

Każda wątpliwość przejawem jest defetyzmu, defetyzm oznacza zdradę, zdradę zaś karze się w jeden tylko sposób.

Oj, znowu krzyki. Znowu któryś z tych Późno Obudzonych. No, teraz to im odpowiem. „Nie ma co krzyczeć, święci nie jesteście!”. Oklaski. I bardzo dobrze. Osiem długich lat mogliśmy sobie tylko poburczeć. Ale w końcu Przerwaliśmy Ich Sen. I teraz mamy wszystko. Fajnie mieć wszystko.

Dobrze, drogi Piołunie, jest naprawdę dobrze.

Koleżanka z prawej trąciła mnie łokciem i się ocknąłem. Ławy powoli pustoszały, trzeba było iść do kolejnych nocnych zajęć.

/Kolaż z tekstów Marka Zająca „Czas rewolucji” i Wojciecha Bonowicza „Wygrany”, TP nr 50, 13.12.1015/

inkszy

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka